Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeSłuchałem podcastu na temat postawionej tezy, zakładającej ze nasza cywilizacja się cofa. Jeden z rozmówców zauważył, że 25lat temu w instrukcji Fiata 126p był rozdział o smarowaniu zwrotnic i o regulowania luzów na zaworach. W dzisiejszej instrukcji BMW M5 jest ostrzeżenie, żeby nie pić elektrolitu z akumulatora.
OdpowiedzAle głupoty. Oczerniacie też uczciwych,ciężko pracujących na chleb ludzi. Jakaś dziwna moda nastała na bycie mądrzejszym od doświadczonego mechanika. Patrzycie na każdego z podejrzliwością jakby każdy był kombinatorem.Rynek sam takich weryfikuje,szybko tracą renome i nikt do nich nie przyjeżdża.Jestem mechanikiem,staram się zarobić i pomagam również jak mogę ludziom ale często trafiam na roszczeniowych cwaniaczków.Mało tego-są tacy którzy przyjeżdżają np na naprawę zawieszenia a oskarżają mnie o to że popsułem mu np lakier, lub podłokietnik w aucie i starają się wyłudzać pieniądze.Dlatego mam monitoring,ale trzeba uważać bardzo na takich klientów. Nie wspomne że lituję się i robie gówniażowi BMW na kreskę a potem muszę go szukać żeby zapłacił za części i robotę. O tym nie napiszecie.
OdpowiedzTrzeba powołać do życia portal, na którym my mechanicy będziemy mogli oceniać klientów. Oj by się zadziało na rynku, nie jeden cwaniak byłby zdziwiony. I skończyło by się wyłudzanie, wymyślanie, notoryczne okłamywanie..
OdpowiedzBardzo dobry pomysł.Czekam na jakąś inicjatywę
OdpowiedzSerwisy w PL mają eldorado ponieważ ludzie zbyt rzadko dochodzą swoich praw. Jeden papier od prawnika zdziała więcej niż tysiąc słów. Ostatecznie zawsze straci firma (jak nie czas/kasę to wizerunek).
OdpowiedzOby Cię karma dopadła. Przyjeżdżasz wymienić opony, po wyjeździe okazuje się że masz porysowane felgi, mało paliwa, nie te opony, etc. Biedny mechanik nie ma monitoringu, więc nie ma się jak bronić. Cwaniak ma pieniązki, bystrego papugę na usługach i proceder się kręci.. Ale wszystko do czasu.
OdpowiedzJa kupiłem KTM 390 Duke w Poznaniu w Rapidzie problem na gwarancji zapala się kontrolka oleju w czasie jazdy gaśnie , serwis nie może poradzić sobie z usterkami na końcu mnie zlali
OdpowiedzOd znajomego słyszałem, że ktoś zaznaczył sobie świece w Tico i dał na gwarancję.... Świece wymienione na fakturze a zaznaczona w głowicy była...
OdpowiedzKolejny artykuł promujący autoryzowane serwisy. Na nadmiar pieniędzy nikt narzekał nie będzie i jak ktoś jest nieuczciwy i widzi okazję to nie ma znaczenia gdzie pracuje ASO czy inny - i tak okazję będzie chciał wykorzystać. O ASO jak dotąd tylko narzekanie słyszałem...
OdpowiedzZ MCS miałem nieprzyjemność dwa razy. Pierwszy gdy szukaliśmy motocykla dla Żony, w ogłoszeniu prawie nówka Yamaha XJ6. Zajeżdżamy, a w samym środku serwisu stoi, od drzwi sluchamy jakie to cudo, nie bita i tylko do kościoła. A po 2 min widać jaki nieudolnie sklejony ulep. Tak żałosnej próby dawno nie widziałem. Drugi raz to akcja serwisowa Hondy i pan kierownik wciskający kit żonie, cytuje "że tylko litrowe CBRy objęte a czy Pani CBF wygląda jak ścigacz?" !!! Honda Polska sprowadziła szybko na ziemię "cfaniaka".
OdpowiedzDo autora tego ,,wpisu" bo artykułem tego nie nazwę. Czy bawi Pana napuszczania i szczucie motocyklistów i mechaników czyli także często motocyklistów na siebie. Kolega mi powiedział, jedna pani drugiej pani, tego typu historie to można na wsi pod sklepem usłyszeć i czasem o wiele ciekawsze. Bez dowodów bez złapania za rękę łatwo oskarżać i oczerniać ludzi. Po co ...by ,,artykuł" był bardziej poczytny? A może zapomniał Pan redaktor że wszędzie zdążają się czarne owce, a wielu z tych mechaników tak źle ocenianych pracuje nie raz po nocach aby w sezonie wybrani szczęściarze motocykliści mogli cieszyć się swoim hobby. Ale łatwiej wrzucić wszystkich do jednego worka prawda...
