Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 52
Pokaż wszystkie komentarzeCzy ktoś może mi polecić dobrą szkołę jazdy na kat. A w okolicy Wałbrzycha i Kamiennej Góry. Z góry dziękuję za odpowiedź
Odpowiedzczesc Wszystkim. Rozpoczęłam właśnie szkolenie w Vmaksie, co prawda dopiero teoria ale jestem pod wielkim wrażeniem jak to wszystko przebiega. Łukasz, który prowadzi wykłady żyje motocyklami, jego wykłady są pełne pasji i miłości to dwóch kółek. Każdego z Nas na wykładach chce tym zarazić i powiem Wam, że udało mu się to :) Już nie mogę doczekać się kiedy zaczne jazdy bo zapowiada się naprawdę świetnie.
OdpowiedzBardzo nam milo, ze dazycie nas tak dobrymi opiniami na temat naszej szkoly. Jest nam niezmiernie milo i zrobimy wszystko zeby nasza jakosc szkolenia byla jeszcze lepsza a co za tym idzie zebyscie byli jeszcze lepiej wyszkoleni. Chcialbym Was rowniez zaprosic do konkursu ktory odbedzie sie na poczatku lutego, do wygrania 6 darmowych kursow na prawo jazdy kat a. Obserwujcie nasz fan page i wygrywajcie nagrody. www.facebook.pl/oskvmax Kierownik Wyszkolenia Sekcji Motocyklowej Szkoly Vmax z Sosnowca Lukasz Budniak
Odpowiedza jak w Olsztynie to polecam osk centrum czy jakos tak. Motor identyczny jak na egzaminie. Uczą jezdzic nie tylko na egzamin ale roznych technik jazdy... ja zdałem za pierwszym razem jako jedyny z 12 osob.
OdpowiedzJa też polecam Vmaxa. Super szkoła. W weekend zaliczylem z nimi impreze dla dzieciaków z domów dziecka wraz z Dawcami Uśmiechu. Pozdrawiam Was wariaty
OdpowiedzCzesc, jakies pol roku temu przeczytalem tutaj watek o szkole jazdy vmax z sosnowca, zapisalem sie do nich a pod koniec sierpnia juz mialem prawko. Fajna mloda zywiolowa ekipa, yogi, jedrus czy mario swietni instruktorzy, jedrus jak by mogl to by was tylko na gumie uczyl latac hehe, yogi za to non stop by po winklach latal, mario nie lubi slimaczenia sie, miasta bylo bardzo duzo i co najwazniejsze nie tylko nudna trasa po dg, jesli ktos mysli o motocyklu to tylko do Vmaxu napewno nie zawiedziecie sie, z tego co wiem na przyszly sezon jest przygotowane pare projektow i nowych maszyn
OdpowiedzJa również polecam chłopaków z Vmaxa, świetna ekipa i nieźli fachowcy. Nauczą, podpowiedzą i pomogą wybrać moto czy np. ciuchy. Gorąco polecam.
OdpowiedzGodna polecenia szkoła, która jest jedyną szkoło w regionie z takim podejściem to Vmax w Sosnowcu. Szkoła jakiej nigdzie indziej nie znajdziecie a atmosfera w niej panująca jest mocno motocyklowa. Oni naprawdę mają bzika na punkcie motocykli a w szczególności Łukasz i Andrzej. Jeśli chcecie nauczyc sie jeździć to tylko do nich. Zostawie Wam adresik do nich. www.oskvmax.pl. LwG
OdpowiedzNo i egzaminek zdany bez problemu przygotowali mnie i moich znajomych na 200%. Dzięki chłopaki
OdpowiedzPoprawcie błąd ortograficzny w trzecim akapicie od końca. W zdaniu tego akapitu powinno być "czynnościom" a nie "czynnością"...
OdpowiedzW jakiej szkole zdobywałeś szlify pisowni ortograficznej, zerowej czy przedszkolnej?
