Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarzeWitam, zastanawia mnie czy kierunkowskazy wbudowane w kierownice, które są bardzo widoczne od tyłu wystarczą, czy konieczna jest druga para na tyle motocykla? Pozdrawiam!
OdpowiedzA co jeżeli mam zamontowane oświetlenie led, ale włączam tylko na postoju z kumplami lub zlotach?
OdpowiedzA wie ktoś może jak wygląda sprawa z tablica rejstracyjną przy osi tylnego kola? Często spotykane w motocyklach ze stanów, tablica jest widoczna,podświetlona itp tylko znajduje się z boku pojazdu i jak to wtedy prawnie wygląda?
OdpowiedzMam tak zamontowaną w swojej 14 i nie mam z tym problemów z Policją.
OdpowiedzTo w końcu k**** co wolno jak nic nie wolno?
OdpowiedzWitam ja mam taki problem z psem który zabrał mi dowód rejestracyjny od quada za czerwona barwę kierunkowskazów dodam tylko tyle ze zestaw do homologacji quada kierunki led wyjebałem 260zl i teraz pytanie po jaki **** diagnosta mi wydał dowód ze quad jest sprawny technicznie i wszystko jest ok i dopuszczenie go do ruchu drogowego o co w tym chodzi jak pies daltonista jebnął mi dowód a i jeszcze jedno latam quadem już prawie rok po drogach........Kto dogoni psa kto dogoni psa może ty może ty może jednak ja jeb
OdpowiedzEee... mądrala, przepisy chyba jasno określaja barwę kierunkowskazów w PL, a PL to nie USA. Po co więc ta piana?
OdpowiedzA co z trendem na zamieniane oryginalnych lamp na te z Wbudowanymi kierunkowskazami? Zapewnia ona dobry efekt wizualny ale czy jest zgodna z prawem gdy pozbędziemy się oryginalnych lamp?
OdpowiedzWłaśnie zakupiłem motocykl z tylnym światlem zintegrowanym z migaczami po obu stronach błotnika. Światła te mają białe klosze. Podczas jazdy świecą na czerwono, gdy włączam migacz, jedno z nich wtedy świeci na pomarañczowo. Niestety gościu na przeglądzie, jak to zobaczył to mnie przegonił. Policja raz oglądała mój motocykl przy rutynowej kontroli, ale nie zgłaszali zastrzeżeñ.
Odpowiedzwitam:):) Mam takie pytanie.Czy mozna zarejstrować crosa 125 na karte mjotorowerową?? Sprowadziłem go z Francji i mam na niego francuskie papiery.
Odpowiedzzarejstrować możesz ale jezdzić już nie bo do pojemności 125 poj i 11 kM musisz już mieć A1.
OdpowiedzAle wy macie problemy... ja jeszcze jeżdżąc 2 lata motocyklem nie miałem okazji porozmawiać z policjantem dlatego że za każdym kolejnym razem, nie potrafi poprowadzić swojego auta w ten sposób aby nadążyć za moim stylem jazdy i w końcu porozmawiać o tym że powinienem mieć jednak ze sobą tablicę rejestracyjną która zawsze kiedy wyjeżdżam odpada z motocykla już na samym początku. Oczywiście tylko na dłuższe trasy nie odpada z motocykla, a po mieście, jednak doły itd robią swoje:) Tablica odpada :)
OdpowiedzTo Ty mistrzu zbadaj sie bo widzę że niedługo ktoś skorzysta z Twoich organów-taka płytka gadka wskazuje na młody wiek a co za tym idzie brak i to kompletny brak doświadczenia -nie życzę powodzenia natomiast życze żeby Ci ktoś świstnał ten Twój motorek!!
