Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 45
Pokaż wszystkie komentarzeAle jak, powiedzcie mi jak może żyć z Bogiem z sercu ktoś kto gwałci staruszki na pasach? A ja wiem że motocykliści są różni, ale staruszki na pasach gwałcą wszyscy!
OdpowiedzNo niestety, ale taka jest prawda, sami dawcy i zbereźniki jeżdżą na motocyklach ;)
OdpowiedzDawcy ;) - Panie władzo jak żyć, to cudeńko może tyle wycisnąć, a ja po prostu lubię zap***dalać (większość motocyklistów podpisało oświadczenie woli pomagając tym samym innym) Ja też!!! Zbereźnik/ca - mi się to kojarzy z czym innym niż osobie wyżej ;) NIE SKREŚLAJCIE MOTOCYKLISTÓW JEDEN ZAP***DALA Z GŁOWĄ DRUGI NIE NIE WSZYSTKICH WINA! Pozdrawiam wszystkich jeżdżącyh :)
OdpowiedzTo są ludzie durni, kierujący się POZORAMI, tylko i wyłącznie! Najnormalniejsza wbrew pozorom nie wyglądająca kobieta z biura może być motocyklistką jak także pan w średnim wieku, ułożony, w garniturze także. Jestem nastolatką, ubieram się normalnie, nie rzucająco w oczy, wiele by powiedziało, że ułożona i grzeczna, a ja mam to w d... I tak kupię sobię motor ;-)
OdpowiedzNie trzeba być nie ułożonym i niegrzecznym, żeby być motocyklistą. Kup moto, lataj, bądź sobą cały czas i dawaj ludziom dobry przykład :)
OdpowiedzWow... Extra artykuł :) aż mi się łezka w oku zakręciła... Zmotywował mnie do działania, co znaczy, że spotkacie na drogach o jedną motocyklistkę więcej ;)
OdpowiedzCzytam czasami Wasze fora, jestem matką dwóch pasjonatów motocykli, drżę każdego dnia o ich życie, cięzko sobie z tym radzić każdego dnia. jestem spokojna tylko zimą
OdpowiedzMyśle, że w gruncie rzeczy nie ma "nas" i "ich" a są tylko stereotypy ich świadomość. Nie łudźcie się, motocykliści to tylko i aż ludzie - nie są lepsi czy gorsi a może właśnie są i lepsi i gorsi ludzie, a niektórzy i tacy i tacy latają na moto. Czy można być lepszym bo jeździ się na moto?
OdpowiedzZ racji wielkości motopopulacji temat jej motobehawioryzmu drogowego należy do nierozwiązywalnych: jeśli by całość tej ingrediencji wlać do centryfugi i poddać odwirowaniu - każda z otrzymanych frakcji będzie wystarczająco potężna liczbowo, i jako taka wcale nie reprezentatywna dla większej różnorodnej całości: tam np. dawcy będą masą stosownie wielką, by przerazić kto się w tym miejscu zechce bać, i tak dalej, każdy zwolennik odwirowanej z całości "frakcji" znajdzie coś w miarę masywnego dla poparcia swojej - niestety uogólnionej! - opinii o całości nie zważając na istniejące w niej, właśnie "odwirowane" skrajności postaw, poglądów na jazdę solo, w zespole, na dwóch czy na jednym kole, kulturę jazdy, poszanowanie innych użytkowników dróg itp...
OdpowiedzNie wiem chłopie co bierzesz, bo ja, po moich proszkach, mam problem ze zrozumieniem (poleć mi swojego doktora, tak na priv). ;) Jeśli to był konkurs na słowotwórstwo i wsadzanie trudnych słów na jak najmniejszej przestrzeni, to wygrałeś. Jednak w komunikacji werbalnej, o której w tym przypadku mówić możemy, to raczej chodzi o przekaz, a nie barokowe fajerwerki, które z gruntu rzeczy są piękne, ale zazwyczaj przerastają formę. Więc, albo mów językiem ludu, bo lud motocyklowy z założenia prosty jest i wie gdzie pokrętło od gazu jest i jak przestało warczeć, znaczy odcięło przez durnych konstruktorów, dopływ do przyśpieszania, albo nie mów wcale. Ponieważ uważam się za bystrzaka, ponieważ wiem gdzie również są hamulce (bo większość barciaków wie tylko gdzie jest gaz), więc chłopie napisz o co Ci chodziło? Czy mamy być grzeczni wobec puszkarzy, czy oni wobec nas? Czy może obie grupy powinny siebie szanować? W poście było tak dużo trudnych słów, więc można postawić tezę, że za głupi jestem żeby to zrozumieć (wiem gdzie jest gaz i hamulec, ale zostaje jeszcze sprzęgło…) A tak na serio, jedząc po polskich drogach, trzeba często mieć większe jaja niż chłopaki z wyścigów TT, bo ich nikt nie zepchnie z drogi dla jaj, lub „nie zauważy” dając lewoskręt. Szanujmy ich (wiecie kogo) i łudźmy się, że nas uszanują na drodze.