OdpowiedzChciałam również polecić szkołe Vmax w Sosnowcu. Jescze nie skończyłam kursu, ale miałam juz kilka jazd i naprawdę są rewelacyjni, nigdy nie miała styczności z motocyklami a oni nie dość, że świetnie uczą to jeszcze zarażają swoją pasją. Dla mnie rewelacja
OdpowiedzPrzy wyborze szkoły jazdy najlepiej zwrócić uwagę na to jakie motocykle są w WORD. Ja w Słupsku wybrałem ABM. Świetne podejście i mają takie same motocykle jak w Wordzie
OdpowiedzW zeszłym roku miałem okazje trafić z polecenie znajomych do szkoły jazdy Vmax w Sosnowcu. Tego czego się tam nauczyłem naprawdę nie jestem w stanie opisać. Instruktorzy bardzo dokładni i rzetelni. Widać że naprawdę są urodzeni w siodle motocykla. Wielki szacunek dla nich za to co robią i jak robią. Jeśli szukacie szkoły w tych okolicach to śmiało możecie tam iść. mają swój profil na facebook więc możecie tam luknąć.Pozdrowienia dla Łukasz. Gixer
OdpowiedzCzy możecie polecić szkołę jazdy w Poznaniu z instruktorem cierpliwym i wyrozumiałym dla kobiety, która nie ma doświadczenia, ale od lat jest fanką motocykli:)?. Słyszeliście coś o szkole jazdy HigH?
OdpowiedzWitaj, Prowadzę Szkołę Motocyklową we Wrocławiu ( http://motorsfera.pl /) i współpracuje z Poznańską szkołą HIGH. ( http://www.high.com.pl/kategoria-A.html ) Pełen profesjonalizm instruktorzy to czynni motocykliści więc na pewno będziesz w dobrych rękach. Po skończonym kursie masz możliwość odbycia dodatkowego szkolenia na torze kartingowym w Gostyniu !!! Pozdrawiam
Odpowiedztak... Pani sie pyta o szkole w Poznaniu... a Pan poleca Wroclaw... rewelka... ewentualnie poleca high bo z nimi wspolracuje... tez brzmi obiecujaco... Musi sie Pani popytac osob ktorzy robili kurs w high albo byli w kilku szkolach na jazdach zeby poznac w miare rzetelna opinie... poza tym to pytanie powinno byc o konkretnego instruktora a nie tylko szkole (instruktorzy sie zmieniaja), OSK high mial rozne opinie w tym sezonie - i pozytywne i negatywne, warto zobaczyc tez co mowia obecni juz motocyklisci o innych osrodkach/instruktorach w Poznaniu
Odpowiedzjestem ciekawy tych negatywnych opinii o high, ja na tym portalu spotkałem się z jedną, w dodatku instruktora, który chyba nie może pracy znaleźć a próbował się zareklamować. poza tym, z tego co się orientuję w high (w motocyklowej szkole) pracuje od kilku lat ta sama załoga.
OdpowiedzOczywiście zgadzam się z Panem, że najlepiej poznać opnie absolwentów szkoły. MOTORsfera rozwiązała ten problem :), organizujemy spotkania absolwentów kursu, szkoleń na torze i zainteresowanych raz w miesiącu w Pizzerii Bonita Wrocław. Jak robi to Poznań ? Najlepiej wybrać się ( tak jak pan nasiał ) do biura i porozmawiać z instruktorem.
OdpowiedzMotorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić
OdpowiedzMotorsfera to największa porażka. Błagam . Instruktor początkowo wydaje sie być sympatycznym ale to tylko pozory. Później zachowuje sie jak nadęty bufon i nie ma mądrzejszego w miescie !! On chyba tam jest nawet szefem wiec szkoda gadać. Proponuje się zastanowić przed wyborem szkoły,aby sie nie zniechęcić
OdpowiedzPotwierdzam powyższe. Pan Waldemar sympatyczny na pierwszy rzut oka. Po kilku jazdach okazuje się zadufanym w sobie typem. Na placu nie zwraca uwagi na podopiecznego zajęty pogaduszkami z kolegami. Przed podjęciem decyzji o kursie w motosferze zachęcam do przemysleń.
OdpowiedzJestem po kursie w Motorsferze. Nie wiem gdzie ty nadętego człowieka tam spotkałeś. Nauczyłem się tam techniki jazdy na motocyklu, a nie szarpania kozy za rogi.
