Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeJak by jechał szybciej to by ich minął zanim zaczęli się wyprzedzać :)
Odpowiedzmiałem dzisiaj taką sama sytuację, tylko auto większe i musiałem na pobocze wjechać. Jechałem przepisowo, może +10. gdybym zapierdalał 150-200 to bym nie miał do nikogo pretensji
OdpowiedzTo chyba cbr 125 która jedzie max 120 km/h więc nie mógł nagminnie przekroczyć prędkości. Jeżdżę skuterem do pracy 5 km i mam wrażenie że dziennie ktoś chce mnie zabić. Jednego gościa dogoniłem i potrzepałem nim w aucie i nakląłem. Jakbym miał kamerkę to niezły zlepek filmików bym zrobił.
OdpowiedzTypowy kierowca renault :)
Odpowiedznie chce pakować nikogo do jednego worka ale coś w tym jest ponieważ wiele razy widziałem jak ktoś renówkami nie umiał ogarnąć co się dzieje na drodze ... hmm może to ta marka tak wpływa na człowieka ? w każdym razie w Polsce nagminne zjawisko wyprzedzania bez umiejętności gość na motorze musiał mieć ładny szok
Odpowiedzbez takich, marka nie ma znaczenia :) nie ma to jak wrzucać ludzi do jednego worka.
Odpowiedzkurde ludzie czy y tego nie możecie zrozumieć !!! co z tego że motocyklista jechał szybko, zgodzę się z przedmówcą że jeżdżąc troszkę szybciej niż inni użytkownicy drogi prowokujemy niebezpieczne sytuacje ... opiszę swój przypadek, tydzień temu miałem zderzenie z tirem, zderzenie to dużo powiedziane, bo jak by to było zderzenie nie pisał bym teraz tutaj, na moje ogromne szczęście otarłem się o niego, nie ukrywam że nie jechałem zbyt wolno, ole dosyć pierdzielenia - przyjechała policja, świadkowie, zeznania i inne bajery, mnie zabrała karetka więc zostałem dopiero wezwany na przesłuchanie, przyjechała komisja, orzekli że zacząłem hamowanie jak miałem 80 km/h dostałem mandat za prędkość i parę punkcików, ale orzekli że jest 100% winy kierowcy tira bo ewidentnie wymusił pierwszeństwo, i teraz moje leczenie, motorek i cała reszta idzie z gościa OC. Więc nie pierdzielcie głupot że ten kto wymusza jest na równi z motocyklistą który nie jedzie do końca przepisowo bo we mnie aż sie gotuje jak widzę takie komentarze prawdopodobnie kierowców puszek. dziękuje, dobranoc
OdpowiedzMiałem taką sytuację na trasie Białystok-Wwa (pozdrawiam debili kierowców wymuszających nagminnie). Jeszcze zalegał śnieg na poboczach, walił deszcz... i debil nie zjechał widząc mnie tylko pojechał na czołowe wyprzedzajac kolejny samochód, uznał, ze zjadę.... zepchnął mnie na pobocze, i nie wiem sam jak mi się udało wrócić na czarne.... jechałem 90-100, widział mnie z daleka, ... o włos nie skońmczyło się tragicznie. Uważam, że zrobił to świadomie, gdyby by ła widoczność i widziałbym cokolwiek poza kolorem, to bym za nim pojechał.... i wymierzył sprawiedliwość za próbę zabójstwa.
Odpowiedzej ej no debil .. slavny a co do sarenki to ma szanse :D http://www.wykop.pl/link/368120/co-sie-stanie-jak-walniemy-scigaczem-w-sarne-przy-100km-h/
OdpowiedzFilm pokazuje jedną z sytuacji jakie dzieją się nagminnie na naszych drogach i to bez względu na szybkość motocykla czy motoroweru.Decyduje tu prawo większego (silniejszego). Jestem pewien że gdyby po drodze poruszał się skuter to samochód i tak by wyprzedzał zmuszając skuterowca do ucieczki na skraj drogi. ...Niestety na naszych drogach trzeba mieć oczy dookoła głowy i myśleć za innych aby nie dać się zabić na motocyklu.
OdpowiedzW 100% się z Tobą zgadzam. Abstrahując od konkretnej sytuacji przyznasz jednak, że znacznie przekraczając prędkość sami prowokujemy niebezpieczne zdarzenia.