Odpowiedzdobry pomysł, Panowie ze stołecznej zatrzymali mnie(r1) dziś do rutynowej kontroli, chwilę wcześniej dowiedziałem się że finał euro będzie w 3d, zakupiłem okularki przez neta, zadzwoniłem i pojechałem, trochę pobłądziłem więc o drogę pytałem innych kierowców a tu kontrola. Oczywiście zapomniałem dokumentów to 100 zł na dzień dobry. Pan policjant coś spamował że rejestracja nie podświetlana, zmierzyli poziom hałasu wyszło 86 czyli się mieściłem w normie, pan władza złapał za manetkę i odkręcił tyle ile uważał za stosowne przystawił miernik do rury wydechowej (jak by wsadził do środka pewnie było by więcej) i wyszło 111 db kosztował mnie komplecik 500 zł a mecz oglądałem w 2d. Teraz moje pytanie jakie są warunki badania poziomu hałasu. A swoją drogą następnym razem zatrzymają mnie na ścianie albo wcale.
OdpowiedzPoprawne badanie poziomu hałasu zostało wykonane gdy : - miernik znajduje się ok. 50 cm od rury wydechowej - pomiar wykonany jest przy 4 tys obrotów/min - jeżeli pomiar został wykonany w miejscu gdzie jest jakieś natężenie ruchu policjant powinien odjąć 10 dB - pomiar musi być wykonany na pustej przestrzeni, by dźwięk się nie odbijał od ścian etc. Mnie też ostatnio kontrolowali. Przyczepili się do tego, że zamiast zwykłego kluczyka mam zrobiony scyzoryk. Jeden z nich jest motocyklistą i wie, że w nich nie ma scyzoryka. Bardzo mu to **** przeszkadza... ale co go to obchodzi... wolę mieć w stacyjce scyzoryk niż smycz, która lata na prawo i lewo i tylko wkurza. Sprawdzili też stan techniczny pojazdu. Uśmiałem się, bo początkowo mi wciskał, że jeżdżę bez wydechu ( a w xj 6 znajduje się w miejscu centralnej stopy :D ) później wykonał pomiar natężenia i co ? Mikrofon przyłożył do rury wydechowej i wyszło grubo ponad stówę. no DEB!LE ...
OdpowiedzW przypadku jeśli masz sprawny motocykl, to obecność klatki albo stelaża nie będzie podstawą do wymigania się ubezpieczyciela od pokrycia strat.
OdpowiedzDzięki, pozdrawiam
OdpowiedzObawiam się, że na osprzęt do stuntu, typu klatki, stelaże itd raczej nikt nie daje homologacji. To są patenty autorskie, nawet jeśli są bardzo dobrze wykonane. Aby koszt homologacji się zwrócił trzeba by produkować to seryjnie dużymi partiami. Nie widzę też powodu do paniki. Jeśli będziesz miał sprawny technicznie motocykl, zdrowe opony, światła, tablica, kierunki, do tego bez wycieków, z jakimś sensownym tłumikiem + przegląd + ubezpieczanie to raczej nikt Ci nie zabierze dowodu. Jeśli natomiast masz stunt psa Made in Pułtusk (cieknące lagi, tarcze hamulcowe w oleju, brak: tłumika, ubezpieczenia, zdrowego rozsądku, połowa rzeczy oderwana od motocykla i trzyma sie tylko na przewody) to dowód stracisz nawet bez posiadania klatki. Nie chcę sie posługiwać przykładami, ale ładnie zrobiony i zadbany motocykl, nawet do stuntu, nawet ze stelażem nie będzie nikogo raził w oczy jeśli będzie trzymał sie kupy, nie będzie niszczył bębenków w uszach i rzygał naokoło olejem. Pozdr,
Odpowiedzmam ostatnie pytanie, jeśli bede miał:"sprawny technicznie motocykl przerobiony do stuntu, zdrowe opony, światła, tablice, kierunki, do tego bez wycieków, z jakims sensownym tłumikiem +przegląd + ubezpieczenie" to czy przy wypadku np. wjade w nową S-klase i przetne ją na poł (głupi przykład, ale nie jest on najwazniejszy) to czy ubezpieczenie zapłaci za to, czy przez te modyfikacje wyprze sie wypłacenia kasy i sam bede musiał zapłacic? bo o to sie tylko boje... o to, czy mi zabiorą dowód to sie raczej nie boje... ]:-> Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedzi, Wojtek
OdpowiedzJak już pisałem jeżeli pojazd jest zrobiony na częściach homologowanych to ani policja ani ubezpieczyciel ani nikt inny nie mają nic dogadania. Natomiast bądź przygotowany na to że ubezpieczyciel będzie za wszelką cenę unikać wypłaty odszkodowania i przeróbki mogą być potencjalnym pretekstem jak również to że się poprzedniej nocy nie wyspałeś. Jak pokazuje praktyka w takich przypadkach jak i w innych pozostaje tylko droga sądowa. I nie widzę tu przesłanek na podstawie których można by choć domniemać że ubezpieczyciel wygra.