OdpowiedzWitam, uczęszczałam do szkoły Motorsfera z Wrocławia. Ta szkoła jest dla ludzi myślących, chcących nauczyć się poprawnie prowadzić motocykl. Nie dla ludzi którzy pozjadali wszystkie rozumy świata typu" co to jest jazda motocyklem to jest to samo co auto tylko 2 kółka mniej"...Później kończy się przygoda z moto na jakimś zakręcie albo pod autem a nawet na prostej. Ludzie uważają, że jazda motocyklem jest łatwa, że to jest to samo co jazda autem... To jest inna bajka. Przekonuję się taki po pierwszej ósemce itd... Odnoszę wrażenie, że ludzie ubiegający się o prawo jazdy czekają na to że instruktor całą robotę zrobi za nich. Instruktor ma dużo wiedzę i ją przekazuje, od człowieka zależy reszta. Waldek zawsze sprowadza na ziemię, nie ma że boli, źle to źle, nie ma taryfy ulgowej. Poza tym jest mega wyluzowanym facetem, wiec ktoś może to odebrać na różne sposoby. Waldek powtarza to jak mantrę, że jazda motocyklem jest niebezpieczna, na każdym miejscu czycha niebezpieczeństwo. Przy tym sam przedstawia sytuacje z życia wzięte, sytuacje które sam spotykał na drodze jako motocyklista. Kto nauczy Cie lepiej od motocyklisty, Pan którego wiedza kończy się na placu, który nigdy nie jeździł motocyklem czy motocyklista z krwi i kości- na to pytanie odpowiedz sobie sam (a). Na kursie nauczyłam się techniki jazdy, jak działa przeciwskręt, przeciwwaga itd. Instruktor ma mega wiedzę, jeżeli potrafisz słuchać ze zrozumieniem to nauczysz się wiele. Prawo jazdy zdałam za pierwszym razem, mam 160 cm wzrostu, egzaminator tuż przed egzaminem zapytał mnie jak poradzę sobie na takiej maszynie Yamaha xj6 waga 205 kg. A po egzaminie zachwalał mnie w jaki sposób kładłam moto na ósemce.(przeciwwaga). Plac był bezbłędny tak samo jak miasto. Chcesz się nauczyć to się nauczysz... z tym,że masz myśleć... przyswajać wiedzę przekazaną od instruktora i myśleć, robić tak jak każe. Wtedy nabierasz nawyków i jazda staje się dla Ciebie pomału rutyną. Pozdrawiam.
OdpowiedzZgadzam się! teoria spoko, żarciki, zwracanie uwagi na istotne elementy... opowiadanie o egzaminie. Luźna atmosfera. Ale już tutaj można zauważyć wielki problem z organizacją. Ustalanie zajęć z dnia na dzień, przesuwanie terminów... Jazdy to już totalna porażka. Kursantów tyle że jak się uda zrobić 2h tygodniowo to spoko... Waldek na placu w ogóle nie zwracał na mnie uwagi, raczej zapatrzony był w swój telefon, rozmawiał z non stop odwiedzającymi go kolegami... trochę taka amatorka, woda sodowa?
OdpowiedzPolecam tą szkołę, zdałem za pierwszym razem, Waldek za Was nie będzie myślał, zwraca uwagę na błędy kursantów zadając konkretne pytania. Dziwię się kursantom którzy myślą , że nauczą się jeździć po 30 godzinach jazdy na motocyklu, ja przejechałem ponad 50 tysięcy i dopiero zapisałem się na egzamin na kat A. Chciałem zrobić prawko po 5 tys kilometrów, nie polecam człowiek nie nauczy się tak szybko przewidywać zachowań innych uczestników ruchu drogowego, szczególnie teraz jak połowa z Nas jeździ z telefonem przy uchu i nie używa kierunkowskazów do sygnalizowania kierunku jazdy. Ja jak widzę kierowcę rozmawiającego przez telefon nie wyprzedzam takich uczestników ruchu drogowego. Mój kurs trwał 3 tygodnie w kwietniu 2020 roku w czasie pandemii.
