Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeA czego sie dziwicie jak sie tak oferuje i sprzedaje produkt opowiem Wam moją przygode z zakupem motocykla, Miałem przerwe 30 letnia i chę zacząc od nowa jeździć a ze mnie stać na nowy bo praca dobra dzieci odchowane zona tez zapalenie udałem sie do kilku salonów w Krakowie interesowały mnie motocykle w kwocie około 37 tysiecy złotych nie opisze jakie bo ustalicie salony a sprzedawcy moga miec nieprzyjemności. W pierwszym po około 10 minutach podszedł do mnie młody człowiek sprzedawca ze znudzona miną na moje pytania dotyczace dany motocykla nie potrafił dokładnie odpowiedzieć sam wiedziałem wiecej zaproponował 2% rabatu za zakup w gotówce a o systemie ratalnym wiedział tajemniczy "marian" z głebi sklepu i jak czegos nie wiedział równiez "marian" miał wiedziec oczywiście tenże sie do mnie nie pofatygował w drugim salonie na moje pytanie odnośnie konkretnego modelu uzyskałem odpowiedź motor własnie się sprzedał i sprzedawca odszedł odemnie dopiero w trzecim i tutaj go zareklamuje Harley Davidson Kraków sprzedawca pan Tomek zrobił wszystko żebym ten motocykl nabył, rzeczowa rozmowa, pełna infornmacja o sposobie finansowana, od reki dał mi kluczyki i powiedział "prosze sobie pojeździć motocyklem" kazał mi wręcz pojeździc , motocykl uruchomił ,praktycznie na "siłe" mnie na nim posadził , pełna informacja o serwisie wraz z cenami sugestie odnosnie parkowania pojazdu w mieście , to samo na dziale odzieży pełna "wypasiona" obsługa i teraz sie nie dziwcie ze sie motocykle nie sprzedaja to nie artykuł pierwszej potrzeby to trzeba reklamowac i klienta zachęcac a nie zbywac. Na pewno motocykl kupie w tym salonie i tam jeszcze wielokrotnie wróce i tak przez przypadek stałem sie fanem tej marki.
OdpowiedzA czego sie dziwicie jak sie tak oferuje i sprzedaje produkt opowiem Wam moją przygode z zakupem motocykla, Miałem przerwe 30 letnia i chę zacząc od nowa jeździć a ze mnie stać na nowy bo praca dobra dzieci odchowane zona tez zapalenie udałem sie do kilku salonów w Krakowie interesowały mnie motocykle w kwocie około 37 tysiecy złotych nie opisze jakie bo ustalicie salony a sprzedawcy moga miec nieprzyjemności. W pierwszym po około 10 minutach podszedł do mnie młody człowiek sprzedawca ze znudzona miną na moje pytania dotyczace dany motocykla nie potrafił dokładnie odpowiedzieć sam wiedziałem wiecej zaproponował 2% rabatu za zakup w gotówce a o systemie ratalnym wiedział tajemniczy "marian" z głebi sklepu i jak czegos nie wiedział równiez "marian" miał wiedziec oczywiście tenże sie do mnie nie pofatygował w drugim salonie na moje pytanie odnośnie konkretnego modelu uzyskałem odpowiedź motor własnie się sprzedał i sprzedawca odszedł odemnie dopiero w trzecim i tutaj go zareklamuje Harley Davidson Kraków sprzedawca pan Tomek zrobił wszystko żebym ten motocykl nabył, rzeczowa rozmowa, pełna infornmacja o sposobie finansowana, od reki dał mi kluczyki i powiedział "prosze sobie pojeździć motocyklem" kazał mi wręcz pojeździc , motocykl uruchomił ,praktycznie na "siłe" mnie na nim posadził , pełna informacja o serwisie wraz z cenami sugestie odnosnie parkowania pojazdu w mieście , to samo na dziale odzieży pełna "wypasiona" obsługa i teraz sie nie dziwcie ze sie motocykle nie sprzedaja to nie artykuł pierwszej potrzeby to trzeba reklamowac i klienta zachęcac a nie zbywac. Na pewno motocykl kupie w tym salonie i tam jeszcze wielokrotnie wróce i tak przez przypadek stałem sie fanem tej marki.
OdpowiedzJeżdżę od zawsze na motocyklach (PJ 26lat) i obecnie mam dwie maszyny,niemniej gdybym miał teraz kupować motocykl to pewnie bym zrezygnował.Przy obecnych cenach paliwa coraz częściej przesiadam się z R1 na Fazerka 600.Drogi przez moje zadupie(ale na Śląsku) na których zamykałem licznik w R1ce zostały zdewastowane przez ciężarówy dla których wyznaczono tamtędy objazdy,ruchliwsze ulice obstawione nie tylko przez fotoradary i patrole drogówki które można objechać ale rojące się od samochodów ITD i nieoznakowanych radiowozów z fotoradarami które czekają na jelenia.Koszmar...Nie mający poduszki wypchanej pieniędzmi ani motocykla w garażu motocyklista chcący zanabyć nową maszynę w salonie musi jeszcze przeżyć szok wynikający z relacji ceny nowej maszyny w stosunku do własnych zarobków która jest szokująca...Jeśli dodamy do tego wszystkiego cyrk jaki wyprawia się w Polsce z uzyskaniem PJ przez przyszłych motocyklistów który wprost zniechęca do robienia uprawnień a tym samym kupna motocykla to mamy obraz handlu motocyklami w naszym kraju.Niestety motocykl staje się coraz większym luksusem na którym niedługo jeździć będą tylko najbogatsi ...
OdpowiedzA co maja do rzeczy fotoradary, radiowozy itp. w stosunku do sensu posiadania motocykla niezależnie od jego typu? A za to zamykanie licznika na drodze publicznej nie powinienes jezdzic na zadnym motocyklu i potwierdzasz tylko fakt, iz wiekszosci ludzi powinno sie tego zabronic z czysto psychiatrycznych powodow!
OdpowiedzKolego nie po to się kupuje motocykl by nim jeździć jak samochodem i w dodatku po zniszczonych drogach.Przykład jaki podałem nie jest przykładem do naśladowania lecz obrazem stanu dróg po których dało się naprawdę szybko i w miarę bezpiecznie jeździć a które zostały w ciągu zaledwie roku zdewastowane przez głupotę urzędników w takim stopniu że teraz jazda nimi z szybkością 70km/godz jest niebezpieczna dla motocyklisty bo wystarczy chwila nieuwagi i można fiknąć kozła przez przednie koło po wpadnięciu w wyrwę w jezdni ...
OdpowiedzObawiam się, że nie tylko przedłużająca się zima uderza w rynek, lecz również (a może przede wszystkim) ruina finansowa w jaką wpędzili Polaków nasi włodarze. Nie spodziewał bym się szału w salonach po nastaniu roztopów niestety.
OdpowiedzJa sie coraz bardziej zastanawiam nad sensownoscia posiadania motocykla jako srodka komunikacji, bardzo dluga zima, fotoradary zafiksowane na motocyklistow, coraz wyzsze stawki AC. Motocykl to drogie hobby, bojego uzytecznosc jest pod corazwiekszym znakiem zapytania
Odpowiedzpo to aby móc sobie np. w wakacje śmignąć do Włoch, Hiszpanii, Bałkanów i się bawić. Tam masz gwarancję pogody:) A w PL też da się pojeździć mimo złych dróg, szalonych kierowców, nieprzyjaznej policji. W tym roku mamy masakrę i oby od maja pogoda odbiła sobie słońcem!
Odpowiedz