OdpowiedzJak prędkość sprowokowała takie zdarzenie? Jakby jechał wolniej to by puszką nie wyjechał? Wyjechałby, tylko minęliby się o parę sekund później, ale nadal w niebezpiecznych okolicznościach. To wynik braku szacunku do innych użytkowników, a im większy pojazd tym szacunek mniejszy, z wieloma wyjątkami, akurat ze strony tirów.
OdpowiedzOczywiście masz rację. Dlatego napisałem "abstrahując od konkretnej sytuacji". Prędkość ma znaczenie do oceny odległości. Widząc reflektory pojazdu oceniasz odległość od niego zakładając, że porusza się z max. dozwoloną prędkością. Problem pojawia się, gdy pojazd porusza się znacznie przekraczając tą prędkość. W takim znaczeniu znaczne przekraczanie prędkości prowokuje niebezpieczne zdarzenia. Pozdrawiam!
OdpowiedzMiałem podobną sytuację, ale przy około 200 lepiej nie gestykulować w nerwach na innego kierowcę. Motocyklista na filmie zdecydowanie nie jechał zbyt szybko.
Odpowiedzja bym chyba za nim po prostu zawrócił i przefasonował mu ryj. tyle.
OdpowiedzJestem za absolutnym przestrzeganiem przepisów ale w tym konkretnym wypadku wina jest po stronie kierowcy samochodu, bo to on wymusił pierwszeństwo. Nie usprawiedliwia go nawet fakt, że motocyklista przekroczył dopuszczalną max. prędkość. Jeżeli nie był pewien, czy zdąży wykonać manewru wyprzedzania, to nie powinien go w ogóle zaczynać. Drugie dno tej sytuacji jest jednak takie, że motocyklista sam nieprzestrzeganiem przepisów sprowokował b. niebezpieczną sytuację, która mogła się dla niego skończyć tragicznie. Niewielkim pocieszeniem dla bliskich motocyklisty byłoby to, że winnym zdarzenia uznanoby kierowcę samochodu. I tu kłania się to, co wielokrotnie pojawia się na Ścigaczu, m.in. w artykułach Bocza za co chwała mu, przede wszystkim to my dbajmy o swoje bezpieczeństwo, przestrzegajmy przepisów, zachowujmy daleko idące ograniczone zaufanie do innych użytkowników dróg, bo to my w wypadku jesteśmy najbardziej poszkodowani. Tak na koniec zastanówmy się, czy motocyklista jadący 130 km/h przez las zdążyłby zareagować np. na przebiegającą sarnę? Z pewnością większe szanse miałby jadąc 90 km/h. Jeżdżenie to nie tylko trzymanie kierownicy, zmienianie biegów i dodawanie gazu ale przede wszystkim myślenie i przewidywanie. Pozdrawiam.
OdpowiedzA dlaczego tak czarno-biało? Albo jeden winny, albo drugii. Motocyklista jechał 120-130 km/h? Jecha. Samochód
Odpowiedzc.d. Samochód wyprzedzał "na trzeciego"? Wyprzedzał. Obaj są winni!!! Gdyby chociaż jeden z nich jechał przepisowo, nie byłoby całej sprawy.
OdpowiedzNawet, jeśli motocyklista przekroczył prędkość, to osoba, która byłaby winna spowodowania wypadku w takiej sytuacji to kierowca osobówki! Jeśli motocyklista miałby zostać ukarany to za przekroczenie prędkości, nie zaś za spowodowanie wypakdu w takiej sytuacji, gdzie ewidentnie kierowca samochodu pojawia się na nieodpowiednim pasie ruchu w stosunku do zaistniałej sytuacji, powinien poczekać, zamiast wymuszać pierwszeństwo dosłownie spychając innego użytkownika drogi!
OdpowiedzO to mi właśnie chodziło. Pamiętacie casus Wałęsy. On też jechał za szybko ale winnym zdarzenia (wypadku) był kierowca samochodu. Nie zmienia to jednak faktu, że mało brakowało i Wałęsa nie dożyłby już tego wyroku. I o to mi chodzi. Nie prowokujmy sytuacji, bo i tak będziemy mieli ich wiele bez względu na sposób w jaki jeździmy.