OdpowiedzA jakąś dobrą szkołę na śląsku lub w małopolsce (okolice katowic lub olkusza) zna ktoś ? :D
OdpowiedzPolecam Ci Vmax z Sosnowca, świetna szkoła warta polecenia
OdpowiedzPapatrz parę postów niżej, jeśli nie masz daleko do Sosnowca to Vmax to szkoła idealna do nauki jazdy. Z tego co mi mówili chcą na przyszły sezon kupic jakąś 600 do szkolenia :) więc może byc ciekawie
Odpowiedzrównież polecam szkołe Pro-Motor !!
Odpowiedzpolecam szkołę ProMotor w Warszawie. szkola ta a przede wszystkim jej instruktorzy prezentuja pelen profesjonalizm przy zachowaniu cudownej atmosfery na oczywiscie obowiazkowych zajeciach teoretycznych, jak i praktycznych. prowadzą je ludzie po ktorych widac ze sa na maxa wkreceni w motocykle i swoja pasja zarazaja kursantow . ProMotor kladzie nacisk na nauke jazdy ktora pozwoli na bezpieczne funkcjonowanie na drogach a nie tylko przygotowuje do egzaminu na prawko co do czasu w jakim robi sie kurs to mi poszlo blyskawicznie. nie mialam zadnych problemow z doborem terminu jazd. po moich doswiadczeniach z ProMotorem zapisaly sie tam na kurs 2 znajomych i rowniez sa zadowoleni. polecam!! szerokiej drogi!
OdpowiedzJa polecam Kulikowisko, szkołę prowadzoną przez prawdziwych specjalistów i miłośników dwóch kółek (pozdrawiam Tomka Kulika i całą załogę). Zrobiłem u nich kurs, prawko zdałem za pierwszym razem z palcem w nosie. Dodatkowo uczą rzeczy zwyczajnie przydatnych zarówno dla poprawy bezpieczeństwa jazdy, jak i samej techniki obchodzenia się z motocyklem. Wiadomo, że dobrze jest wiedzieć jak zadbać o swojego rumaka :). Teoria prowadzona przez pana Moszczyńskiego to majstersztyk. Nie dość, że wszystko jest poparte barwnymi przykładami (boki można zrywać), to jeszcze całość stoi na wysokim poziomie merytorycznym. POLECAM wszystkim!
OdpowiedzPodpisuję się obiema rękami pod negatywnymi komentarzami na temat Kulikowiska. Zarozumiałe buce. Znaczenie słowa pedagogika jest im całkowicie obce. Stan techniczny motocykli pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzPolecam zdecydowanie! Dobra szkoła, instruktorzy konkretni. Zdany egzamin po szkole Tomka Kulika to jedno, oni uczą tam tez techniki jazdy w 'realu' co się przyda na całe życie. Pozdrawiam Tomka i Pawła, dzięki!
OdpowiedzA ja się bardzo dziwię waszym negatywnym opiniom, bo do Kulika trafiłem przez przypadek z innej szkoły w której po 18h jazdy nie umiałem prawie nic. U Kulika pokazano i wytłumaczono mi wszystko od teorii jazdy/manewru po praktyczne zachowanie motocykla. Pokazano mi wiele błędnych i poprawnych zachowań motocyklisty z ułożeniem ciała, rąk itp. To jest wiedza której nie otrzymałem w poprzedniej szkole. Fakt motocykle nie są w wizualnie najlepszym stanie ale jeżdżą naprawdę super, plac również nierówny z masą pachołków i innych motocykli co na początku mi strasznie przeszkadzało ale z czasem wyrobiło potrzebne nawyki rozglądania się przy ruszaniu, patrzenia gdzie jadę, a nie na przednie koło itp. Podsumowując - przyszedłem ze szkoły w której chodziłem na kurs do miejsca w którym uczą jeździć. Wybór zależy zawsze od Ciebie. Pamiętaj, że motocykl to nie samochód i nie ma karoserii więc nie wybacza błędów.
OdpowiedzTotalnie odradzam! Krzyk i przekleństwa na kursantów. Na placu totalna olewka. Strzelanie z wiatrówki, naprawianie jakichs samochodow... Goscie chamscy i opryskliwi...
