Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarze"Fun z jazdy motocyklem jest po prostu czymś zbyt silnym, aby dało się to ot tak zabić." Ciekawe czy nie tych samych słów użyli kawalerzyści na widok pierwszych samochodów hehe
Odpowiedzmotocykl elektryczny vs spalinowy wszytko kwestia gustu ii przyzywczajen otwartosc na nowowsci silnik elektryczny to nic nowego kwestia zeby odkryc system ładowania w 5 minut i zeby miał akumulator zasieg jak pełen bak w normalnym motocyklu kwestie ekologiczne cóż cały system produkcji akumulatorow i utylizacji itd ieznam sie na tym zadobrze ale niekoniecznie musi byc duzo ekologiczniej niz w spalinowkach koszty chwilowe duzo mniejsze niz wspalinowce napewno ale dochodzi raz na jaks czas zaleznie od technologi wyana akumulatorow w efekcie tez niebedzie dramatycznej roznicy pomijajac te pierdoły typu ekologia i koszty bo umówmy sie kto nielubi efektu cieplarnianego z motocyklistów i zeby wpl był cały rok 25-30 stopni ?:):):):) zostaje nam to co najwazniejsze czyli odczucia z jazdy tu sa nastepujace kryteria dzwięk o czym psal autor który mozna syntetycznie wywołac w kasku w polaczeniu z uchylaniem manetki prosty system 2 charakterystyka silnika i jego moc osobiscie zakładajac 1 przykład mamy 2 motocykle ten sam model dokładne ergonomia ,masa jeden spalinówka 50 km dajmy na to drugi 50 konny elektryk prawdopodobnie wolałbym elektryka znacznie wieksza elastycznosc w stosunku do predkosc obrotowej niejest tak jak sie wydaje autorowi ze 500 nm od 0 obrotow =100% osiagów od 0 obrotow nic ztych rzeczy za to odpowada moc moment obrotowy owszem ale na kole nie na wale a to okresla wykres mocy na wale który w 100% pokrywa sie z wykresem momentu na kole a nie wykres momentu na wale moment dopero rpzemnoszony przez obroty daje nam realna siłe pociagowa danego pojazdu tak czy owak 500 nm od 0 obrotow to duzo wiieksza elastycznosc elektryka i te silniki nieutrzymuja ciagle max momentu od okreslonych obrtowo moment spada wykres natomiast mocy i momentu na kole wyglada tak jak w zwykłej saplinówce ztym ze mamy sporo wiecej mocy juz od 0 obrotow osobiscie zakałdajac ze oba jednoslady mialby ten sm zasieg i bateria ładowałoby sie powiedzmy no 10 minut wybrałbym elekteryka .
Odpowiedzdobra niech bedzie który motocyklista? :) motocyklista narciarz ,a co do dzwięku owszem mozna władowac system wkask z 150 wzornikami dzwków silnika maszyn sprzed 100 lat i nowoczesnych ale motocykliscie niektorzy tez lubia gdy ich sie słyszy z 10 km ;)
Odpowiedzprzykład wykresu momentu i mocy elektryka o wybranej charakterystyce np 400 nm od 0 do 3000 obr/min potem moment spada przy 5500 obrotow na minute mamy 300 nm przy 6500 200 nm = 1000 obr/min 57 koni 2000 obr/min 114 koni 3000 obro/ minute 170 koni 4000 obr/min 200 koni 5000 brotów na minute 227 koni szczyt mocy bedzie przy 5500 obr/min =235 koni w tym momencie silnik bedzie miał najwiekszy ciąg od tego moemntu moc spada zeby przy 7500 obr/min mieć nieco ponad 100 kucy wykres mocy imponujacy kto twierdzi ze slnk elektryczny niewymaga przekładni jest w błedzie wsyztkoz alezy oczysciwce od przeznaczenia danej maszyny ii docelowych osiagów jednak zeby optymalnie wykorzystac szczyt mocy tej przykładowaej charakterystyk silnika elektrycznego ewidtenie potrzebujemy minimum 2 a najlepiej 3 biehgów jesli mowa o motocyklu z standardowo 5 jesli mowa o ciiezkim aucie
OdpowiedzTen całkiem fajny http://www.youtube.com/watch?v=UyYAJgEblrA&feature=player_detailpage
OdpowiedzPewnie wszyscy się oburzą ale ja nie mam sentymentów co do marki czy rodzaju napędu- dla mnie TO MA JECHAĆ, im większy moment obrotowy i szybkość tym lepiej.Jeśli elektryczny motong będzie miał 1000Nm i szybkość 500km/godz to go kupię jeśli mnie będzie na niego stać. Jest tylko jedno ale- musi mieć odpowiednio duży zasięg i możliwość szybkiego ładowania baterii lub ich wymiany np na stacji benzynowej. Pojęcie zasięgu w przypadku motocykli jest czysto umowne, im więcej pałujemy tym mniejszy zasięg. Jeśli elektryczna maszyna będzie wymagała po kilku godzinach jazdy kilkugodzinnego ładowania albo nie będzie możliwości wymiany baterii na naładowane to nada się tylko do jazdy w koło komina i dla mnie pozostanie tylko ciekawostką na którą się nigdy nie zdecyduję. Tak mi się jeszcze nasunęło: ciekawe jaka będzie żywotność baterii i czy koszt ich wymiany będzie ekonomicznie uzasadniony w przypadku starszej maszyny, albo lepiej będzie całe moto wyzłomować i kupić nowe...
