Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 3
Pokaż wszystkie komentarzeUwazajcie w lesie na linki gilotynki, bo glowy spadaja ale zwierzeta spokoj maja
OdpowiedzKażdy pajac z linką w łapkach na zalesionym terenie to potencjalny kłusownik i nie chciałbym się znaleźć w jego skórze jak mu gajowy dwururką komin przedmucha.
OdpowiedzCrossem nie rusza się lekko liśćmi. Jakby tak było, to by crossów w lesie nie było. Nawet gotów byłbym zrobić eksperyment i wpuścić lekkie moto na oponach szosowych i z tłumikiem. Ale chętnych raczej nie będzie, to co to za frajda, nie?
OdpowiedzNiestety robią masakrę w lesie. Jeden przejazd głąba z odwinięciem pod górkę i odsłaniają się korzenie. U mnie na piaszczystych terenach jednym przejazdem załatwiają 10 lat mozolnego wiązania piachu przez przyrodę. Ściółka znika. Ulewa wypłukuje piach i krajobraz szybko się zmienia. Na rowerze już się nia da przejechać, a i pieszym nie jest łatwo chodzić w piaskownicy. Mowa o lasach pod Warszawą, które są w dużej części starorzeczami, a pagórki to piaszczyste wydmy. Są tacy, którzy to rozumieją i jadą za wał i nad Wisłą sobie używają na nieużytkach. Nikt ich tam nie gania. Terenu zalewowego nie ma co ochraniać. Ale są też barany, którym się nie chce. Ostatnio rajdy robią też terenówki. Z drogi zostaje wielokilometrowa rzeka piachu. Potem stękają im żony, że nie mają gdzie iść na spacer z wózkiem...
Odpowiedz