OdpowiedzKULIKowi mówimy zdecywoanie NIE. Nie rozumiem jego metod nauczania i poglądów. Uważa się za najlepszego instruktora na świecie a tak naprawdę jest zarozumiałym dup***. Wybierając jego szkołę kierowałam się jego wiedzą i tym że jest taki profesjonalny. Jak bardzo się myliłam dowiedziałam się później. Tomek Kulik uważa że 99% szkół prowadzą ludzie, który nie potrafią jeździć - to mówi samo za siebie. Uważa się za pępek świata i że jest najlepszy... a każdy inny instruktor nic nie umie. Czym tak mnie zraził? Brakiem szacunku...już na pierwszej lekcji pokazał jakim jest człowiekiem. Przede wszystkim krzyczał. Dla mnie to nie dopuszczalne. Wydzierał mordę tak, że słychać było na całym Bemowie. Moja pierwsza jazda wyglądała tak, że dostałam motocykl i kazano mi jechać. Bez asekuracji, bez pokazania jak to się robi. A na drugiej godzinie już musiałam jechać bez trzymanki! To jest chore! Uciekłam stamtąd jak najszybciej. I znalazłam szkołę w której miły i cierpiliwy instruktor krok po kroku pomagał mi po traumatycznej przygodzie w kulikowisku znów uwierzyć w siebie. Nauczyłam się perfekcyjnie wykonywać zadania, bez krzyku, z całym zaangażowaniem instruktora. Cieszę się że zmieniłam szkołę, żałuję tylko że musiałam przejść piekło u Kulika. Aha i on tak zawsze podkręśla, że jazda tylko z instruktorem w roli pasażera. Owszem w swoim OSK jechałam z instruktorem, dwa razy. Potem sama wolałam by jechał samochodem - tak jak na egzaminie. Najlepsza nauka to kiedy jesteś sam/sama na motocyklu.... ale i tak pan Tomas Kulik wie lepiej. Odradzam.
OdpowiedzNauka metodą prób i błędów kursanta. Przewracane pachołki podczas prób i błędów to problem kursanta. Motocykle to rzęchy, za wyjątkiem Gladiusa i MT-07. Aby dostąpić zaszczytu dosiadania tego sprzętu i odrobiny uwagi ze strony PANA INSTRUKTORA, musisz, droga kursantko, rokować jako obiekt, który dosiądzie PAN INSTRUKTOR. Tych warunków nie spełniam. 2 godz. jazdy z instruktorem poleconym mi przez kolegę nauczyły mnie podstaw manewrów, które byłem w stanie potem ćwiczyć korzystając z puli jazd w Kulikowisku. Łaskawej uwagi PANA INSTRUKTORA dostąpiłem czasem, ze strony starszego pana Jarka, jeśli akurat był. Jego młodsi koledzy instruowali 1-2 razy na 2-godzinną sesję jazd nie po to, aby mi coś wartościowego przekazać, tylko aby mi udowodnić, że jestem gamoń. Najbardziej zdumiała mnie jednak jazda po mieście. Były dwie takie. Podczas pierwszej dowiedziałem się, że jestem gamoń, bo nie umiem zmieniać biegów i jadę powoli, ostrożnie. Byłem gamoniem, bo było to chyba po 8 godzinie prób i błędów zwanych tutaj jazdami, jeszcze przed 2-ma godzinami jazdy z instruktorem poleconymi mi. Drugą jazdą, już pod koniec kursu, zaszczycił mnie SAM KIEROWNIK TOMEK. Jazda polegała na krytyce gruntującej ego TOMKA. Próby opanowania rzęcha przez pierwsze 30 minut tej jazdy uniemożliwiało jazdę bez błędów. Jak już jako tako ogarnąłęm rzęcha i przestałem dawać powody do krytyki, zaczęło się szukanie powodów: bo nie chciałem wjechać w pieszego na przejściu (co tak wolno jedziesz!) albo nie chciałem wjechać pod koła samochodu przy zmianie pasa (jaki samochód! gdzie!). Jak to teraz piszę, to myślę, że zasłużyłem na krytykę. To przecież ja wybrałem tę szkołę jazdy i jestem sam sobie winien.
