Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeRóżnica między Europejczykami, a Amerykanami jest taka, że dla nas jest to niszczenie wizerunku motocyklistów, bla bla bla i tak dalej, dla nich, jako motocyklistów z USA, to co wyprawia się na motocyklach jest normą. Ja nie mam nic przeciwko. Lubią - niech jeżdżą.
OdpowiedzJak to powiedział kiedyś klasyk... "Kiedyś normą był ogół, a nie margines."
OdpowiedzKiedyś inteligentne mustangi zbierały się w nieduże stada i galopowały z wiatrem w grzywach, po wielkich preriach z dala od pobratymców. Szukały tam pożywienia i nowych terenów daleko od innych mustangów i ludzi których niekoniecznie chciały oglądać. Te bardziej głupie i mniej samodzielne zbierały się w stada w okolicy siedzib ludzkich w nadziei że znajdą tam teren dla siebie, że ktoś je nakarmi, napoi a może nawet złapie. W takich dużych grupach mikra inteligencja niektórych jednostek mimo wszystko pozwalała im przeżyć na świecie. Zawsze znalazły swoje 5 sekund trawy i wody. Amerykańscy motocykliści na terenach miejskich przypominają mi właśnie takie stada pseudo dzikich mustangów krążących w okolicach zamieszkałych przez ludzi.
Odpowiedz