OdpowiedzJakiś ty mądry. A skąd ty wiesz że motocyklista przekroczył prędkość? Jak chcesz wiedzieć to była CBR 125 ,to jeśli nawet pojedzie 130 to max, nie mówiąc o tym że jeszcze ten licznik zawyża, okaże się ze wcale nie da się przekroczyć prędkości.Myślisz że ten kierowca puszki nie widział motocyklisty bo jechał o 10km/h za szybko? Czytam twój wpis i myślę że masz rację, ale w twoim przypadku tylko, najbezpieczniej dla ciebie siedzieć w domu, graj sobie w xboxa w jakąś grę z motorkami to będziesz bezpieczny i nie sprowokujesz niebezpiecznej sytuacji, haha a drugie dno to jesteś ty, normalnie nie mogę jak przeczytałem twój komentarz to się uśmiałem, bo wiem że taki nadgorliwiec jak ty to pewnie na moto nawet nie jeździł nigdy, a nawet na rower nie wsiadaj bo sprowokujesz niebezpieczną sytuację haha, a wiesz że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu? Ten film jest tylko dowodem na to jak jeżdżą kierowcy puszek, a nie motocykliści, te durne komentarze to sobie podaruj do tego filmu i się nie popisuj jakiś ty mądry. Jak chcesz jeszcze być mądrzejszy to ci powiem, że gdyby nawet jechał 80 na godzinę i sarna by nagle wyskoczyła to motocyklista ma małe szanse zwłaszcza na 125ccm.
OdpowiedzKolego, Jak każdy, masz prawo wyrażać swoją opinię, ale po co te "wycieczki osobiste" czyli próby obrażania... naprawdę można dyskutować bez tego. miłego dnia i LWG
OdpowiedzSwoim wpisem udowodniłeś swój poziom. Nigdy nie uważałem się za szczególnie mądrego ale w przeciwieństwie do Ciebie myślę. Potrafisz tylko obrażać. Jakie to typowe. W przeciwieństwie do Ciebie nie wiem nawet co to jest xbox. Czy Ty w ogóle rozumiesz znaczenie słowa nadgorliwość? Z jakiej części mojego wpisu wnioskujesz, że jestem nadgorliwy? Przede wszystkim czytaj ze zrozumieniem! Dziwie się, że w ogóle wdaję się z Tobą w dyskusję. KONIEC
OdpowiedzJa czytam ze zrozumieniem. I zrozumiałem że jesteś bardzo mądry i wszystko wiesz najlepiej, ale nie wiesz co to xbox, a wiesz dokładnie z jaką prędkością on jechał, a ty przeczytaj ze zrozumieniem tekst artykułu,i później przeczytaj ze zrozumieniem swój tekst i wtedy ze zrozumieniem mój, to może pojmiesz. Rozmawiałem z chłopakiem który ten filmik nagrał i jechał wtedy ok 100 max. choć na zegarach miał 120, bo tyle mniej-więcej, podkreślam mniej więcej zawyża licznik w cbr125, więc co ma twój komentarz do tego konkretnie filmiku? no chyba że przekroczenie o ok. 10% prędkości miało wpływ na to że kierowca puszki go nie "zauważył" Jak bym bardzo chciał cię obrazić to użył bym mocniejszych słów, a nie takich, choć nie powiem takie tekściki jak twoje mnie niekiedy irytują. Pomyśl czasem zanim się wypowiesz i ocenisz. Jak byś jeździł na moto to byś wiedział czemu, nawet jak byś jeździł przepisowo, to te sytuacje są cały czas, człowieku ja jeżdżę dużo na moto, ale latem też jeżdżę rowerem i takie sytuacje mam nawet na rowerze i co ma tu prędkość do rzeczy. taki jeszcze mi pomysł przyszedł do głowy, jak wiesz ile ta cbrka jechała, to powiedz tu wszystkim ile jechał kierowca tej puszki. Zrozum,że ten artykuł był prowokacją do dyskusji o tym konkretnym filmie i nie potrzeba było pokazywać jak ty jesteś za jazdą przepisową bla bla bla, a jak byś się wypowiedział jak by ten puszkarz zabił tego motocyklistę? tfu tfu, bo ja bym ci dał po mordzie jak byś taki komentarz walnął i naszego kumpla by nie było, bo jechał 10 km/h za szybko, chłopie ogarnij się i nie mędrkuj, kto na moto pałuje na ulicy stwarza niebezpieczne sytuacje to stwarza, a nie chłopak co lata na cbr 125, znam go i nie raz gdzieś lecieliśmy razem i zapewniam cię że jeździ rozważnie i nie po to dawał ten filmik żeby czytać jakiś ty porządny i mądry. A co do nadgorliwości, to miałem na myśli tą dokładność względem prędkości i pokarz mi kierowcę który nigdy nawet na chwilę nie przekroczył prędkości o 10%, wsiądź sobie w auto i pojeździj po mieście, nawet za radiowozami policyjnymi to się przekonasz czy 10% to tak wiele i jak to wygląda w praktyce, a jak ty tak dokładnie jeździsz na wskaźniku jak mówią przepisy to jest właśnie nadgorliwość. Nie oceniaj mojego poziomu bo ci wyjdzie tak jak z oceną tego filmiku, twoja wypowiedź nie jest adekwatna do tego filmiku, takie komentarze można przypinać do ludzi którzy na prawdę stwarzają zagrożenie, a z tego co ty twierdzisz to samo wsiadanie na motocykl to jest już stwarzanie niebezpiecznej sytuacji i z tym się nie zgodzę.
