Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeto honda, więc 40 koła co najmniej musi kosztować
OdpowiedzUmiesz wyłącznie pisać, czy zdaza ci sie czasem takze rozumieć tekst pisany?
OdpowiedzDroga, jaką właśnie obiera koncern Hondy, jest jedynym słusznym kierunkiem w dobie szalejących cen, w tym przede wszystkim paliw. Tym bardziej dziwią mnie wypowiedzi zamieszczone w komentarzach. Nie wiem jak Wam, ale mnie coraz mniejszą frajdę sprawiają myśl o posiadaniu motocykla, który na przejechanie 100 km potrzebuje 8 litrów popularnej PB 95. Skoro dla większości z Was model CBF600 (pozostanę już przy marce Honda – dla jasności wypowiedzi) jest maszyną „mulastą”, to idąc tym tropem z bieżącej oferty przywołanego producenta fantastycznym sprzętem dla Jana Kowalskiego będzie co najmniej CB600F (CBR600F), a następnie oczywiście CBR600RR, bądź sam CBR1000 Fireblade lub CB1000R, w zależności od preferencji. Wszystko fantastycznie, tyle tylko, że te niewątpliwie budzące wiele emocji motocykle, do spowodowania takich właśnie uczuć w swoim użytkowniku potrzebują odpowiedniej ilości życiodajnego płynu, jakim dla naszych ukochanych żelaznych pojazdów, jest bezołowiówka.. . Mówiąc wprost, sportowy silnik (a jak mniemam to właśnie ten tym jest upragnionym przeciwieństwem wspomnianego przez Was „zamulacza”, czyli serii CBF) potrzebuje odpowiedniej ilości paliwa, zwłaszcza kiedy użytkowany jest w górnym zakresie swoich możliwości. Jeśli zatem na przejechanie 100km nasza maszyna, nie będąca „zamulaczem”, potrzebuje powiedzmy 8 litrów benzyny, to koszt przejechania takiego dystansu, przy obecnych cenach na stacjach paliw, wyniesie ponad 40 zł. A czym jest 100km na polatanie bikiem!? Niczym! Chwila zabawy i 40 – 50 zł znikają z portfela. A ile kilometrów można trzasnąć jednego dnia, ot tak dla zabawy? 200, 300, 400..?? Oczywiście, że tak. Nawet 1000km nie stanowi problemu dla jednodniowej wycieczki dookoła dwóch województw. Sportowa CBR-a klasy 600 cc łyknie więc 8 L / 100 km, bo nie widziałem osobiści gościa, który na takim motocyklu popyla oszczędnie 80km/h na 6 biegu, w celu zminimalizowania kosztów przejechania każdego kolejnego kilometra. Jeżeli zatem dzień latania na moto, czyli powiedzmy machnięcia 400 km, ma kosztować mnie aż 170 zł, to ja dziękuję – zsiadam z kanapy takiego supersporta. Szybko szukam czegoś, co dostarczy mi takiej samej frajdy, ale nie wyszarpie ostatniego grosza z portfela! Bo przecież chce jeździć na motocyklu! Jeździć! Jeździć! Jeździć! Powtarzam JEŹDZIĆ! A nie głaskać Cebeerkę czy Horneta w garażu i równocześnie przeliczać kasę, czy starczy mi na paliwo.. . Nie lubię skuterów, ponieważ według mnie nie są to pojazdy, które mogą prawdziwemu bikerowi zastąpić motocykla, dlatego skuter nie jest w żadnym wypadku alternatywą dla motocykla. Dlatego właśnie udzielam swoją osobą poparcia Hondzie, za prace nad ekonomicznymi jednostkami napędowymi dla motocykli. Inżynierowie Hondy – idźcie zatem dalej tą drogą! Nie zabierajcie jednak manualnej zmiany biegów, a taki sprzęt – w dobrej cenie - będzie murowanym hitem. Miłośnicy wszystkich sprzętów, które posiadają od 100KM wzwyż – oby nigdy nie zabrakło Wam kasy na wachę. Tak czy owak, paliwożerne sprzęty wcześniej czy później, stracą rację bytu, przynajmniej w roli sprzętu na co dzień.
OdpowiedzWspółczuje ci trochę. Gdzieś po drodze tego całego wywodu zgubiłeś cały sens motocyklizmu, posiadania motocykla i jazdy na nim. Pozostały tylko suche liczby, kalkulacje i ekonomia.
OdpowiedzHondacia? No thanks ;)
OdpowiedzTurystyk? Czyli szykuje się następca Deauville'a? Miejmy nadzieje, że będzie miał wreszcie normalne kufry.
OdpowiedzHmmm, czy da sie zrobic coś bardziej mulastego od CBF600? Jak widać da się
OdpowiedzNo, CBF500
OdpowiedzA jechał czy tylko czytał na forum?
Odpowiedzja jeźdżę, muł straszny
Odpowiedz