OdpowiedzMam takie pytanie :) na wiosne chciałbym przerobić swoją F4i do stuntu... na owiewki załozyc klatke, stelaz, wieksza zebatke, przerobic troche miske, hb, moze klepnąć bak... i (teraz moje pytanie) haha jak pojade takim sprzetem na przeglad to go dostane :) bo wiecie nie ma przegladu - nie ma ubezpieczenia, a to juz troche lipa... i teraz drugie pytanie nawet jak dostane przeglad to czy przy wypadku bede miał ubezpieczenie czy nie? (no motorek jak by nie patrezec zgrzebany) bo jeśli nie, to jazda takim motocyklem na przeglad jest chyba stratą czasu. jak to zrobić żeby było dobrze? :) pozdrawiam Wojtek
OdpowiedzJeśli przeróbka będzie na homologowanych częściach to ubezpieczyciel nie ma tu nic do gadania. Możesz nawet zgłosić podwyższenie wartości motocykla albo na beszczela ubiegać się o zniżkę u swojego agenta ze względu że założyłeś dodatkowy element zabezpieczający. Wątpię by na to poszedł ale odważnych świat należy.
OdpowiedzNo dobra, ale przeciez nie kupie na allegro klatki do stuntu z homologacja ?! :| wiec jak? mam przerobić swoją honde, uwazac zeby nie było wystających elementów i pozniej moge gdzieś z tym pojechać i zrobią mi homologacje na te części? sory za głupie pytania, ale pytam bo chce to dobrze zrobić... pozdrawiam Wojtek
OdpowiedzJak każdy sport i hobby wymaga poniesienia większych lub mniejszych kosztów. Nawiasem mówiąc powinieneś i tak się cieszyć, że nie zostałeś fotografem. Ci to mają wydatki ... Jak chcesz coś robić na własną rękę to stracisz dowód - krótko. Co do trybu uzyskania homologacji to ubiega się o nią producent danego wyrobu. Kosztuje to od grzyba kasy łącznie z tą i na łapówki oraz trzeba przedstawić prawidłowy projekt urządzenia wraz z obliczeniami. Dalej zaczynają się kolejne schody. Opiszę to na przykładzie motocykla SAM (zrobionego samemu). Droga uzyskania homologacji na jeden ten konkretny egzemplarz wymaga oddania gotowej konstrukcji na testy. Jeżeli przejdzie je pomyślnie to dostaje homologację. Tylko zazwyczaj motocykl nie nadaje się po takiej katordze do najmniejszego użytku (nikt ci przeglądu nie podbije). W razie wypadku i kasacji pojazdu przepada homologacja. Jeżeli natomiast chciał byś uzyskać homologację na serię takich wyrobów musiał byś już przedstawić wspomniany wcześniej projekt oraz minimalną wymaganą ilość egzemplarzy (chyba 3). Ile do końca nie wiem nigdy mnie to w takich szczegółach nie interesowało. Zatem odpowiedź jest prosta. Albo robisz samemu klatkę i ryzykujesz utratę dowodu i nieprzyjemności albo kupujesz droższy produkt ale z homologacją. No jeśli masz pieniądze, czas i cierpliwość możesz ubiegać się homologację na swój produkt (życzę powodzenia). Pytanie co wyjdzie taniej.