OdpowiedzO ile popularyzacja samochodów elektrycznych ma jakikolwiek sens i podstawy ekonomiczne to motocykle elektryczne raczej nie mają sensu. W odróżnieniu od samochodów są to duże zabawki w których nie chodzi o praktyczność czy ekonomię tylko o doznania w czasie jazdy. Inną sprawą jest moment obrotowy. O ile samochód stabilnie stoi na czterech kołach nadmiar momentu jest do opanowania to w motocyklach brak dozowalności jest dużym problemem, bo zachowanie motocykla w części kontroluje się gazem. Oczywiście można dodać różne systemy elektroniczne, ale pytanie po co coś takiego? Ciekawostka i tyle (przynajmniej na razie :))
OdpowiedzRównie dobrze można zapytać po co komuś złote zegarki skoro wystarczą blaszane i po co garnitur skoro są jensy. Ilekroć mowa o zasadności wprowadzenia na rynek jakiegoś nowego produktu najważniejsze z pytań to ile ludzi będzie chciało go kupić. W tym przypadku oferta nie jest skierowana do bogatych snobów lecz do zwykłych średniozamożnych ludzi, którzy chcą połączyć w jednym pojeździe po pierwsze pasję, po drugie szybkie przemieszczanie się po zatłoczonych drogach i po trzecie ekonomię. Reasumując sensowność inwestycji producenta moto-bateryjek określają ludzie, którzy kupią taki sprzęt a nie ci co uważają że to bez sensu. Poza tym moje moto służy mi przede wszystkim jako środek transportu mojej du..y, nie jest tylko generatorem mocnych wrażeń.
OdpowiedzNo i oczywiście masa akumulatorów.
OdpowiedzOsobiście nie lubię w moto charakterystyki "maszyny do szycia", stopniowanie mocy to jest to. Tak żeby odczuć tego kopa a nie go po prostu mieć.
OdpowiedzBez problemu można stopniować moc wybierając charakterystykę np. na wyświetlaczu dotykowym ;)
OdpowiedzJeśli jedynym problemem będzie dźwięk silnika to sadze ze to będzie do przegryzienia dla kazdego. Ja nie mogę sie doczekac aż pojawia sie takie sprzety i napewno nie wyprą szybko spalinowych.
Odpowiedzweźcie napiszcie coś sensownego, bo ostatnio takie bzdety piszecie, że się czytać nie chce.Jak nie jakieś głupoty o wyścigach car vs moto, to teraz motocykle elektryczne.Normalnie tytuły jak z Faktu
OdpowiedzJa miałem możliwość przejechania się crossem właśnie elektrycznym - moment jaki miał ten motocykl był fantastyczny. Oczywiście miał kilka minusów związanych z charakterystyką napędu. Dla mnie było to bardzo pozytywna przejażdżka Dlatego ja bym nie skreślał tego typu rozwiązań. A że teraz jest opór środowiska. To ile było rozwiązań które Jeszce kilka lat słyszałem że się nie przyjmą - a dziś są popularne. Już dzisiaj jest kilku producentów tego typu motocykli - więc znając życie będzie się to rozwijało. Np. rożnego rodzaju pojazdy miejskie (np. skutery) spokojnie mogą być elektryczne
Odpowiedzjak to jest kiedy dziewczyna informuje cię, że bez prezerwatywy nie masz na co liczyć?
OdpowiedzMotocykle elektryczne to porażka i ślepa uliczka. Wiadomo, że to samochody wodorowe, a nie elektryki będą pojazdami przyszłości. Jak będzie z motocyklami tego nie wiem, ale bez przelotowych wydechów to nie ma kompletnie żadnego sensu.
OdpowiedzDobrze napisałeś. Przyszłością jest wodór i to nie ten magazynowany tylko na bieżąco wytwarzany z... wody. Jest tylko jeden problem - jak nałożyć akcyzę i podatki na wodę?? Pojazdy na wodór są już od lat 80-tych ale ich wprowadzenie byłoby stryczkiem dla budżetu państwa i to nie tylko Polski.
