Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeA co ma sie psuc w Suzuki itp ,nudnych sprzetach? Stopien skomplikowania i wyposazenia BMW powoduje ,ze ma sie co tam ewentualnie zepsuc. Tego nie maja czesto inne marki bo to tylko dwa kola i silnik
OdpowiedzConsumer Reports podobnie jak angolskie Warranty Direct jest źródłem znacznie bardziej wiarygodnym niż niemieckie skompromitowane ADAC, DEKRA i TUV. Jak dla mnie najlepsze są Yamaha i Honda, większość kolegów widzę podobnego zdania.
Odpowiedzskrzynie w Kawach chodzą idealnie,w ogóle Japońce są najmniej awaryjne wg.mnie,Bmw nie mam opinii,Harley poprawił sie od czasu wtrysku,a włoszki piękne ,ale kapryśne :)
Odpowiedztxa - jak według Ciebie Kawasaki ma skrzynie i sprzęgło dramat to Ty jesteś znawca... hm...
Odpowiedztak do 2004 to rzeczy, ktore najczesciej sie sypały w roznych modelch kawki, teraz jest duzo lepiej...(wiec jak kupujesz wzglednie niestare modele, to powinno byc ok); z hondą tez bywa kiepsko - w wielu rocznikach firebladow np. z lat 2004-2009 , nie katowanych na torze, pierscienie (ale tez konstrukcja silnika, wiec wymiana na inne pierscienie np. zacne JE pistons nic nie daje) sa tak dupne ze hondzina bierze 800ml-1 l na 1000 km...
Odpowiedznajlepsze na rowni - honda (ale niektore - dramat piercienie i zuzycie oleju) i yamaha, włoskie - niestety - tragedia (np. elektryka, koszmar), kawasaki (skrzynia, sprzeglo - dramat) i niektore suzuzki - szczegolnie sprzed 2000 r. - tez kiepsko...
OdpowiedzPosiadam dwie yamahy: FZS600 '99 od 2005 roku. W tym czasie postawilem ja do serwisu dwa razy celem upewnienia sie, ze wszystko ok. Dwa razy (w odstepie 4 lat) zajrzeli do zaworow i podregulowali dwa. Poza tym nic sie dzieje. Odpala od razu nawet po 6 miesiacach postoju w garazu. Solidna sztuka. Wiadomo, male serwisy co roku w garazu i fazerek jest sprawny przez okragly sezon, roku po roku. Druga niunia: Bulldog 1100 '2005. Zakupiona w listopadzie 2013. Fakt, ze ma malutki przebieg (16kkm), wiec trudno okreslic czy cos moze jej dolegac lub czy bedzie. Na razie - samo zadowolenie i radocha z jazdy :)
OdpowiedzNiezawodność dla przeciętnego zjadacza chleba niczym się ma do awaryjności. Jeżeli za niezawodność przyjmiemy, że to są takie motocykle, które pokonując trasę 4k km nic im się nie przytrafia, nie zostaniemy na "lodzie", gdzieś w lesie z jakąś usterką, której nie da się naprawić, to wydaje mi się, że są motocykle innych marek, które wypadają o wiele lepiej (nie jestem fanem hondy, ujeżdżam suzuki i raczej przy tej marce pozostanę). Jeżeli przyjmiemy, że niezawodność to brak awaryjności i wytrzymałości podzespołów, to yamaha na pewno nie zajęłaby pierwszego miejsca, a raczej gdzieś pod końcem... Druga sprawa, mówienie o konkretnej marce, że jest mało awaryjna jest trochę bez sensu, jedne modele są udane, inne mniej. Weźmy np suzuki gs 500, kuloodporna maszyna przy poprawnym serwisie zrobi troszkę kilometrów albo i jeszcze więcej, suzuki gsxr 750/1100 chyba każdy widział, albo słyszał co robi się z tymi motocyklami, jedynie brak oleju może zniszczyć silnik. Jeszcze lepiej wypada tutaj honda cbr 900 rr, dobrze utrzymane modele mają po 100 tys kilometrów a nadal tryskają młodością i chęcią współpracy na kolejne 100 tysięcy... Jednym słowem bardzo płytko ugryziony temat, a analiza jakieś amerykańskiej redakcji, która była powiązana z branżą motocyklową nigdy to jest troszkę śmieszne, jeszcze bardziej abstrakcyjne niż typowe amerykańskie badania, np. nad szpinakiem, kilka naście - kilka dziesiąt lat temu oznajmiono, że szpinak jest tak zdrowy i zawiera pełno witamin, teorię obalili oni sami (w obecnych czasach) twierdząc, że pomylili się o miejsce po przecinku... ahhh ci amerykańscy uczeni...
OdpowiedzWszelkie rankingi przyjmować należy z rezerwą (patrz niemieckie ADAC) ale z mojego doświadczenia wynika, że właśnie Yamaha była i jest moim najmniej awaryjnym (w ogóle bezawaryjnym) motocyklem, a niestety najwięcej problemów miałem właśnie z BMW (parę akcji serwisowych i drobnych usterek). Nie miałem również żadnych problemów z SUZUKI. Dodam tylko, że wszystkie motocykle zakupione było jako nowe. Dlatego akurat to badanie jest dla mnie jak najbardziej wiarygodne.
OdpowiedzWg mnie najbardziej bezawaryjne są hondy ale yamaha jest niewiele gorsza (za to lżej się prowadzi), przy tych 2 markach bardziej trzeba zwracać uwagę na modele bo różnice w awaryjności są minimalne. Dalej są wg mnie suzuki i kawasaki. Dalej KTM i Triumph, potem Ducati, amerykańskie marki typu Harley, i BMW wg mnie to złom na kółkach który zrobił karierę na jednym modelu auta w którym wygina się rama (autentyk sam osobiście widziałem).
Odpowiedz