Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeten wypadek nie mial miejsca na marynarskiej?
OdpowiedzGdyby poszedł siedzieć za poprzedni dzwon, to nie "zahaczyłby" tego pieszego. Inna sprawa to to, że unika rozpraw z uwagi na zły stan zdrowia, a tym małym smiesznym piździkiem lata. Jak to jest?
OdpowiedzByłam tam może z pół minuty po całym zdarzeniu. Ten poszkodowany od początku mówił że to jego wina bo wyszedł z za autobusu. Nawet pomagał zbierać skuter z ulicy. Ale fakt, Zientarski coś ostatnio nie ma farta.
Odpowiedzakcja działa się u mnie przed praca, druga wersja jest prawdziwa, wina pieszego bo przebiegał przed toczącym się autobusem, zientarski zahaczył go ( w momencie kiedy omijał autobus środkiem) a potem uderzył w samochód.
Odpowiedzdziś się okazało, że nagle to pieszego wina była i dostał 300zł mandatu... czyżby pudelek.pl?? ;-P
OdpowiedzAle to jest druga wersja, wypracowana przez zainteresowanych już w szpitalu - podejrzewam, że potrącony dostał od zientarskich 15 albo 20 tysia i zeznał, że to on wtargnął na jezdnie zza innego samochodu.
Odpowiedzsądząc z opisu wydarzeń bardzo możliwe ,że masz rację
OdpowiedzTeż mi się tak coś zdaje.
OdpowiedzNiema chłopak farta...
Odpowiedz