OdpowiedzWitam! Masz sporo racji kolego...ale .. Druzgocąca prawda jest taka ze bardzo duży odsetek serwisów motocyklowych bazuje na niewiedzy i jak polskie wybrzeże na ... sezonowości. Pomijam wszechwiedzych klientów, ale wciskanie usług niepotrzebnych, naciaganie jest faktem.wiele napraw wynika tez z braku wiedzy- przykład- serwis- łańcuch o jedno oczko przesunięty w zefirze- rozebranie silnika bo korby pewnie...( Zachodniopomorskie bez nazwy) Umawiasz sie na wymianę łańcucha roz. Dostajesz wycenę-900zl Przyjeżdżasz na odbiór 30 dni później bo coś ciqgle- rachunek 1500 Putanie do szefa dlaczego nikt nie dzwonił??? A ku...ro i tak trza bylo zrobic - i tak malo bo sie narypali nie wiedzieli ze gwinty szpilek od napinacza byly slabe ect. Ok wychodzą czasami w starszych moto dziwne pajacyki- ale. Notoryczne co serwis niespodzianki burzą zaufanie Osobiście mam Ducati różne modele od lat i stwoedzam- te moto psują sie jak kazdy- ale często niszczyła je niewiedza mechaników i IGNORANCJA. Myślałem ze czas mechaników Zbyszkow podwórkowych sie skończył- niestety nie Wielu z nich poprosty ma teraz kafelki na podlodze i podnośnik z dotacji- ale charakter dziada został ( pracowałem jak handlowiec prrzy serwisie motocyklowym) wiem kto w markowym miejscu potrafi robić i co muso robić zeby miec kase na autoryzację kompa. Nasz biznes opiera sie na pasji- dlatego łatwiej zaufać- przecież tez motocyklista!! A biznes ro nie kolega z podwórka niestety- warto wspoerac się adresami w województwach serwisami które sa sprawdzone- wtedy dziady nie przetrwają i takie artykuły nie będą potrzebne.
OdpowiedzNo to przykład z konkretami. Suzuki Tułecki-Pośpiech w Szczecinie. Koleś wstawił swoje bmw na serwis. W rachunku było czyszczenie gaźników, a sprzęt na wtrysku. Inny zobaczył na trasie do Międzyzdrojów swój motor, który dwa dni wcześniej postawił w tym samym serwisie. Było to parę lat temu.
OdpowiedzNo to ja też serwisowi Hondy wrzucę kamyczek. Kupiłem funkiel nówkę. Moto przywieźli mi do domu. Pierwsza rzecz: jakiś ten łańcuch luźny... biorę miarkę, sprawdzam. Nie naciągnięty. Wstyd i siara. Wziąłem i naciągnąłem. Pierwsza przejażdżka: podczas jazdy komputerek sam się resetuje i włącza od nowa. Myślę: cholerna elektronika, po co mi to było. No trudno, będą naprawiać na gwarancji. Oczywiście terminy mają za 3 tyg. najwcześniej. Trudno, jeżdżę dalej, komputerek mnie wkurwia. Ale przy którejś jezdzie oprócz komputerka zaczyna przerywać silnik. Pomyślałem "bez jaj!", wziąłem śrubokręt, dogrzebałem się do aku, oczywiście klemy nie dokręcone! Żenada. Strach do nich pojechać z czymkolwiek.
OdpowiedzW mcs tak koledze złożyli skrzynie biegów w cbr954, ze strzeliła w trakcie jazdy i nie było co zbierać ;)
OdpowiedzW zeszłym roku oddałem motocykl do dwóch mechaników , ale niestety czas uciekał i nie było widać żeby coś zrobili. Oddałem do serwisu Hondy licząc jak mówi autor artykułu na profesjonalizm. Po czterech tygodniach dostałem telefon, że moto zrobione. Na miejscu okazało się, że problemu z którym przyprowadziłem moto nie naprawili. Za to przy okazji wymienili mi uszczelniacze i olej w lagach.... Razem z kolegą usiedliśmy do motocykla i w dwie godziny problem został znaleziony..... Takich historii po 30 latach z różnymi motocyklami sam mogę odpowiedzieć dużo więcej ...
OdpowiedzKolega oddał swoją hondę do mcs na prymasa tysiąclecia celem wymiany przewodów hamulcowych, motocykl wyjechał z porysowanym zbiornikiem paliwa i ramą, do tego pokrywa zaworów wyglądała jak od innego motocykla jak by na serwisie robili takie same modele jednocześnie. Według serwisu wszystko jest w porządku, a te zarysowania były już wcześniej. No i co, to ma być profesjonalny serwis Hondy?
Odpowiedz