OdpowiedzMasz 100% racji. Można znaleźć lepszą szkołę, a na pewno lepszych instruktorów, którzy podejdą do kursanata po ludzku. Wydzieranie ryja, mocne walenie w kask - to są metody nauczania?! Tomek Kulik ma wiedzę, ale nie umie jej przekazywać.
OdpowiedzA ja polecam motoakademię na bemowie tanio, solidnie, fajni instruktorzy, zdałem za pierwszym razem
Odpowiedzszukam dobrej szkoły w Jeleniej Górze
Odpowiedzszukam dobrej szkoły w Krośnie...może ktoś zna z doświadczenia jakąś godną polecenia????
OdpowiedzJeśli szukacie dobrej szkoły jazdy w okolicach Sosnowca to polecam Wam Vmax z Sosnowca, chłopcy są rewelacyjni. www.oskvmax.pl
Odpowiedzja też mogę wszystkim zainteresowanym polecic Vmax z Sosnowca. Instruktorzy mają ogromna wiedze i umiejetności a co najważniejsze są czynnymi motocyklistami. A to wszystko w rewelacyjnej atmosferze.
Odpowiedzo widze że juz są posty na temat szkoły Vmax w Sosnowcu. Zgodzę sie w 100% odnośnie twojego postu. Chłopaki naprawdę wiedzą co robią i podchodzą z sercem do tego. Z tego co rozmawiałem z nimi ostatnio ma być coś nowego w tym roku jakaś niespodzianka wieć może umówimy sie kiedyś i ich odwiedzimy wspólnie :)
Odpowiedzdokładnie, jeśli prawo jazdy w okolicach Sosnowca to tylko do V-maxu. Ja tam akurat trafiłam z mężem po całym kursie w innym Sosnowieckim ośrodku (dość znanym)i myśleliśmy że już wszystko umiemy. Po pierwszych 2h Mariusz uświadomił nas że tak naprawdę to nic nie umiemy. Kilka solidnych lekcji u Nich i 19 października egzamin zdany za pierwszym razem.
OdpowiedzWrocław WROCŁAW Wrocław Szkoła Motocyklowa we Wrocławiu www.MotorSfera.pl Satysfakcja Gwarantowana !!!
OdpowiedzSzkolenia Motocyklowe w Gostyniu ...8 godzin na Torze... nabór ludzi z Dolnego Śląska prowadzi MotorSfera.pl
OdpowiedzWitam, czy ktoś moze polecic jakas szkole w gdansku? ale nie szkole, w ktorej ucza na autach, ciezarowkach i wszystkim tylko taka specialistyczna na motor co by zółtodzioba nauczyli od podstaw?
OdpowiedzSzukam jakiejś dobrej szkoły nauki jazdy na motorze w Łodzi lub okolicach !!! Chcę się nauczyć porządnie jeździć! Nie chodzi mi tylko o poziom umożliwiający zdanie prawka kat. A. Prawko kat. B mam od 22lat i od cholery kilometrów przejechane, parę razy miałem okazje wsiąść na motorek i trochę pojeździć, tak mi się spodobało, że chcę kupić motorek ale najpierw chcę dobrze poznać technikę jazdy :) Pozdrawiam
OdpowiedzW Kielcach polecam http://www.rsj.com.pl - wystarczy spojrzec na statystyki zdawalnosci!
Odpowiedzobroty takie żeby motocykl czuł żwawo gaz.na 2 biegu nic nierobisz tylko jedziesz ale niewyprowadzisz go jak się za bardzo pochyli lub wyjeżdża ci za linie.Na jedynce trzeba dodać troche gazu żeby miał 10-15km/h(optymalnie 12km/h) i jesteś panem maszyny.tylko trzeba caly czas rownomiernie utrzymywać obroty.I wtedy jak się niedajboże kładzie to energicznie dodajemy,jak w ułamkach sekundy zaczyna się zbierać i wyprowadzać nas z opresji to odpuszczamy ze świadomym wyprzedzeniem bo człowiek może nieco spóżnić reakcje a motor to maszyna i zadziała idealnie tak jak mu każemy.prawko mam od 5 lat jeżdże od 10 lat motocyklami.jak ktoś potrzebuje to pomoge.