Odpowiedzjak dobrze poszukasz i poczytasz to na pewno się dowiesz że pierwsze auto było napędzane własnie energią elektryczną. Co do wodoru to trudniej go wyprodukować niż prąd, który zresztą możesz zrobić sobie sam w domu.Silnik elektryczny jest prostszy i trwalszy od jakiegokolwiek spalinowego. Każde eksperymentowanie z alternatywnym paliwem , które można wykorzystać w silnikach spalinowych to dreptanie w miejscu.
OdpowiedzNa bieżąco wytwarzany z wody? Ciekawe skąd energia do tego "wytwarzania"? Przypomnę tylko, że do elektrolizy wody potrzebne jest więcej energii, niż otrzymuje się z ponownego spalenia otrzymanego w ten sposób wodoru. Aby więc na bieżąco wytwarzać wodór z wody w czasie jazdy, należałoby czymś zasilić aparat do elektrolizy, a potem ze spalenia wodoru uzyskać mniej energii, niż poszło na jego uzyskanie. To mniej więcej tak, jakby najpierw wynosić coś na 10-te piętro, a potem zrzucać na 9-te, bo w dół leci samo.
OdpowiedzPoczytaj o generatorach HHO już teraz montowane w samochodach. Wodór jest dużo bardziej "kaloryczny" niż ropa. Poza tym tu nie chodzi o przeszkody natury technicznej a o przeszkodę w akcyzie i opłatach od paliwa. Jak będziesz "tankował" w domu to jak nałożyć podatki? Wodór jest spalany w konwencjonalnych silnikach i nie trzeba od razu stwarzać nowych. Spalanie wodoru nie zanieczyszcza powietrza. Czyste paliwo. Prąd elektryczny też jest nie najgorszy ale... jest problem z magazynowaniem, problem z ładowaniem. Nie naładujesz akumulatora (nawet jeśli będą mogły się szybko ładować) z obecnej sieci bo żadna tego nie wytrzyma. Załóżmy że auta elektryczne będą coraz modniejsze - do czasu bo sam powiedz ile wynosi cena czystej benzynki bez jakichkolwiek podatków. A do prądu (wielu o tym zapomina) trzeba doliczyć opłaty typu: dystrybucyjna, przesył, czynna, bierna itd a to już nie tak kolorowo wygląda.
OdpowiedzWidać że sam sobie stwarzasz bariery. Po raz kolejny odsyłem do tak najprostszej rzeczy jak google znajdż sobie jak są już nowoczesne technologie do magazynowania prądu oraz nowych bateriach bo te które znamy to już na nie długo relikt. O wytwarzaniu energi elektrycznej też możesz się sporo dowiedzieć a jest na to 1000 sposobów. Jeżeli niektorzy chcą na siłe vyć od czegoś uzależnieni to będą tak czy inaczej.
OdpowiedzA skąd energia do wytwarzania pradu?
OdpowiedzZ dwóch ziemniaków :D :D :D :D
OdpowiedzPrzypomina mi się opinia jednego dziennikarza z sektora IT, który w latach 80-tych wysmarował podobny artykuł na temat bezsensowności i wejścia technologiczny ślepy zaułek dysków twardych HDD. Teraz kiedy zamawiam macierz o pojemności 75 TB (terabajtów) musi być mu głupio. Ogólnie jak nie chcesz to nie jeździj bateryjką - Twoja sprawa. OK, fajnie jest trochę pohałasować wydechem, postrzelać przy zamykaniu przepustnicy, odkręcić do odcięcia za karę jakiemuś puszkarzowi jednak nie wszyscy tolerują decybele. DL-650 z fabrycznym wydechem jest prawie bezszelestny, do tego C3 pro i uwierz mi że obroty silnika trzeba oceniać za pomocą **** a nie uszu. Jak już wspominałem pojazdy (w tym motocykle) elektryczne to przyszłość czy się to komuś podoba czy nie. Czeka tylko na rozwinięcie technologii i kupuję "bateryjkę", która będzie w stanie pokonać min 250km na ładowaniu. Do śmierdzącej benzyny raczej nie jestem emocjonalnie przywiązany.
Odpowiedzdoczytałem do końca i się doczekałem. Akurat przykład smartfonów. He He! Nokia 5110 z 2001 roku pracowała bez zasilacza 11dni. Dzisiejszy SAMSUNG GALAXY Mini2 nie wytrzymuje 58 godzin
Odpowiedzpoprawka, oczywiście 48h
Odpowiedz