Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeNo i chyba impreza na której dochodziło do ogólnej orgi przy akceptacji kolegów i pełnym uznaniu co niektórzy zdradzali tam swoje żony ........... super impreza .......... z panienkami ze Śląska .......... dającymi im szczęście i zrozumienie którego u żon nie mieli. No ale najwazniejsza jest impreza .... w końcu pojechali sie rozerwać po cieżkiej pracy ......... sex i pijaństwo .......to się dzieje na waszych imprezkach.
Odpowiedzzastanawiam się skąd tak wielki optymizm u dziennikarzy relacjonujących gs ch.. . na forum nie jest już tak różowo. marketing, marketingiem ale jest jeszcze coś takiego jak rzetelność dziennikarska. pisanie relacji pełnych ochów i achów na 'scigaczu.pl' czy w 'motocyklu' jest nieuczciwe w stosunku do potencjalnych uczestników naciągniętych na kilka stów za wjazd. chyba że autor opatrzyłby tekst adnotacją - link sponsorowany. osobiście byłem na drugiej edycji. opisałem swoje wrażenia z nadzieją że bmw wyciągnie wnioski na przyszłość. w sierpniowej edycji już nie wziąłem udziału ze względu na kosmiczną opłatę za wjazd (rzecz względna ale dla mnie 400zł to za dużo jak za tak naprawdę JEDEN DZIEŃ 'atrakcji'). jak postanowiłem tak zrobiłem i zamiast gs ch.. wybrałem bieszczadzkie winkle. po weekendzie ze ściśniętym sercem zadzwoniłem do kumpla z zapytaniem jak było tym razem na gs ch... i okazało się że tak sobie. sami przyznacie że 400 zł plus koszt dojazdu i żarcia to trochę za dużo jak za 'tak sobie'. i znowu nikt nie kwestionował terenu a ORGANIZACJĘ. podobno kilku kolesi wywalono ze zlotu (czekam na inne opinie w tej sprawie). wracając do sedna: 1 edycja - była pierwsza, można ją chwalić czy ganić ale prototyp się poprawia a nie krytykuje, ok. 2 edycja - moim zdaniem miejsce rewelacyjne, towarzystwo doborowe, atmosfera super. organizacja - do d.. (pisałem o tym po powrocie do domu z s.góry) 3 edycja - jakoś kolejny raz podejrzanie mało entuzjastycznych recenzji na forum - nie licząc oczywiście 'linku sponsorowanego' ;) więc o co kaman? czy bmw może sobie pozwolić na takie opinie o imprezach firmowanych jej brandem?: http://www.scigacz.pl/index.php?id=30491&obj=9358&portlet=comments/comment_show ; http://www.scigacz.pl/index.php?id=32342&obj=9358&portlet=comments/comment_show ; http://www.scigacz.pl/index.php?id=30279&obj=9358&portlet=comments/comment_show ; http://www.scigacz.pl/index.php?id=36385&obj=10539&portlet=comments/comment_show postraffiam wszystih utschestnikuff wschystkih edysjii ;)
OdpowiedzCzytam komentarze i skłaniam sie do tego że gość który wypowiedział się negatywnie o imprezie miał dużo racji.Za udział w niej zapłaciłem pareset złotych a co dostałem w zamian-jedną "traskę"którą pokonaliśmy w sobotę w niespełna w godzinę a niedzielę m.grupa nie jeździła.Z cateringu nie skorzystałem bo był niesmaczny i w namiocie też nie spałem bo były wieloosobowe i "głośno" było po 22.Myślałem że znajdę jakieś wytyczone i przygotowane traski do podniesienia s.techniki jazdy ale nic z tych rzeczy.Tak więc podpisuje się że impreza to niezbyt udane przedsięwzięcie.
OdpowiedzKażdy odbiera takie imprezy różnie. Jedni, że totalna klapa, zero organizacji, a drudzy skolei, że to super przeżycie i niezapomniane wrażenia. Jeżeli komuś przeszkadza picie innych - to rada prosta z nimi nie siada. Jeżeli komuś przeszkadzają inne marki niż BMW - rada prosta nie przyjeżdżaj nie potrafisz się integrować. Jedzenia za mało - to nie restauracja tylko impreza na, której trzeba się wykazać umiejętnościami jazdy a nie jedzeniem. Co do tych "naburmuszonych facetów" na swoich BMW, to może i nie którzy nie znają możliwości swoich maszyn, bo jeżdżą tylko po prostych drogach (co w Polsce to i tak rzadkość) i w terenie są jak dzieci, które dopiero się uczą, to może dla nich dojechanie już do Nowej Dęby było wyczynem, a tam praktyka pokaże im co potrafią ich motocykle. Do tych co nie potrafią doecniać, tylko się skarżyć (jak to bywa w mentalności większości Polaków) - jak się nie podoba nie przyjeżdżają ,(a jednak coś kusiło do zobaczenia no nie?) nie oceniaj innych skoro nie znasz, i spróbuj zrobić sam coś lepszego, bo faktycznie ofert tego typu imprez jest mnóstwo w Polsce prawda ? Ja pozdrawiam wszystkich fanów BMW :), Hondy, Suzuki, KTM, żołnierzy i organizatorów, bo każda zła opinia powinna dawać siłe do robienia tego cały czas.
Odpowiedzno nie było tylko towarzystwo wzajemnej adoracji BMW, były tam również KTM i inne marki, byłam i widział, wszyscy się świetnie bawili i mogli wiele nauczyć
OdpowiedzImpreza to totalna klapa .To Towarzystwo WZAJEMNEJ ADORACJI. Nic nie ma wspólnego z BMW- mieszanina różnych motocykli z przewagą napuszonych gości na swych BM-kach.Jak można rywalizować w grupie gdzie spotyka się np BMW 1200GS z KTM 450 EXC -przecież to pomieszanie z poplątaniem.Poza tym organizacja do KITU- totalny bałagan zero gastronomii no i pijaństwo .Więcej tam nie pojadę.
OdpowiedzNoi dobrze... Nikt nie bedzie płakał po Tobie... pozdrawiam
OdpowiedzSzkoda że inne firmy mocno identyfikujace sie z terenem nie przygotują dla klientów czegos podobnego. KTM moglby sie tutaj sporo douczyć jeśli chodzi o dbanie o wizerunek i klienta.
Odpowiedz