Odpowiedzwww.rsj.com.pl Zdecydowanie najlepsze kursy na kat. A w Kielcach! Jesli ktos szuka szkoly na motor w okolicach to moge ja polecic. Pzdr!
Odpowiedzdla mieszkańców Lublina chciałbym ze swojej strony polecić ośrodek szkolenia kierowców KLASA! zrobiłem u nich kurs (fakt, że trochę to trwało od połowy kwietnia teoria, od pierwszej połowy maja jazdy) i jestem już szczęśliwym posiadaczem kategorii A :) jeździłem głównie na mieście (a nie tak jak w wiekszości szkół 16h na placu), miałem jazdę w nocy, na trasie, jeździłem nie tylko egzaminacyjną hondą varadero, ale też kawasaki ER 5. właścicielem szkoły a zarazem glównym instruktorem jest doświadczony motocyklista, od którego dowiedziałem się co to przeciwskręt i kilka innych rzeczy (dla osób zdających ze mną egzamin na kat. A z innych szkół była to czarna magia, że nie wspomnę, że poza ósemką prawie nic nie potrafili). ogólnie mógłbym w samych superlatywach niemal się wypowiadać na temat sposobu nauki, profesjonalnym podejściu, miłej atmosferze, ale po co ;) oczywiście nic nie jest bez wad... szkoła posiada tylko 2 instruktorów na kat. A a co za tym idzie przyjmują mało osób na kursy i długo trwają same jazdy. jednak mimo tego, jeżeli ktoś chce sie nauczyć jeździć i zdać (zdawalność na poziomie 80%!) to gorąco polecam!
Odpowiedzszczerze, po przeczytaniu tego artykulu zastanawiam sie czy sa szkoly w ktorych uszy sie jezdzac kursant-instruktor na jednym motocyklu. Rozmawialem z wieloma instruktorami i jedyna opcja jest jezdzenie w 2 moto i ewentualnie wziecie kursanta na przejazdzke swoim moto o odpowiedniej juz pojemnosci. Dlaczego nie na jednym moto ?? Proste. Kursant czyli osoba bez doswiadczenia za bardzo nie potrafi sama sie utrzymac na moto a co dopiero we dwojke, oprocz tego instruktor nie ma zadnej mozliwosci zareagowania i tak jak bylo napisane naraza swoje zdrowie a moze nawet zycie. Na odpowiednio duzym placu manewrowym mozna nauczyc bez problemu zmiany biegow itp instruktor prezentuje a nastepnie stojac obok sprawdzajac na sluch. milego wyboru OSK i do zobaczenia na drodze ! :)
OdpowiedzTaka mała rada dla tych co wybierają ośrodek: Tam gdzie jest wszystko tam nie ma nic. Naprawdę dużo lepiej iść do szkoły która skupia się na motorach niż do takiej która uczy na wszystkie kategorie. Ja uczyłem się w Krakowie w niby takiej polecanej, a instruktorzy i tak nie mieli czasu i lepiej by wyszło gdybym dostał motor, narysował sobie ósemkę na ulicy i jeździł. Ludzie naprawdę warto nawet dopłacić, szczególnie jeżeli oferują motocykle o większej pojemności.
OdpowiedzWie ktoś gdzie w Świdnicy albo okolicy jest dobry ośrodek???