Odpowiedz1 - Czy mamy być grzeczni wobec puszkarzy, czy oni wobec nas? - nie mam nic przeciw, a nawet jestem za. 2 - Czy może obie grupy powinny siebie szanować? - nie mam nic przeciw, a nawet jestem za. 3 - W poście było tak dużo trudnych słów, więc można postawić tezę, że za głupi jestem żeby to zrozumieć - to ty powiedziałeś, ja mogę tylko się pod tym podpisać. 4 - (wiem gdzie jest gaz i hamulec, ale zostaje jeszcze sprzęgło…) - to trochę za mało, by żyć wśród ludzi, pojęć i poziomu intelektualnego reprezentatywnego dla populacji XXI wieku, że o XIII nie wspomnę, ale skoro ci się udało - moje wyrazy podziwu... Aha - dobrze radzę, kup sobie porządny kask, szkoda - a nuż nie w porę chwycisz za hamulec, sprzęgło, ujmiesz wspomniany gaz? - narażać wśród pospolitaków na szwank szczytowe życiowe zdobycze takiego Tytana Intelektu...
OdpowiedzNa wstępie powiem tak: Chłopie drogi (pozwolę sobie na taką zuchwałość i kumoterstwo, choć wygląda, że kumplami od serca nie zostaniemy)wyluzuj ;)To co napisałem, to było takie „oczko”, które posyła się między wierszami i jakie puszczał kolo, reklamujący w TV, jakiś czas temu pewne piwo, że niby jest bezalkoholowe. Nie kupiłeś, Twoje prawo = mój brak „skilla” w używaniu polskich wyrazów układanych w zdania. A jeśli uważasz, że napisałeś „perełkę” intelektualną, której takie trzynastowieczne ułomy nie ogarniają, to wrzuć te swe teksty na fora związane z dbaniem o język w Polsce obowiązujący, to ci powiedzą jak bardzo i jak brutalnie „mowę polską pisaną” gwałcisz. Zwłaszcza jej gramatykę. Jeżeli ci się wydaje, że jesteś bystry, to pewnie tak jest. }-] Kask mam dobry, czy jak popierdzielę coś z biegami to mogę dzwonić?
OdpowiedzMożesz - o ile wcześnij nie przydzwonisz...albo ktoś ci nie przydzwoni:)))))). Do reszty jakże odkrywczego tekstu Twojego nie wnoszę zastrzeżeń, wszystko być może - papieżem przecież nie jestem, a na pyskówki nie mam czasu, fora czekają:)).
OdpowiedzPanie Tumanek nie wie pan nic o Gietrzwałdzie a do szkoły chodził ? ?? Panie dziennikarzu o jakich gofrach z bitą śmietaną pan prawisz przecież to manipulacja - rozumiem ze stara się pan o prace w Agorze mam nadzieje że pańskie bezstronne :) artykuły zostaną nagrodzone pracą w którymś z tytułów za 30 srebrnych euro
OdpowiedzBo jedna babcia powiedziała w supermarkecie coś tam obraźliwego, to już nie należy organizować imprez charytatywnych z udziałem motocyklistów??? ale ile takich babć zmieniło zdanie po imprezie na rzecz np. WOSP, nic nie robiąc na pewno wizerunku motocyklistów nie poprawimy, ale coś tam działając... zawsze zmienimy czyjeś zdanie o NAS.
