Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeMotopcykl z zasięgiem 30 km? NIE. Samochód? NIE Ale skuter na miasto kupiłbym w każdej chwili. Koszt 2 zł za 100 km, ładowanie z gniazdka w domu i czego chcieć więcej do jazdy po mieście. Nawet na deptak można wjechać bo taki sprzęt nikomu by nie przeszkadzał. Miesięcznie byłbym do przodu o paręset zł - niestety zakup jest 2 razy droższy a najkosztowniejszy w tej chwili element czyli akumulator trzeba będzie wymienić po pierwszej zimie (i codziennym ładowaniu). Rocznie jestem do przodu o 3000 zł (zimą i w niepogodę jazda odpada). Natomiast do tyłu o 1500 na amortyzacji (4 letnia), i 2000 na zużyciu akumulatorów (wymiana co 2 lata przy koszcie 4k zł). Interes taki sobie ale i tak bym kupił dla bajeru jako uzupełnienie moto :P
Odpowiedzpoza tym te elektryczne są coraz fajniejsze http://www.tylkomotory.pl/aktualnosc/bmw-c-evolution-elektryczny-fun tylko te wymiany akumulatorów ;(
OdpowiedzWracając do kwestii sprawności: elektrownia węglowa miedzy 30% a 50%, w przypadku elektro-ciepłowni w okolicach 55% i więcej (http://en.wikipedia.org/wiki/Electric_power_transmission#Losses) Elektrownia oparta na turbinie gazowej (http://site.ge-energy.com/prod_serv/products/gas_turbines_cc/en/midrange/ms9001e.htm)j w konfiguracji kombinowanej (gazowo - parowej http://pl.wikipedia.org/wiki/Uk%C5%82ad_gazowo-parowy) 52% Sprawność sieci przesyłowej w Ameryce 6.6% czyli jakies 4% sprawności elektrowni Sprawność diesla w ciężarówce około 37% średnio, szczytowo koło 45% (http://en.wikipedia.org/wiki/Diesel_engine#Power_and_fuel_economy)
OdpowiedzSprzedam kompletny zestaw do przeróbki motocykla na elektryczny.Silnik w piascie Enertrac kontroler kelly, rollgaz....wszystko bez baterii.kontakt na maila
OdpowiedzWitam - prosze o info!
OdpowiedzDojdzie akcyza, podatek, podatek drogowy i inne cuda za które już teraz płacimy w benzynie to ciekawe czy tak się będzie opłacało jeździć na "prąd". Kupiłeś auto/motocykl na którego wydałeś swoje oszczędności i teraz wydaj sobie drugie tyle na pojazd elektryczny dlatego bo (narazie) jest tańszy w tankowaniu. Jest jeszcze jedna kwestia pojazdów elektrycznych - sprawność akumulatorów w zimie. Jeszcze w żadnym artykule nie było nawet wzmianki o sprawności akumulatorów w zimowych warunkach.
OdpowiedzAutor pisze. że problem rozwiązałyby elektrownie atomowe. Te jak pokazuje praktyka w Azji (np. w Japonii czy u Ruskich) są cholernie niebezpieczne, Niemcy z nich rezygnują właśnie z tego powodu i idą w "offshore wind power". W przyszłości być może będzie dużo (w wielu lokalizacjach) źródeł energii elektrycznej (między innymi wiatrowni) więc problem strat energii w dystrybucji zostanie zminimalizowany.
OdpowiedzAutor pisze o elektrowniach w kontekście zanieczyszczenia powietrza. Tutaj elektrownie by pomogły. Poza tym problem z elektrowniami atomowymi nie wynikaja z zasady ich działania tylko tego ze są źle albo bezmyslnie eksploatowane (Czarnobyl), albo ktoś nie wykazał się dostatczną wyobraźnią (Japonia) - kto stawia elektrownie atomową na brzegu oceanu w najbardziej aktywnym sejsminicznie rejonie świata?
OdpowiedzEhhhh te Japońce to głupole ;) Zupełnie jak nasi. Ale u ruskich Czarnobyl walnął bo tyle jest warta ruska "technologia". A znając "naszą" władzę kupią elektronie właśnie od "przyjaciół" ze Wschodu. Odchodząc od tematu elektrowni, to na Zachodzie przybywa elektrycznych motocykli. ZERO i Quantya odniosły już niezły sukces (jak na taką nowość i ceny vs parametry), a teraz nieźle się wypowiadają o Brammo. Tam coś się dzieje, nawet chinole robią elektryczne skuterki i motorowery. Szkoda że u nas niewiele się dzieje w tym temacie. Kiedyś Polska była potęgą motocyklową (drugi czy trzeci przemysł motocyklowy na świecie).