Odpowiedzno rozumiem, ze jeśli sam przerobie motocykl to jeśli mnie złapią to mam po dowodzie i wrazie wypadku mam przesrane bo nie mam ubezpieczenia, ale dalej nie rozumiem jednego, co jest: "droższym produktem, ale z homologacją"?? mozna gdzieś kupic np. klatke do stuntu z homologacją? albo stelaz do tyłu z homologacją? Może można kupić cały motocykl do stuntu z homologacją, a jeśli nie to widze tutaj interes :P hehe przerobic 10 f4i w identyczny sposób do stuntu, jedną dać na homologacje, ale przynajmniej 9 osób bedzie jeździło motocyklami dopuszczonymi do ruchu... :P hehe dzieki, za wszystkie odpowidzi. Pozdrawiam Wojtek
OdpowiedzTo mozna te Xenoxny czy a'la xenony montować z przodu czy nie???
OdpowiedzNie można, HIDy nie mają homologacji a xenonowe reflektory do motocykla nie istnieją... reflektor xenonowy nie dość że musi mieć system czyszczenia (spryskiwacze) bo zabrudzony świeci gorzej niż zwkła lampa, to jeszcze MUSI mieć system samopoziomowania który na bierząco kontroluje położenie pojazdu i kieruje strumień światła tak aby nie oślepiał innych - drugi, ważniejszy warunek jest nie do spełnienia w motocyklu (przynajmniej do tej pory żaden geniusz ni poradził sobie z tym problemem). O ile może uda Ci się nie stracić dowodu po montarzu HIDów (zależy od policjanta) o tyle nie przejdziesz badań tech. bez dania w łapę na takich żarówkach, o tym że mogą one być dla ubezpieczyciela pretekstem do nie wypłacenia ubezpieczenia lub robienia z tym mega problemów nie wspominając :) Warto się zastanowić czy się opłaca :]
OdpowiedzAby mogli Ci cokolwiek zabrać muszą złapać Cię w czasie jazdy. Nigdy nikt nie dostanie mandatu za sprzęt stojący na parkingu. Za klatkę mogą zabrać Ci dowód rejestracyjny bo: a) wystaje poza obrys pojazdu ostrymi krawędziami i może kogoś uszkodzić, b) może wpływać na zachowanie pojazdu na drodze (np. ograniczając możliwość pochylania maszyny w zakrętach) Za slicki zabiorą Ci dowód rejestracyjny natychmiast. Słusznie zresztą, bo slicki na ulicy są po prostu niebezpieczne. Po pierwsze na mokrej nawierzchni wogóle nie trzymają, po drugie na suchej nawierzchni nigdy, ale to nigdy nie osiągają właściwej temperatury pracy, dlatego najczęściej trzymają gorzej niż opony uliczne. Jeśli policjant stwierdzi w czasie wypadku, że jechałeś na slickach (i np. wyglebiłeś na mokrym), możesz mieć poważne problemy z firmą ubezpieczeniową, bo pojazd nie spełniał warunków dopuszczających go do ruchu.... Pozdr, Mariusz
OdpowiedzCo do klatki to się kolego grubo mylisz. Jeżeli będzie homologowana to se może za obrys wystawać tak jak gmole. Tyle że tego typu części z homologacją nie posiadają ostrych krawędzi. Ot cały pic jednego papierka. A bez niego nawet jak se sam pospawasz własne gmole lub gładziutką klatkę, która nie będzie wystawać poza obrys to i tak jesteś z ręką w nocniku.
Odpowiedzdzieki, pozdrawiam Czesiek
OdpowiedzNo, a jak jest z crash padami albo klatkami na silnik?? przeciez wystają poza obrys motocykla wiec jak? nie mozna ich uzywać?? A mam jeszcze jedno pytanie: zakładam np opony slicki i jeżdze w nich po normalnych ulicach i powiedzmy że nie boje sie kontroli ]:-> ale jak motocykl np stoi (bo zostawiłem go przed kinem :P) to jak wróce to moze sie okazac ze za te opony scholuje mi go polcja? chodzi mi o to czy muszą mnie złapać na gorącym uczynku jak uzywam torowych opon czy scholuja mi go nawet jak stoi ;] i jeszcze jedno pytanie :D w razie wypadku mam ubezpieczenie jak jade na takich oponach? :)
Odpowiedzno co do tej wypowiedzi o OCC to bym sie nie zgodził bo one jeżdza i to cała masa... gdyż prawo USA odnośnie rejestracji jednośladów jest wybitnie liberalne.... mialem możliwośc oglądania maszyn bez kierunków (skręt sygnalizowano tylko reką) o wybitnie dużym rozstawie osi i o ostrych elementach takich jak filtr stozkowy....