OdpowiedzJeśli szukacie szkoły jazdy w Warszawie - zresztą warto dojechać nawet (ja dojeżdżałem 60km) - to szkoła Tomka Kulika http://www.kulikowisko.pl/, zalety: (spełnia wszystkie kryteria opisane w artykule) 1. Nauka na motorach o pojemności 500 cm 2. Na mieście instruktor jeździ jako pasażer i na bieżąco koryguje błędy 3. Możliwość jazdy w terenie na krosie 4. plac manewrowy na lotnisku Bemowo, co pozwala na włączenie więcej niż 2 biegów ;) 5. Szkoła posiada także motory które są egzaminie 6. Instruktor to osoba świetnie jeżdżąca motorem i doskonale znająca techniki prowadzenia, dowiecie się zapewne wieku rzeczy o których nie mieliście zielonego pojęcia, nawet jeżdżąc już wcześniej na motorze, o których nie mają również pojęcia przeciętni instruktorzy jeżdżący samochodem za motorem. 7. Szkoła prowadzi również doskonalenie techniki jazdy dla osób mających uprawnienia. Podsumowując z całą odpowiedzialnością uważam że szkoła Tomka Kulika to najlepszy wybór. Sam jestem po tej szkole i jestem bardzo zadowolony, skończyłem kurs w Październiku, niestety na egzamin musiałem czekać już do wiosny, minęło dokładnie 6 miesięcy do kwietnia kiedy miałem egzamin, zdałem bez problemu za 1 razem, zdając w innym mieście gdzie nie jeździłem trasy egzaminacyjnej.
OdpowiedzNiestety ale nie jest to dobra szkoła założenia artykułu. . Nie spełnia jednego zasadniczego Instruktorzy mają pod swoją opieką czasem i 4 kursantów. Zostawiają samopas ludzi i np każą kręcić im ósemki oddalając się do pozostałych kursantów ( nie tłumacząc jak to poprawnie wykonywać - nie korygując błędów ) Pewnego dnia zaproponowano mi ćwiczenie polegające na jeździe i zatrzymywaniu się w wąskich szykanach. Dziewczyna która to prowadziła nie powiedziała mi NIC o poprawnym wykonywaniu tego ćwiczenia i tylko dziwiła się dlaczego ja nie potrafię ruszyć przy skręconej kierownicy. Nie umiałem bo nikt mi tego wcześniej nie raczył wyjaśnić. Jedynie jazdy z Tomkiem przypominały to czego można oczekiwać po tak zachwalanej szkole. I to właśnie on dopiero zauważył ( w jeździe po mieście ) że boję się ( nie umiem ) ruszyć motocyklem gdy mam od razy wykonać skręt Zrobiłem kurs podobnie i tak samo jak Ty zdawałem dopiero w przyszłym roku. Jednak ja poszedłem na kilka jazd w celu przypomnienia sobie jak się jeździ. ( miałem iść znów do kulikowiska ale Tomek powiedział mi że nie mają miejsc i zaproponował mi ich zaprzyjaźnioną szkołę ) i to był strzał w dziesiątkę. Instruktor po 10 minutach wytknął mi wszystkie błędy jakie popełniałem. Po godzinie je skorygował. Fakt że jeździł za mną samochodem był dla mnie nowością, ale TYLKO dzięki niemu zdałem egzamin za pierwszym razem. Tak więc wszystko ma swoje plusy i minusy. Polecam szkołę Tomka, ale gdybym miał możliwość pójść jeszcze raz na kurs to bym WYMAGAŁ aby instruktor był cały czas przy moim motocykl i mi pokazywał co i jak robić by dobrze jeździć.
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
OdpowiedzSuper, to podaj koniecznie nazwe tej "zaprzyjaznionej szkoly" proponowanej przez Tomka. A jak pamietasz to podaj tez nazwisko instruktora z tej szkoly, dzieki ktoremu zdales. Swoja droga to chcialabym wiedziec, w jaki sposob SKUTECZNIE mozna "wymoc" na szkole, zeby instruktor byl obecny caly czas przy kursancie i nei zajmowal sie jednoczesnie 4 kursantami... Czy w ogole jest cos takiego mozliwe...?
OdpowiedzCzy moze mi ktoś polecić porządną szkołę w Poznaniu gdzie dobrze przygotują mnie do prawka kat a? Zależy mi na ogarnietych instruktorach którzy znają sie na motocyklach..
OdpowiedzZnacie może jakieś godne polecenia szkoły w Bytomiu(śląsk). Byłabym wdzięczna. aha i jak to w końcu jest, od kiedy wchodzi ta ustawa, że prawko A można będzie robić dopiero po ukończeniu 24 r.ż
Odpowiedz