Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeco do braku torów i organizacji nie ma złudzen sam sie z tym borykam i z moim motocyklem wymiany czesci i płacenie mandatów bo jakiemus frajerowi nie podoba sie to ze mu jezdzi pod oknem (a zawsze taki konfident sie znajdzie )naprawde jest wkurzajace bo kazdy kto jezdzi wie że nie ma gdzie jezdzic a jest z pewnoscia wielu chetnych na sprawdzenie sił na torze chciałbym sie doczekac polskiej edycji sławnego Erzberg rodeo http://www.youtube.com/watch?v=ARs-YWK0yWg żeby choc za paliwo zwracali to już było by wielu chętnych na starty!!!!!!!!!!!!!juz nie chce tych 3000 czy niekiedy 4000 zł za remont....
Odpowiedzno właśnie o to chodzi, że mało kto zarabia na motocrossie. Jest to trochę dziwne bo np. w piłce nożnej dość słabi zawodnicy zarabiają ponad 1400 zł na miesiąc, a natomiast w motocrossie gdzie niektórzy zawodnicy są bardzo uzdolnieni robią to za darmo,i w dodatku dopłacają bo przecież części do motoru bardzo dużo kosztują. I właśnie dlatego tak mało osób startuje, gdyż po prostu czasem jest im szkoda kasy, bądź rodzina chce aby weekend tata spędził z nimi. Aby polski motocross był na wysokim poziomie uważam że potrzebni są zawodnicy którzy by byli zawodowcami, lecz niestety potrzebni są sponsorzy aby taki motocrossista mógł zarobić a w Polsce ich brak.
Odpowiedz1. Popularność wśród zawodników i widzów jest na poziomie zera 2. Zeby wystartowac w zawodah trzeba mieć jakieś licencje, odbiory i inne niepotrzebne rzeczy 3. Odległości w jednym cyklu są niebityczne. Jeżeli ktoś chce wystartować np. w pucharze musi pokonywac niebotyczne (kosztowne) odległości. 4. Zbyt mało torów w Polsce. Zobaczcie jak to się dzieje w Czechach gdzie barzo dużo zawodników jeżdzi w amatorskich zawodach. Formalności ograniczone do minimum, szybkie i sprawne przeprowadzone zawody i człe cykle w promieniu 150 kilometrów. Warto naśladować.
Odpowiedzszanowni panowie!użyję bardzo prostych stwierdzeń.Mianowicie żadna dyscyplina sportu nie może w XXI wieku liczyć na rozkwit bez właściwej dla tych czasów oprawy medialnej. Badania prowadzone przez studentów jakiejś tam amerykańskiej uczelni ukazały że 5 mio minutowa transmisja-przekaz tamtejszej ogólno krajowej telewizji ząstepuje wydrukowanie 70 ton wysokonakładowej gazety!!! Jak to przełożyć na nasz temat.Może się da może i nie. Napiszę wprost! żadna telewizja posiadająca koncesje w KRRiTV nie pojawi się z misją dziennikarską na zawodach związku kierowanego przez pewnego jegomościa. Ot temat stary jak świat.Wyje..ć tego cwanego kombinatora/a przydupasy i du..olizy wtedy same spier..olą/.Będzie TV będą i sponsorzy i zmiany! A póki co dobrzy zawodnicy muszą spier..ć za granicę.A jak przyjadą tu z powrotem to te żłoby z nimi sobie fotki porobią/bo maja fotografa nadwornego na dyrektorskim etacie/
OdpowiedzŚwięta prawda. Są media są sponsorzy, a jak są sponosorzy to są pieniądze a, co za tym idzie rozwija się sport!!
OdpowiedzEliaszu trochę spóźniony temat o którym wiadomo już od 2 tygodni;-) nabijanie spóźniony newsów nie ma sensu. Liczy się jakość nie ilość;-)
OdpowiedzA to zapadły już jakieś decyzje i opracowane są rozwiązania, że temat jest juz nieaktualny?
OdpowiedzNie, nie, nie... Po prostu lepiej o motocrossie wcale nie pisać hehe To taki sport dla wybranych.
OdpowiedzPowiem tak: 2 dni może i było by lepiej organizacyjnie ale niekoniecznie taniej (hotele, gastronomia) przecież trzeba gdzieś spać. Najważniejsze to wybrać jedną lub dwie osoby na stanowisko Managera który by promował i nabywał nowych sponsorów, tego właśnie brakuje w innych dyscyplinach sportowych bez managera niema wgl o czym gadać, mam przykład sam po sobie jestem z Kwidzyna, robiliśmy w tym roku runde MS enduro i wiem, ze sam klub i PZM nie jest wstanie zdobyć odpowiedniej liczby sponsorów, impreza o mały włos by sie nieodbyla. pierwszy krok to menager a wtedy czy zawody bedą dwa czy jeden dzień to juz kwestia pzmotu bo i tak każdy przyjedzie
Odpowiedz"dla niektórych oznacza zaniedbywanie obowiązków służbowych i rodzinnych." - czy my mówimy tutaj o zawodowym uprawianiu sportu, gdzie w zasadzie wszystko powinno być podporządkowane właśnie pod niego?
OdpowiedzNo niestety dla wielu polskich zawodników jazda w sporcie oznacza konieczność zapracowania na to...
Odpowiedz