OdpowiedzBoczo chyba przesadził, a może tylko jego ludzie nie lubią ;) Moja prawda jest taka, że z roku na rok co raz więcej mam z dziećmi podchodzi i pyta czy pociecha może usiąść na moto - zawsze się zgadzam. Czasem, widząc zaciekawione spojrzenia, sam zapraszam do przymierzenia się do moto. TO NAPRAWDĘ BUDUJE DOBRY OBRAZ MOTOCYKLISTY. Jak ktoś zajeżdża drogę i widzę, że robi to celowo to nie kopię w lusterko z prostej przyczyny - wszyscy na około zobaczą tego złego motocykliste, wariata, niszczącego auto... kto w ich oczach będzie winny? I tak przez korek szybciej się przecisnę, nawet jak poczekam aż ten idiota z auta pojedzie. Czasem oczywiście są sytuacje, bardzo niebezpieczne, kiedy warto zejść z moto i spokojnie ale dosadnie wyjaśnić delikwentowi że jest debilem! (nie obrażając debili) w ostateczności zawsze można pojachać za delikwentem i pogadać na postoju. wg mnie urywanie lusterek, kopanie po karoserii to naprawdę najgorsze co można zrobić, powiedzmy ostateczność. Uważam, że z roku na rok jesteśmy lepiej postrzegani, a te złe opinie i nieuzasadniona agresja w stosunku do nas motocyklistów naturalnie wymrze, tak jak wymarły dinozaury.
OdpowiedzŚwietny artykuł i czysta prawda, czekajmy na lepsze dni!!! Pozdrawiam Robert
OdpowiedzŚwietny artykuł i czysta prawda, czekajmy na lepsze dni!!! Pozdrawiam Robert
Odpowiedzuwielbiam Twoj styl pisania ;) ale wole ten prawdziwie zly obraz motocyklisty, niz falszywie dobry (w oczach ludzi), motomikolaje, akcje charytatywne w oczach spoleczenstwa czynia nas zaklamanymi barbarzyncami, ktorzy chca byc samym zlem zawienitym w zlotko, tak zeby mama kupila je Jacusiowi "u Grazyny".
OdpowiedzDobry artykuł tylko, że takie artykułu powinny być na stronkach o samochodach bo tutaj wszyscy o tym wiedzą... ;)
OdpowiedzDobry artykuł tylko, że takie artykułu powinny być na stronkach o samochodach bo tutaj wszyscy o tym wiedzą... ;)
OdpowiedzMiałem okazję w któryś weekend latać po Kotlinie Kłodzkiej w 30 moto i powiem Wam, że w wioskach Panie w bardziej niż średnim wieku machały do nas z bananem na twarzy razem z wnukami, bez agresji. Wśród "zwykłych" ludzi też zdarzają się idioci, na których za często zwracamy uwagę. Nauczmy się dostrzegać jasną stronę życia.
OdpowiedzMam głęboko w d**** co myślą i mówią o mnie inni, puki nikt nie wchodzi mi w drogę.
OdpowiedzSłuchajcie, jest wśród nas grupa ziomali, którzy odkręcą dwie paki przy przedszkolu i przestraszą śmiertelnie panią katechetkę zbliżającą się do przejścia dla pieszych. Tak było, jest i będzie. I nie chodzi o ocenianie tych kolegów (jakkolwiek nagnane zachowanie ich by nie było) bo kto nigdy nie odkręcił nich podniesie „prawą” w górę. Ale faktem jest, że zachowanie wąskiej grupy bikerów rzutuje na postrzeganie całości motobajkowej społeczności jako psychopatycznych morderców szukających okazji do zabicie siebie i wszystkich dookoła. Jedynego czego nie mogę zrozumieć, to ta bezpodstawna nienawiść, którą czuję, gdy zamienię puszkę na „Pana Zielonkę” i nawet stojąc razem z wszystkimi w korku, bez śmigania po pasach, jestem wrogiem publicznym. To chyba fenomen naszego pięknego kraju.