Odpowiedzo ile na szosowe to chyba jeszcze chwilke poczekamy, to taki KTM Freeride E - zaczął do mnie przemawiać.. cichy.. mogę śmigać już od drzwi mieszkania, nie wkurzając sąsiadów.. szybka wymiana akumulatora i znów "podobno" 100km po krzakach, czyli wokół okolicy aż nadto.. oby cena była zblizona do realności..
OdpowiedzSilniki elektryczne w samochodach - jak najbardziej! Silniki elektryczne w motocyklach - to się nie uda...
OdpowiedzTen artykuł zawiera mnóstwo kłamstw i przekłamań, a do tego część informacji jest od rzeczy. Jedną z kilkunastu nieprawd, najbardziej rażącą i łatwą do sprawdzenia jest podawana sprawność elektrowni - "kilka procent". O reszcie nawet nie wspomnę. Autor pisze, że jest studentem jednej z politechnik i pasjonatem tematu. No takich teraz mamy studentów. Z przykrością muszę stwierdzić, że wiodące media są bardzo nierzetelne. Ścigacz.pl w sprawie motocykli elektrycznych jest jak TVN w sprawie polityki. Zdaję sobie sprawę, że motocykle elektryczne mogą się nie podobać, nie przyjąć, ale kłamstw nie trawie. Następnym razem idźcie na całość i napiszcie, że elektrownia ma 1% sprawności. Merytorycznie artykułowi to i tak już nie zaszkodzi.
OdpowiedzJeśli chodzi o sprawność to autora może trochę poniosło ale rozumiem jego tok rozumowania. Może i sprawność cieplna elektrowni jest wyższa, ale ilość energii chemicznej zawartej w wiązaniach chemicznych węglowodorów, ma się nijak do ilości energii uzyskiwanej z jej spalania. Do tego dochodzą straty podczas zmiany napięcia czy przesyłu. Jednak kwestia spalania węglowodorów dotyczy również silnika spalinowego więc tej kwestii bym nie ruszał.
OdpowiedzMówiąc "to się nie uda" nie miałem na myśli całkowitego upadku projektów, powszechnej społecznej niechęci i masy minusów, a jedynie jedną tycią prawdę, że po prostu dźwięk silnika to integralna część jazdy motocyklem :)
OdpowiedzPorównywanie do mediów tak zakłamanych jak TVN to bezczelność, ale zgadzam się z resztą Twojej wypowiedzi. Motocykle elektryczne to przyszłość, ZERO i Quantya pokazały że można i z pewnością za 15, najdalej 20 lat, lat 95% z nas będzie jeździć elektrycznymi moto.
OdpowiedzTo znaczy z czym się zgadzasz? Ciągle czekam tutaj na konkrety co się w tekście nie zgadza. Najbardziej interesuje mnie jaki % twoim zdaniem energii zawartej w węglu trafia ostatecznie do gniazdka elektrycznego, bo chyba to najbardziej oburzyło jednego z przedmówców.
OdpowiedzMiałem tu na myśli, dalszą część wypowiedz kolegi, że trochę zbyt negatywnie podeszliście do tematu motocykli elektrycznych. To czy się nie przyjmą czy przyjmą to zostawmy rynkowi, ludziom którzy będą (lub nie) je kupować. Byłem w Londynie (gdzie są prawne zachęty do ekologicznych pojazdów) i jeździ tam sporo aut o obniżonej emisji CO2. Jesteśmy w UE (niestety) i ona na nas wymusi za pewien czas ograniczenie emisji C02. Już powoli się mówi o podatku ekologicznym (zależnym od wysokości emisji CO2). Ogólnie artykuł fajny, ale trochę MZ w złym świetle przedstawiacie motocykle elektryczne. MZ to przyszłość motoryzacji. Wiem, że nie ma zapachu benzyny, fajnych dźwięków z tłumika i (na razie) moc jest słabiutka tych maszyn, ale to jest MZ przyszłość (nie tak odległa).
OdpowiedzMy też uważamy (a przynajmniej ja w redakcji reprezentuję tą frakcję), że elektryki to przyszłość. Autor pisze o plusach i minusach, nie rozstrzyga co jest lepsze. Nie ma u nas żadnej linii politycznej poprawności. Ten artykuł nie jest ani za, ani przeciw pojazdom elektrycznym. W moim odczuciu ilustruje w którym jesteśmy miejscu i jakie są problemy po drodze do rozwiązania. Ja bym chętnie kupił sensowny skuter elektryczny na dojazdy do pracy, ale przed wyłożeniem pieniędzy chciałbym wiedzieć z czym się to je. Poza tym nie dajmy sobie wmówić wszystkiego, co opowiadają PR-owcy i unijni politycy...