OdpowiedzBRO, dokładnie. Jak niebiescy chcą się przyczepić czegoś, to to zrobią i dowód zabiorą "w imię prawa"...państwo policyjne i tyle...pozostaje się po prostu nie zatrzymywać na lizaka...a propo...gdzie można kupić elektrycznie opuszczaną tablicę rejstracyjną?...tak tylko z ciekawości pytam:D
OdpowiedzCO TO MA BYĆ??? Po co te customy na zdjęciach? Po co moto sportowe z wydechem? Czy do autora tego tekstu nie dociera, że kupując motocykl szybki, czy jeżdżąc customem, kierowcę nie interesują przepisy, bo nagina je "lekko" dlatego, że jeździ motocyklem? Gdyby tekst miał dotyczyć motocykli turystycznych, czy typowo użytkowych lub samochodów to zgadzam się, warto dbać o przepisy, aby nie mieć nieprzyjemności z policją. Jednakże nie znam człowieka, który by kupił motocykl sportowy (r1, rc8 lub chociażby mito...) po to aby jechać zawsze na siedemdziesiątce siedemdziesiąt, czy brzmieć przepisową ilością decybeli, albo może mieć przepisowe lusterka. Pomimo, że występują wyjątki, to te właściwości są przypisane właśnie maszynom sportowym, czy buczącym customom.
OdpowiedzA powinny interesować kierowcę przepisy. Nie powiem fajnie, kiedy motocykl słychać - jest w tym magia. Ale trzeba sobie zdać sprawę, że prócz Ciebie są tez inni ludzie. Wbrew pozorom przepisy, które obecnie obowiązują są słuszne. Można konfrontować własne zdanie na ten temat ale prawo jest prawem i nie zwalnia to kierowcy z tego, że powinien wiedzieć co mu wolno a czego nie. Tyle w kwestii wyjaśnienia.
OdpowiedzA co z elektrycznie chowanymi tablicami rejestracyjnymi? Jeśli np. złapie mnie policja, a ja będę miał tablicę "opuszczoną" (czyt. widoczną), to czy może mi zabrać dowód rejestracyjny, bo sobie przypuszcza, że mogę tego patentu użyć nielegalnie?
OdpowiedzCiekawe pytanie. Generalnie jeżeli Ciebie złapią a Ty będziesz miał widoczną tablicę nie mogą Ci nic zrobić. Jeżeli nawet Policja będzie się czepiać muszą Ci udowodnić, że używasz na drodze publicznej tego mechanizmu. A skoro zatrzymali Ciebie z poprawnie umiejscowioną tablicą nie grozi Ci nic. Pozdr.
OdpowiedzWitam! Wszystko fajnie wyjaśnione,wszystko mi się podoba, ale..... Co jest z tymi 102 decybelami np.w moto gsx750r ? jak jest to możliwe ,że owe moto dostało homologację na nasze "piękne i równe" drogi ,gdzie przepis jasno określa graniće 96 decybeli??Przecież to ośmieszanie się naszych mądrych władz...kto to przepuścił?Moim zdaniem ktoś powinien wziąć poprawkę na ten przepis i zwiększyć normę do tych np.102 decybeli bo ktoś kupuję "nówkę" z salonu i nie chce kłopotów z POLICJĄ a jednak jako taka kolizja może wystąpić w razie kontroli i co wtedy? pzdr
OdpowiedzWtedy jedziesz na badanie techniczne za które jak napisano jest pobierana opłata a tam stwierdzają, że jest wszystko ok. Tyle że jesteś szczuplejszy w portfelu, czasie i nerwach. Rozwiązanie drugie nie zgadzasz się z decyzją policjanta i kierujesz sprawę do sądu gdzie linię obrony opierasz o homologację oraz nieprawidłowo przeprowadzone badanie przez funkcjonariusza. Twierdząc, że badanie zostało wykonane w bezpośrednim sąsiedztwie wzmożonego ruchu innych pojazdów co zafałszowało wynik badania. Wyjście numer trzy. Otóż homologacja jest pozwoleniem na użytkowanie danego urządzenia na terenie kraju (cyt. http://pl.wikipedia.org/wiki/Homologacja ) jak również stwierdza, iż urządzenie jest zgodne z normami danego kraju. Innymi słowy jeśli policjant będzie chciał zatrzymać dowód za głośny wydech, który nie przekracza normy podanej przez producenta na tabliczce znamionowej z homologacją to można mu powiedzieć delikatnie, że by se na babus skoczył banany prostować i każdy sąd wam przyzna rację. Ta sama zasada tyczy się wszystkich elementów służących do przeróbek motocykla. Jeżeli zamontuje sobie 50 cm kolec na pieszego zgodnie z instrukcją obsługi a ten kolec będzie miał homologację to policjant może sobie tylko język przygryźć i zastanowić się dla jakich oszołomów pracuje. A dlaczego tak jest? Ponieważ policjant nie ma mocy prawnej do podważenia pozwolenia homologacyjnego. Koniec kropka.
