Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeNazwa "wystawy jest MYLĄCA !!! Jak możecie ten prostacki i prymitywny badziew nazywać "Ogólnopolską wystawą motocykli i skuterów"? Polacy to nie tylko jeden chory fetysz i jego wielbiciele. Wasza wystawa to: "Seksizm i fetysz sort "alfa" w otoczce jednośladów" albo "Ogólnopolska wystawa seksizmu i fetyszu - sort "alfa" w otoczce jednośladów". Za rok proszę zadbać o poprawność nazwy - pomożemy dopilnować jasności!
OdpowiedzByłem ale znowu sie zawiodłem, zamiast z roku na rok lepiej to z roku na rok gorzej, wiele motocylki z kartką.. zakaz siadania, jak mnie to wkurza. Idziesz do dealera chcesz odbyć jazdę testową to nie mają motocykla, idziesz na targi to nawet usiąść i sie przymierzyc nie można, powariowali, kobiety też kiespkie były, sztuczne wytapetowane, masakra, na stoiskach z odzieżą. niby super ceny w dniu wystawy ale jak chciałem konkretny numer buta nie jakiś niestandardowy bo 43 to nie było, za to był dostępny 48 heheheheh, niech już sobie dadzą spokój z tymy wystawami bo kolejny raz żałuję wydanych 25 zeta na bilet
Odpowiedzbałem się jechac,w zeszłym roku byłem na tej smutnej żenadzie.
OdpowiedzDla dobra sprawy to lepiej już było nie pisać o tym co tam się działo ,bo nie działo sie nic takiego co by usprawiedliwiało pobranie opłaty 25 pln za wejcie.Jaki jest rynek to każdy importer wie najlepiej.Dziwi że w takim stanie zapaści importerzy nie porozumieli sie z organizatorem aby nawzajem podrasować wystawę dla oka zwiedzającego.Tyle było opinii krytycznych z zeszłego roku ..i dalej odwiedzający może się czuć z lekka naciągnięty.Chyba że to był ostatni raz ,czyli złoty" strzał" na koniec działalności.
OdpowiedzW tym roku już sobie w końcu odpuściłem. Byłem trzy poprzednie razy i miałoby to jeszcze jakiś sens, gdyby imprezka nie była biletowana, a tak firma organizująca trzepie kapuchę na naszym późnozimowym głodzie. Bileciki wcale nie są tanie, z roku na rok droższe, a co w zamian? Generalnie targi powinny się nazywać: "BMW i inni", bo BMW stać, żeby wystawić do śmodruchania przez dzieciarnię najdroższe modele. Lepiej sobie pojechać do kilku salonów motocyklowych i przysiąść się do sprzętów za darmo, często w znacznie milszej atmosferze i na spokojnie. Albo kupić zapasową parę rękawic. Pozdrawiam, LwG!
OdpowiedzEl_DreSSo Jak się nie odróżnia targów od targu to ma się problem. Jak chcesz robić zakupy to bazar w kwietniu na służewcu
OdpowiedzWszystko fajnie tylko te "nimfy błotne" na każdym kroku...
Odpowiedzaaaa, są cycki! bez cycków nie ma imprezki!
OdpowiedzTylko w takim razie po jaką c..ę tam motocykle? Dla cycków to jest inna impreza. Też w Warszawie. Tylko dopiero w maju.
OdpowiedzLipny ten targ i nudny jak cholera... z roku na rok gorzej. To samo inter cars show. Juz wiecej nie bede sobie zawracal glowy i czasu na tego typu dupne pseudo imprezki.. najgorsze ze tam panowal totalny chaos nikt nic z obslugi nie wiedzial gdzie co jest... prawie nic konkretnego do kupienia. Ehhh...
Odpowiedzzgadzam się z Tobą i nie... najgorsze w tego typu imprezach jest to, że nie można niczego kupić... i nie chodzi mi tutaj o motocykle, tylko łańcuchy, smary czy zębatki, na moje pytanie wszyscy odpowiadali tak, oczywiście mamy taki produkt, uzgodniliśmy cenę i mówię, biorę, a on to zapraszam na sklep internetowy.... hahahaha... nice... nie rozumiem sensu w takim razie sklepu z olejami i tego typu częściami, skoro ich sprzedać nie można... Odnośnie motocykli to fajnie, jak zwykle na BMW i podobnych można sobie było klepnąć, podotykać, pomacać itp, super sprawa, tylko że 95% osób to robiących nie ma zielonego pojęcia o motocyklach a tylko chce sobie usiąść i zrobić słit focie na fb, żal... jak siadał koleś i targał jednocześnie obydwie manetki, jakby sądził, że napęd na przednie koło jest z lewej manetki, a na tylne z prawej :D, następnie pociąga za klamki hamulca i sprzęgła jednocześnie, to już wiem z kim mam do czynienia. Jak już ducati nas przyzwyczaiło, oczywiście nie można było usiąść na żadnym motocyklu, o ile na superleggera to jest zrozumiałe (choć moim zdaniem to były zwykłe panigale r z oznaczeniem superleggera), to usiąść sobie na zwykłym panigale albo nowości baby panigale już powinno być dopuszczalne, a tu ****... i teraz meritum, jeżeli ktoś chciał coś fajnego zobaczyć i być czymś zafascynowany, to na pewno się zawiódł, jak kolega... jak ktoś pojechał tylko po to, żeby spędzić 2h oglądając sobie "coś" i nie oczekując nic w zamian, nie spodziewając się niczego specjalnego (jak np. ja), no to impreza nie była aż taka zła... ale czy było warto? myślę, że tak, chociaż łezka się w oku kręci za targami na hali torwar... choć tam też bywało różnie, np prezentacja kawy zx rr :D obstawiona barierkami, że nawet podejść z bliska nie można było :D
Odpowiedz