OdpowiedzC.d. Wypowiedzią na temat nadgorliwości pokazałeś, że jednak nie wiesz, o czym mówisz. Nawet w domu zdarzają się niebezpieczne sytuacje, to oczywiste. W mojej wypowiedzi chodziło mi tylko o to, żebyśmy my motocykliści (mogę tak napisać, bo wbrew temu co myślisz mam dość duże motocyklowe doświadczenie) sami nie prowokowali takich sytuacji, ABSTAHUJĄC od konkretnej sytuacji. Zrozum, ten filmik miał być tylko podstawą do dyskusji nie tylko o nim samym ale o całym problemie. Dzisiaj rano, jadąc do pracy NA MOTOCYKLU wyprzedził mnie w mieście, na ulicy na której roi się od przejść dla pieszych oraz dróg podporządkowanych nasz kolega, który oceniam, że jechał ok. 100 km/h. W dodatku nawierzchnia była mokra, ba padał deszcz. W sytuacji, gdyby z podporządkowanej wyjechał samochód On nie miałby żadnych szans uniknąć zderzenia. Czyja wina? Oczywiście ślepego kierowcy samochodu. Kto leży w czarnym worku? Nasz kolega! O to mi chodzi. Nie wiem ile masz lat ale może kiedy tak, jak ja przekroczysz 40'kę inaczej będziesz postrzegał niektóre sprawy. Myślisz, że zawsze tak myślałem? Oczywiście, że nie. Naoglądałem się jednak wielu płaczących ludzi, którzy chcieliby cofnąć czas (jak w Xbox'ie) ale nie mieli już takiej możliwości. Życzę Ci wszystkiego najlepszego i oby nie było jak zwykle, że mądry Polak po szkodzie.
OdpowiedzA widzisz jednak nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi. Czy na początku nie napisałem, że bez względu na wszystko wina leży po stronie kierowcy samochodu??? Kto dał Ci prawo obrażania mnie i pisania, że mam pograć sobie na Xboxie? Wiesz ile mam lat? Wiesz na ilu motocyklach jeździłem? Ile km rocznie przejeżdżam? To Ty starasz się być najmądrzejszy na świecie, a co najgorsze robisz to w chamski sposób. Artykuł ten w mojej i nie tylko mojej ocenie spowodować miał dyskusję na temat tego, czy np. przekraczając prędkość sami nie prowokujemy niebezpiecznych sytuacji. Jeżeli uważasz, że tak nie jest, to ok masz do tego prawo, tylko nie masz prawa obrażać kogoś, kto ma inne zdanie. Więcej szacunku dla innych, także na drodze i będzie się nam wszystkim żyło lepiej. Czy ja kiedykolwiek twierdziłem, że kierowcy samochodów są bez zarzutu? W której części mojej wypowiedzi jest o tym mowa? Używając Twojej retoryki to Ty się ogarnij. Ps. Dobrze wiem co to jest Xbox, tylko z uwagi na swój wiek i obowiązki mam ciekawsze rzeczy do robienia, niż granie.
