Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeOkazuje się, że 8/10 prawidłowo zachowuje się przed wjazdem na skrzyżowanie na którym droga z pierwszeństwem zmienia swój kierunek, czyli nie zamierzając opuścić pasa ruchu jezdni drogi z pierwszeństwem z jego lewej lub prawej strony, nie ma podstawy prawnej do włączania kierunkowskazu. Zainteresowanych zapraszam na wpis 385 bloga MrErdek1. Link podam w osobnym poście.
OdpowiedzWłączenie kierunkowskazów zgodnie z obowiązującym prawem https://mrerdek1.blogspot.com/2021/10/385-kierunkowskazy-i-pierwszenstwo.html
Odpowiedzna tym zdjęciu kierowca audi ( cześciowo na pasach) i na drodze podporządkowanej zmienia kierunek jazdy i musi włączyć kierunkowskaz lewo albo prawo. Choć wydaje się ze jedzie prosto ( lekko w lewo) i sam tak myślałem jeszcze 2 tygodnie temu to niestety tak jest i trzeba się tego nauczyć i to się trochę zejdzie...
OdpowiedzJadąc główną drogą (jak w przykładzie, umownie przyjmijmy, że z góry), chcąc zjechać w podporządkowaną włączyłbym prawy kierunkowskaz, choćby po to, żeby powiadomić chcących włączyć się do ruchu z drogi podporządkowanej, że mogą to zrobić. Z pewnością taka sygnalizacja nie zaszkodzi również jadącym za mną, którzy wiedzą, że chociaż niby jadę dalej prosto, to jednak opuszczam główną drogę, z pierwszeństwem przejazdu. Jeżeli dobrze zrozumiałem Autora, to wg przepisów nie powinien sygnalizować manewru, ponieważ de facto nie zmieniam kierunku jazdy. Uważam, że stoi to w sprzeczności z logiką i kulturą jazdy.Jedynym argumentem przeciw mojemu tokowi myślenia jest fakt, że jeżeli ktoś chcący włączyć się do ruchu z drogi podporządkowanej będzie nieuważny, zobaczy mój kierunkowskaz ale nie upewni się, czy może bezpiecznie wjechać na skrzyżowanie może dojść do kolizji z samochodem jadącym za mną. Jednak taka sytuacja wydarzyć się może na każdym skrzyżowaniu, a poza tym kierujący zawsze ma obowiązek wykonywać każdy manewr ze szczególną uwagą i ostrożnością.
OdpowiedzA jeśli są skrzyżowania z dodatkowym zjazdem w prawo to wtedy dodatkowo wyciągasz rękę w prawo? Skąd ktoś ma wiedzieć, czy jedziesz prosto czy w prawo skoro w dwóch sytuacjach robisz to samo. Twoje myślenie jest błędne, ponieważ w takich sytuacjach sam komplikujesz cała sytuację. Jedziesz w lewo , kierunkowskaz lewy, prawo to prawy. Jedziesz prosto to nie włączasz nic. Dodatkowo nie postępujesz zgodnie z zasadami ruchu. A raczej każdy powinien jeździć i stosować się własnie do nich więc mimo, że wydaje Ci się Twoje zachowanie logiczne, to jest ono nie logiczne dla innych.
OdpowiedzMoże i tak, tylko włączając prawy kierunkowskaz pokazuję jednoznacznie oczekującemu na włączenie do ruchu z drogi podporządkowanej, że zjeżdżam z drogi głównej. Nie włączając kierunkowskazu będzie on czekał do ostatniej chwili na mój manewr. Dla bezpieczeństwa może i nie byłoby to złe ale dla płynności ruchu do bani. Nie rozumiem Twojego przytyku z dodatkowym sygnalizowaniem ręką. Nijak ma się on do omawianej sytuacji.Pozdrawiam!
OdpowiedzTeż bym włączył ponieważ jest zmiana pasa ruchu.
OdpowiedzD okładnie. Zmieniając kierunek i pas ruchu powinnismy sygnalizować to kierunkowskazem
OdpowiedzGdyby wszyscy włączali kierunkowskazy w prawidłowy sposób, to nie byłoby potrzeby sygnalizować jazdy prosto kierunkowskazem w prawo...
OdpowiedzMasz rację. Problem w tym, że taki stan,kiedy wszyscy jeżdżą prawidłowo i prawidłowo sygnalizują manewry to nieosiągalny ideał. Niemniej należy do niego dążyć. W mediach powinno pojawiać się więcej takich, wydawałoby się błahych problemów.
OdpowiedzMnie zastanawia jedno: Skrzyżowanie, normalny krzyżyk, jednak pierwszeństwo jest w lewo. Wielu kierowców jadąc drogą z pierwszeństwem nie włącza lewego kierunkowskazu. Pytanie brzmi, czy jeśli chcą jechać prosto na tym skrzyżowaniu to, nie skręcając ani w lewo ani w prawo włączają awaryjne?
OdpowiedzTaki kierowca, jeśli jadąc w lewo nie włącza kierunkowskazu, to powinien jadąc prosto włączyć prawy, natomiast skręcając w prawo zapewne powinien dodatkowo wystawić prawą rękę
OdpowiedzNo i wszystko jasne. A myślałem, że jak jak jadąc w lewo jadą prosto to chcąc jechać 'do góry' na znaku(jak w lewo na znaku, to prosto, to nasze prosto to już nie jest prosto) to może np. skręcają jednocześnie w lewo i prawo(nasze prosto) włączając prawy i lewy kierunek czyli awaryjne.
OdpowiedzMyślę, że musi się tutaj wypowiedzieć ktoś mądrzejszy ode mnie, gdyż interpretacja Kolegi jest jak dla mnie równie poprawna. Oczywistym jest bowiem, że równocześnie skręcając w lewo oraz w prawo pojedziemy prosto. A że fakt zmiany kierunku informujemy kierunkowskazem to faktycznie najlepszym wyjściem są awaryjne, chyba że będziemy z odpowiednią częstotliwością włączać i lewy i prawy kierunkowskaz. Nurtuje mnie jeszcze tylko: czy skręcając w prawo włącznie tylko prawego kierunkowskazu jest wystarczające oraz co oznacza jeśli ktoś włączy tylko lewy kierunkowskaz? Poproszę mądrzejszych o komentarz.
OdpowiedzZa znakiem A-1 mamy zakręt w prawo, czyli zmianę kierunku jazdy. Zgodnie więc z tezą autora jesteśmy zobowiązani do włączenia kierunkowskazu. Poproszę o komentarz.
OdpowiedzNie kolego znak A1 ostrzega Cię o przebiegu drogi. Dziwi mnie że nie odrozniasz łuku drogi od skrzyżowania czyli miejsca gdzie masz możliwość zmiany kierunku jazdy i dlatego musisz innych poinformować co zamierzasz
OdpowiedzJuż wyjaśniam mą wątpliwość. Autor artykułu, wyjaśniając poprawność zachowania się na skrzyżowaniu, opiera się na następującym zdaniu z kodeksu drogowego: "Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru", gdzie nie ma mowy o skrzyżowaniu tylko o zmianie kierunku jazdy. Jadąc po łuku czy zakręcie (co oznajmia znak A-1) kierunek oczywiście zmieniamy. Zatem na podstawie powyższego zdania za znakiem A-1 również powinienem włączać kierunkowskaz co jest oczywiście nieporozumieniem, jak to dobitnie Kolega mi wytknął. Prawo musi być precyzyjne by nie dochodziło do odmiennych interpretacji stąd mój komentarz by doprecyzować tezę zawartą w artykule.
Odpowiedz