OdpowiedzAle po co ta frustracja? Czy nie mozna napiszać, że moim zdaniem autor sie myli, ponieważ to, to i tamto? Trochę szacunku dla innych! Takie anomiowe obszczekiwanie i do tego te żałosne wstawki polityczne dają powody aby sądzić że po drugiej stronie jest jakiś niespełniony, zakompleksiony frustrat małym ptaszkiem... A potem wszyscy sie dziwią że debata publiczna wyglada w Polsce tak jak wyglada, w momencie gdy nikt tutaj nie ma dla nikogo minimum szacunku.
OdpowiedzAutor nie mówił o sprawności elektrowni, a sieci elektrycznej jako całości. A to wielka różnica. Jeśli jesteś taki dociekliwy, sugerujemy podliczyć dokładnie jaki procent z energii zawartej w węglu spalanym w np. Kozienicach dociera do gniazdka netto (efektywność elektrowni, straty przesyłu, itd). Prosimy też podać pozostałe Twoim zdaniem kłamliwe informacje.
OdpowiedzJeżeli autor miał na myśli sprawność sieci elektrycznej to tym gorzej dla niego. Nie będę wymieniał szczegółowych uwag bo to nie ma sensu. Zmiażdżyłbym ten artykuł i co z tego (poza straconą godziną lub dwoma na robieniu recenzji)? Takich publikacji jest pełno w większości serwisów telewizyjnych i internetowych. Wczuj się w to i pomyśl jak czuje się gościu, który widzi pełno takich rzeczy. Może na przyszłość po prostu bądźcie profesjonalistami i podawajcie źródła do każdej liczby (specyfikacje techniczne, strony producentów, instytucje itd.)? To powinno rozwiązać problem. Z mojej strony wygląda to tak, że chcieliście skopać motocykle elektryczne - nie ważne jaka jest prawda, dokopać im i już. I lud się cieszy i są wejścia. Super.
OdpowiedzMamy czas, wszyscy się dzięki temu czegoś dowiemy!
OdpowiedzNie ma nic piękniejszego niż pachnieć benzyną i spalinami po przejażdżce motocklem :)
Odpowiedzdziwi mnie, że przy dyskusji o pojazdach elektrycznych nie mówi się o pojazdach zasilanych ogniwami (np wodorowymi), James May prezentował kiedyś hondę z takimi ogniwami. Wodór jest trudny w magazynowaniu i transporcie co hamuje tą technologię ale są w opracowaniu ogniwa oparte na kwasie mrówkowym. produkcja takiego kwasu nie jest szkodliwa dla środowiska a spaliny to woda, same ogniwa po wyczerpaniu także da się w znacznej części poddać recyklingowi. zasięg aut na ogniwie wodorowym to ok 400km, czas tankowania zbliżony do tankowania lpg. co do elektrycznych motocykli to pewnie ona powstaną ale nie jako sprzęt do dawania frajdy czy adrenaliny ale jako tani środek lokomocji
Odpowiedzcała idea aut na wodór została stworzona tylko po to by zamydlić ludziom oczy. to nigdy nie będzie funkcjonowało. a dobrze odciągnęło opinie publiczną od aut na prąd, poczytaj o EV-1 albo obejrzyj 'kto zabił elektryczny samochód'
OdpowiedzUważam, że wszystkie zalety motocykla tkwią w jego spalinowości :)
Odpowiedzja wam dam motocykle elektryczne pod taką nazwą one dla mnie nie istnieją.Motocykl musi mieć duży silnik,ładnie się prezentować i oczywiście musi mieć dobre przyjebanie !!
Odpowiedzi oczywiście dźwięk :)
Odpowiedzmotocykle na prąd?za nim się to wszystko na dobre rozwinie to już po mnie śladu nie będzie i całe szczęście. współczucia dla następnych pokoleń
Odpowiedzja tez sie ciesze ze jak skonczy sie ropa naftowa to mnie tez juz nie bedzie : D
OdpowiedzCiekawy artykuł. Dzięki za włożenie pracy w jego napisanie. Fajnie się to czyta i daje co nieco do myślenia. Pozdro!