OdpowiedzMiałem identyczną sytuację, jakiś idiota wpadł na pomysł wyprzedzenia skutera w ostatniej chwili tuż przed moim przednim kołem, zmieściliśmy się tak jak powyżej na "moim" pasie ruchu, po mojej prawiej stronie jakieś 5 cm od nieutwardzonego, dziurawego, piaszczysto kamiennego pobocza, a około metr dalej drzewa jedno przy drugim... Cud, że nic mi się nie stało, gdybym wtedy zawrócił i dorwał tego gościa, to mogłoby się to źle skończyć i dla niego i dla mnie...
Odpowiedzniedzielna jazda i 2 takie sytuacje + wymuszenie pierwszeństwa \"mądra blondi\" + skęcam w prawo a gościu już mnie brał jeszczcze dobrze nie wjechałem w zakręt debile a mówią że to my nie myślimy śmigając
OdpowiedzDla mnie sprawa jest prosta. 1. Zglosić fakt na policje. Przecież numery są do odczytania. Nic więcej. Troche chodzenia koło sprawy ale myślę, że by się opłaciło. Dziś motocyklista, a jutro samochód albo babcia na pasach. Takich trzeba niszczyć, ale prawnie.
OdpowiedzPrawnie to motocyklista by dostał od 300 do 400zł i 8 pkt.
OdpowiedzNawet gdyby to chyba 200-300 bo jechał jakieś 120 (tyle zobaczyłem) A ile facet w aucie? Naruszenie przez kierującego obowiązku upewnienia się przed wyprzedzaniem, czy: ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu Tylko - 250zł
OdpowiedzSpowodowanie zagrożenia w ruchu - 300zł + 6pkt (przynajmniej kilka lat temu, teraz pewno więcej) + wymuszenie pierwszeństwa + rozpoczęcie manewru bez upewnienia się o możliwości jego wykonanania = trochę się tego nazbiera. A motocyklista miał faktycznie 100km/h (prędkościomierz na lince zawyża i przy 120 oszukuje o 20km/h - mierzone gpsem na tej konkretnej maszynie przez właściciela), więc miał przekroczone o max 10km/h - niekarane mandatem.
OdpowiedzDużo ludzi tak narzeka, a sami sobie dołki kopią... Tak samo jak sytuacje, gdy auto z podporzadkowanej wyjeżdża... jak kierowca samochodu ma zauważyć motocyklistę, gdy ten zapierdziela w zabudowanym nawet po 160 O_O ? Powinny być obowiązkowe kamizelki odblaskowe na motocykle A2 i A - myślę że widoczność by to sporo poprawilo. I oczywiście trochę rozumu i branie odpowiedzialności za swoje czyny - jak jedziesz szybciej niż dozwolone to bierz pod uwagę takie sytuacje
OdpowiedzMasz rację. Jeżdżenie to nie tylko kierowanie, zmienianie biegów i dodawanie gazu ale przede wszystkim myślenie i przewidywanie. Zadbajmy sami o siebie jeżdżąc zgodnie z przepisami. Unikniemy w ten sposób większości takich sytuacji, jak ta zarejestrowana na filmie.
Odpowiedzno jeszcze druga sprawa, że kierowcy samochodu nie zdają sobie sprawy jakie przyspieszenie ma motocykl, a przecież zwykła cebulka ma przyspieszenie prawie takie jak Porsche Carrera (pierwsza), więc myślą że zdąrzą... Także wina zawsze leży po obu stronach - zależnie od sytuacji i kierowców czasem bardziej po str. motocyklisty, czasem kierowcy samochodu. Puszkarzy trzeba uświadomić, że każdy motocykl to jak porsche, ferrari czy bolid (wyjechali by przed takiego? wątpię) A motocykliści powinni dostosować prędkość do warunków i brać pod uwagę niebezpieczne sytuacje i by być lepiej widocznym zakładać odblaskowe kamizelki - wiem są brzydkie, ale dużo dają.
OdpowiedzO czym ty piszesz? Tutaj jedzie motocyklista praktycznie stałą prędkością, zaskoczył samochodziarza nagłym przyspieszeniem?
