Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeRaczej nie wyglądało to tak, jak by ktokolwiek panował nad tym pojazdem w 100% albo aby ten GS sam dobrze wiedział co i jak. A co do pomysłów po co, to mam trzy - 1) jesteśmy już bardzo, bardzo zmęczeni trasą, a został nam jeszcze dosłownie kawałeczek do przejechania, odpalamy automat i pozwalamy się motocyklowi prowadzić. 2) wysyłamy motocykl z domu do Włoch czy Hiszpanii, on robi trasę, a my wsiadamy w samolot i jesteśmy tam szybko i wygodnie bez zmęczenia robiąc 2000 km wcześniej, tylko oddajemy się już przyjemności z jazdy na miejscu. 3) wypożyczalnia motocykli np. na wyspach kanaryjskich, dzwonimy że chcemy mieć motocykl podstawiony pod nasz hotel o 10.00 w niedzielę, programują motocykl i on sobie sam dojedzie do nas rano, a po skończonej jeździe wracamy do hotelu i motocykl wraca do wypożyczalni.
OdpowiedzNiezły pomysł z tą Hiszpanią. Chciałbym zobaczyć jak sam się tankuje.
OdpowiedzO ile jeszcze jestem w stanie zrozumieć sens rozwoju i produkcji autonomicznych samochodów, o tyle w ogóle nie rozumiem idei tworzenia samoprowadzących się motocykli. Przecież motocyklem jeździ się dla przyjemności. Samochód to zazwyczaj narzędzie, często pragmatyczny środek transportu, a motocykl to przyjemność z jazdy i radość prowadzenia. Na pewno nie kupiłbym autonomicznego motocykla, nawet gdyby było mnie na niego stać ;)
Odpowiedzno jak to? A niewidomi?! też chcą na moto!
OdpowiedzGenialny! Sam pojedzie do pracy, zarobi i wróci, a ja w tym czasie będę śmigał normalnym motocyklem zamiast siedzieć w robocie.
Odpowiedz