Odpowiedzdla mnie zalety napedu elektrycznego to stala dostawa mocy brak rpzleozen przec co nietraci sie dziesiatych czesci sekundy na zmiany czyli plynniejsza przyjemneisjza pod tym wzgledem jazda jeremy z top gear tez sceptycznie do tgeo podcodzil ale po przejechaniu sie tesla z napedem elektrycznym i porownaniu jej do spalinowej wersji zmienil zdanie;) ale to tak z str czystej rpzyjemnsoci z jazdy pozatym to pewnie ma same minusy tak jak w tym artykule zostalo napisane;P
OdpowiedzJam mam sobie wyobrazić jazdę motocyklem bez jednego - dźwięku silnika na pustym wydechu ?? Tego nie da się jakoś przywrócić. To musi być silnik spalinowy z pustym wydechem. Przez to motocykle elektryczne nigdy nie dorównają spalinowym.
Odpowiedz"dziwnie pojmowana tradycja" to są lampki na choince a nie silniki spalinowe kolego. Po prostu nikt jeszcze nie zaproponował szaremu konsumentowi ze średnią krajową w portfelu nic sensowniejszego (sam zauważyłeś różnicę w cenie między Priusem a Corollą). A nazywanie silnika spalinowego staromodnym nie przystoi studentowi Politechniki - sprawdź jaki rodzaj napędu miało pierwsze auto które przekroczyło 100 km/h i w którym to było roku.
OdpowiedzPanie i Panowie oraz szanowny Panie redaktorze... nie wiem czy zdajecie sobie sprawe z tego, że podpinając coś do prądu, nie przyczyniamy się specjalnie do zanieczyszczania srodowiska, ponieważ elektrownie ( tak, węglowe też) ciągle pobierają taką samą ilość paliwa, wytwarzając ciagle taka sama ilosc energii... nie będę się rozpisywał na ten temat specjalnie, wystarczy gdzies poczytac, było tych wątków bardzo dużo... jedynie pozostaje sprawa samych baterii, to jest już kwestią sporną, co i jak z tym robić, ale jest na świecie kilka firm, które zajmują się utylizacją odpadów tego typu... wydaje mi się, że wyprodukowanie odpadów typu 100kg akumulatorów do recyklingu na jakies 3-4 lata, to nic, w porównaniu z ogromem spalin, które wydobywają się z naszych, czasem nie pierwszej młodości pojazdów. no i do tego te drobiazgowe ilosci innych rzeczy typu zużyte oleje, smary i inne płynmy eksploatacyjne, których przez ten czas się nazbiera dosc duzo i nie do konca można wszystko przetworzyc. nie wiem co w sumie lepsze, ale ja jednak jestem na TAK DLA ELEKTRYKI w motocyklach jak i samochodach osobowych, dostawczych, a TIRY NA TORY!
OdpowiedzZgadzam się z tobą. Sama sprawa źródła prądu jest zupełnie innym tematem. Jest różnica pomiędzy motocyklem widzianym jako środek transportu w mieście a jako drogiej zabawki dającej frajdę z jazdy. Przydałoby się też coś zrobić z TIRami, bo to przecież one rozwalają drogi a nie osobówki.
Odpowiedzmotocykle na prąd?? - to już wole rower
OdpowiedzWszystko o pojazdach na prąd: www.samochodyelektryczne.org
Odpowiedzdajcie jakieś testy sprzętów używanych,chętnie by ludzie poczytali,wielu teraz sprzedaje i kupuje motocykle o tej porze roku.itd rozumiem ,że nie ma o czym pisać przez ten kryzys...ale takie bzdety....motocykl na prąd ?
Odpowiedzno właśnie, wolne żarty :)
OdpowiedzElektryczne motocykle...hmm wyobrażam sobie co najwyżej elektryczny skuter bo tak na prawdę większość motocyklistów (również ja) kochamy motocykle za wspaniały dźwięk silnika spalinowego oraz częstą możliwość zmian biegów i redukcji...taka mentalność w motocyklistach...ale to tylko i wyłącznie moja opinia. Większość z nas zna piękny bulgot Harley-a Davidsona lub Junaka a również maszyny sportowe dają przy odkręceniu manetki ten wspaniały ryk :) Co nie zmienia faktu że należy zmniejszać spalanie lub technologie...jednak czy elektryczny motocykl się przyjmie? Może - czas pokażę! Pozdrawiam
OdpowiedzDwa lata na niemieckich targach motocyklowych widziałem pokaz - film moto na prąd. Nie był to jakiś prototyp futurystyczny ale motorek - supermoto które zasuwało jak tradycyjne moto, nawet gang miał dodany. Nie pamiętam firmy. Wg mnie szybciej znajdziemy elektryczne moto na sowich parkingach niż samochody - a szczególnie skutery. To będzie ich królestwo - aktualnie krótki zasięg nie będzie problemem - bo to przecież skuter do miasta. Więc w zatłoczonym mieście będzie idealny. Nie chciał bym tylko aby zginęły z rynku prawdziwe moto, jakie kochamy
Odpowiedz