Odpowiedzowszem 130 na godzinę. Jak napisał "keypaxPL" Sam jestem motocyklistą, lecz trzeba pamiętać, aby używać mózgu i potrafić przewidywać takie sytuacje. Jedziesz 130 km/h (masz na liczniku w 0:08) na terenie niezabudowanym (max 90km/h). Przy takiej prędkości jesteś bardzo słabo (o ile w ogóle) widoczny dla samochodu, który przygotowywał się do wyprzedzania. Oczywiście można zwalać całą winę na kierowcę samochodu, lecz Ty sam nie jesteś bez winy. Wyprzedzanie trwa ok. 20 sekund. Ty w tym czasie pokonałeś 722 metry. SpróbujDostrzecMotorZTakiejOdl"
OdpowiedzPrzebyłem jakieś 300-400 m, przecież obie strony się poruszają... ech, fizyki w szkole nie było?
OdpowiedzPisałeś o przyspieszeniu, teraz o prędkości. Różnica pomiędzy dopuszczalnymi 90 km/h a rzeczywistymi jakimiś 115-120 km/h (bo od wskazań licznika odejmij 10%) jest praktycznie niezauważalna, zwłaszcza w przypadku obiektu odległego o paręset metrów, i mającego jedno, a nie dwa światła. Jeśli wyprzedzam i widzę, że mi nie wystarczy to zwalniam i rezygnuję z tego dość niebezpiecznego manewru. Prowadzący samochód uznał, że to z przeciwka to jednoślad, więc będzie musiał ustąpić dwuśladowi. Jasne, można mieć pretensje do motocyklisty, że nie zwolnił, że nie stanął, nie zjechał na pobocze itp. Zagrożeniem był samochód, nie jednoślad.
Odpowiedza na pewno kierowca samochodu jechał przepisowe 90. Myślę, że równie dobrze mógł jechać również 130, wiec na jedno wychodzi. Nie dostrzeże motocyklisty jeśli jest ślepy, powinien okulary sobie zamówić, albo najlepiej nie wsiadać za kierownicę
OdpowiedzNie pierwszy raz coś takiego widzę. Wiele razy mi się tak zdarzyło. Kierowcy samochodów tak jakby nie widzieli motocykla. Wyprzedzają jak tylko mogą, na czołówkę, nie myśląc kompletnie co się może stać jeśli nie będzie wystarczająco miejsca na drodze. A potem jest wypadek i media mówią o motocykliście dawcy, który jechał jak zwykle z dużą prędkością i dlatego uległ wypadkowi
OdpowiedzWidzą i właśnie dlatego, że widzą że to tylko motocykl (rower, pieszy) jadą, bo to ten mniejszy musi zawalczyć o miejsce na drodze, a czasem i o życie. Numery do policji i do ubezpieczyciela tego samochodowego kierowcy.
OdpowiedzNie pierwszy raz coś takiego widzę. Wiele razy mi się tak zdarzyło. Kierowcy samochodów tak jakby nie widzieli motocykla. Wyprzedzają jak tylko mogą, na czołówkę, nie myśląc kompletnie co się może stać jeśli nie będzie wystarczająco miejsca na drodze. A potem jest wypadek i media mówią o motocykliście dawcy, który jechał jak zwykle z dużą prędkością i dlatego uległ wypadkowi
OdpowiedzNiestety takich baranow nie brakuje i ida nie tylko na czlowke z motocyklista , trawiaja sie desperaci idacy na czolowke z innym osobowyn a nawet z ciezarowka , bo matol musi wyprzedzic rowerzyste ( a siedzi na d*** w fotelu i nic by mu sie nie stalo jakby przyhamowal). Ciekawe jest ze kiedy moga wyprzedzic to nie robia tego a kiedy "bedzie ciezka" to test to najlepszy moment. Jeszcze inna sprawa jest to ze takie rodzynki rowerzyste potrawia wyprzedzac na odcinku kilkudziesieciu metrow - chyba jeszcze zwalniaja zeby przyjrzec sie "kolarzowi".
OdpowiedzNie pierwszy raz coś takiego widzę. Wiele razy mi się tak zdarzyło. Kierowcy samochodów tak jakby nie widzieli motocykla. Wyprzedzają jak tylko mogą, na czołówkę, nie myśląc kompletnie co się może stać jeśli nie będzie wystarczająco miejsca na drodze. A potem jest wypadek i media mówią o motocykliście dawcy, który jechał jak zwykle z dużą prędkością i dlatego uległ wypadkowi
Odpowiedz