OdpowiedzBoczo! zamieściłeś świetną płętę. Musimy być źli , chociaż to dziwne, żeby pokazać ,że nie jeteśmmy tacy źli.Chociaż to troche zagmatwane to jest na tyle proste, że warto tylko spojrzeć na motocyklistów jak na normalnych ludzi , wierzących w dobro. Oczywiście znajują się odmieńcy w naszych szeregach i nie mówie tu o ludzich z tatuażami i rogami na kaskach i napisnami na tshirtach "hell" itp , ale o burakach w adidasch na gumie na przejściu przed podstawówką.Wierzmy w dobro i czyńmy dobro. Nie jestem praktykującym katolikiem, ale wierze!!! Wierze , że niektórzy mogą uwierzyć , że nie wszyscy na dwóch kołach są diabłami:)
OdpowiedzKilka słów podsumowania: Po pierwsze, każdy nie związany z motocyklami myśli to samo o motocyklistach "nasienie belzebuba". Po drugie osoby z mojego otoczenia, na grillu gdy spotkamy się z sąsiadami "przy płocie" :D, jak usłyszą motocyklistę na krajowej 9, gdzie mozna sobie pozwolic na zwiększoną predkosc to odrazu skur*** dawcy, wyskakuje ci taki ani nie wiadomo kiedy... Cytat mojej babci, który mnie rozwalił podczas grilla z rodzina przelecial ktos na jakiejs sportowej maszynce a babcia "Tomek tez chce sobie kupic ten diabelny motor..." A teraz takia mala dygresja z mojej strony, myślę że dopuki bedziemy sie my MOTOCYKLISCI uwarzac za wielka rodzine i w trasie widzac "krewniaka" zrobimy "lewa w gore" to bedzie dobrze, a reszta sobie moze w dupe wsadzic wszystko co o nas mysla.....
Odpowiedzdopóki ktoś nie zajeżdża mi drogi, to mam w d... co o mnie myśli
Odpowiedz"...uczestniczyć w mszy..." czy " ...uczestniczyć we mszy..."?
Odpowiedzw szafie czy we szafie ?
OdpowiedzA ta babcia była w moherowym czy po cywilnemu?
Odpowiedzcz to znowu sezon ogórkowy na ścigaczu? Jedna babcia gadajaca w supermarkecie jest powodem do napisania bełkotliwego artykułu o postawie motocyklistów wobec wiary i społeczeństwa? Wow, po prostu wow.
Odpowiedz"O tak, to prawda, każdy chce być wolny, zgoda. Ale mówić o wolności i być wolnym – to dwie zupełnie różne rzeczy. Trudno być wolnym kiedy jest się towarem na rynku. Tylko nie mów im, że nie są wolni bo gotowi cię zabić lub okaleczyć, aby udowodnić, że nie masz racji. O tak, mogą gadać bez końca na temat wolności jednostki, ale kiedy widzą wolną jednostkę, to się jej boją." Cytat z Easy Ridera :)
Odpowiedz"O tak, to prawda, każdy chce być wolny, zgoda. Ale mówić o wolności i być wolnym – to dwie zupełnie różne rzeczy. Trudno być wolnym kiedy jest się towarem na rynku. Tylko nie mów im, że nie są wolni bo gotowi cię zabić lub okaleczyć, aby udowodnić, że nie masz racji. O tak, mogą gadać bez końca na temat wolności jednostki, ale kiedy widzą wolną jednostkę, to się jej boją." Cytat z Easy Ridera :)
Odpowiedz"O tak, to prawda, każdy chce być wolny, zgoda. Ale mówić o wolności i być wolnym – to dwie zupełnie różne rzeczy. Trudno być wolnym kiedy jest się towarem na rynku. Tylko nie mów im, że nie są wolni bo gotowi cię zabić lub okaleczyć, aby udowodnić, że nie masz racji. O tak, mogą gadać bez końca na temat wolności jednostki, ale kiedy widzą wolną jednostkę, to się jej boją." Cytat z Easy Ridera :)
OdpowiedzJeżeli ktoś bierze udział w akcji charytatywnej, to pewnie ma coś na sumieniu i chce za to odpokutować. "Prawdziwy Polak" sumienie ma czyste (bo nieużywane), więc w pielgrzymkach czy motomikołajach udziału nie bierze. Ponadto mało kto wie, że moherowy beret daje przy każdym założeniu odpust zupełny. ;-)
OdpowiedzDużo częściej spotykam się z przyjaznym traktowaniem, wręcz fascynacją motocyklem aniżeli z wrogością. Te pojedyncze przypadki niechęci, to bardzo niewiele jak na stopień frustracji w Polsce :)
OdpowiedzPowiem szczerze, ze pojscie ze swieconka w kasku to niezly pomysl. Moj syn bylby pewnie zachwycony niosac taki "koszyk"... Co Wy na to, aby tak spontanicznie na to zareagowac? Luki
Odpowiedzw krakowie juz od dawna robimy moto swiecenie jajec :D https://picasaweb.google.com/105260123966338207437/20110423MotoSwiecenieJajec#5598871259019460242
OdpowiedzDobree nie wiedziaem :d
OdpowiedzDobree nie wiedziaem :d
Odpowiedz