OdpowiedzPały się gowno znają. Jak sie im nie spodobasz to zabiora ci dowod nawet jak masz wszystko ok. Jak sie chce psa uderzyc to zawsze sie kij znajdzie
OdpowiedzI przez ludzi z takim podejściem jak twoje co raz więcej tłuków w policji się panoszy bo mogą sobie bez wysiłku punktów do awansu na łapać za które ty zapłacisz z własnej kieszeni. A swoją drogą wystarczyło by przyswoić sobie kilka aktów prawnych i zagiąć takiego kozaka w niebieskim wdzianku na którego pensję łożysz z własnych podatków. No ale podejrzewam, że nawet nie jesteś wstanie od ręki wymienić prawidłowych czynności jakie zatrzymujący cię funkcjonariusz ma obowiązek wykonać a niewypełnienie dowolnej czynności skutkuje nieważną kontrolą oraz wszystkim co w jej drodze ustalono.
Odpowiedzi takie tłumaczenie do mnie trafia, tylko gdzie można informacje takie znaleźć? Pytam o prawa i obowiązki pana w niebieskim...
Odpowiedzwww.google.pl i szukać ustaw, ustaw i jeszcze raz ustaw. w której dokładnie jest to zapisane nie pamiętam. Generalnie sprawa wygląda tak, że policjant (każdy) powinien: 1) Powiedzieć dzień dobry - jest to związane z obowiązkiem kulturalnego odnoszenia się do obywatela. 2) Powinien się przedstawić podając stopień i okazując legitymację służbową a na żądanie podać i pozwolić sprawdzić numer legitymacji. Ten obowiązek wynika z faktu, że przebierańców ci u nas dostatek. Po za tym jeśli funkcjonariusz nie jest na służbie to nie może prowadzić czynności. Jedyne co może to jak każdy obywatel zatrzymać do przyjazdu patrolu. 3) Podać powód zatrzymania. 4) Jeżeli w wyniku prowadzonych przez niego czynności ustali, że osoba kontrolowana popełniła wykroczenie i trzeba na przykład wystawić mandat to policjant musi podać konkretną podstawę prawną oraz wyjaśnienie. Obie rzeczy mają się znaleźć na mandacie. I to czasem co do paragrafu i ustępu jeżeli zachodzi taka potrzeba. Dlaczego obie? A no dlatego że obywatel nie koniecznie musi znać się na artykułach i paragrafach a musi wiedzieć za co dostał mandat. Co więcej jeśli wyjaśnienie nie jest zgodne z podstawą prawną to taki mandat jest nie ważny na mocy podajże ustawy o administracji ponieważ mandat jest dokumentem urzędowym i to jeszcze ścisłego zarachowania. Patrz posiada numer i serię. O ile niedopełnienie obowiązku pierwszego raczej świadczy tylko o jego niskiej kulturze o tyle niedopełnienie punktów od 2-4 skutkuje unieważnieniem kontroli. Po dokładne szczegóły odsyłam jednak do ustaw.
Odpowiedzdobrze powiedziane...
Odpowiedz