Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 15
Pokaż wszystkie komentarzehehe 3cie zdjęcie i 12 jest zrobione prze zemnie,i to jest moja ex svalka,a zdjęcie było robione w ukeju. :)
OdpowiedzNie 1,5k skradzionych, a o polowe mniej. Zauwazcie, ze najbardziej kradna wsk, mz i jawe, dlaczego? Bo to sa fikcyjne zgloszenia wlascicieli, zeby nie zlomowac tego, tylko opchnac na czesci... ew. na zlom.
OdpowiedzCoś o kradzieży sprzętu wiem na początku tego roku mi podprowadzili quada z podwórka w stołecznej wsi warszawa.Stało sie to w nocy,rano kiedy się kapnąłem że sprzętu nie ma mało się nie przewróciłem myślałem z początku ze to ktoś z rodziny sobie dowcip zrobił ale szybko sie okazało że jednak nie.Postanowiłem zgłosić to od razu na policje i zanim dotarłem na posterunek już do mnie zdążyli zadzwonić że pojazd został znaleziony przez patrol policji i abym zgłosił sie w celu wyjaśnienia i ogledzin pojazdu.sprawa zakończyła sie tak że quad stał porzucony dwie ulice dalej a ja dotarłem tam wraz z ekipą techniczną policji która miałaby za zadanie dokonanie oględzin itd.Okazało sie że ci "ZAWODOWI" złodzieje to musiało być gówniarstwo ponieważ nie potrafili odpalić sprzętu.Natomiast narobili tylko szkody w postaci zniszczonej i wyłamanej stacyjki oraz uszkodzonej elektryki ponieważ owi specjaliści próbowali odpalić sprzęt na krotko zwierając wszystkie przewody razem.Generalnie sprawa zakończyła sie tak że sprawa została umorzona z powodu braku wykrycia sprawcy.Panowie i Panie tak wiec przestrzegam nawet zamknięta brama nie powstrzyma złodzieja amatora a co dopiero mówić o profesjonalistach? Pozdrawiam.
Odpowiedznie no, o takie rzeczy to bym nie podejrzewała :) Totalny akt desperacji człowieka .. heh
OdpowiedzUbezpieczyciele żerują na motocyklistach.Przy zakupie R1 u dilera w 2008r zaproponowano mi AC za 4300 a w PZU 5500 zeta.Oczywiście nie skorzystałem.Teraz staram się pilnować maszyny.Gdyby stawki były niższe to wykupił bym polisę.Nawet OC za nowy motocykl w 2008 wyniosło mnie bodajże 1200 zł.po mimo że nie jeżdżę na torze.Myślałem o zainstalowaniu naboju od dubeltówki pod siedzeniem ale żona wybiła mi to z głowy bo w przypadku próby kradzieży mógłbym trafić za kraty :-( .
OdpowiedzMASZ PONAD 50K NA MOTOR A SZKODA CI 4K NA UBEZBIECZENIE?
OdpowiedzKolego te 5o k na motor kosztowało mnie duużo ciężkiej pracy i jeszcze więcej wojny w domu o to co się lepiej opłaca motocykl tylko dla mnie czy nowe auto dla rodzinki.Ale ubezpieczenia nie wykupiłem dla zasady.Mnie nikt za darmo nic nie daje więc dlaczego ja mam dać aż tyle kasy bo istnieje przecież możliwość że maszyny nie tylko nie ukradną ale nawet jej przez dłuższy czas nie rozbiję.W tedy za nie wykupione ubezpieczenie będę miał pieniądze na następną maszynę lub części.Gdyby chodziło o mniejszą sumę to z pewnością moja decyzja była by inna.
OdpowiedzCeny są wysokie, bo nikt nie wykupuje AC na motocykl! Ogólnie jak poszukasz to znajdziej oferty w postaci 5-6 %, wiec nie tak zle. Ale moim zdaniem AC jest za drogie, na samochod nowy o wartosci 30 tys zl wychodzi z 2k zl/rok, na moto 2 razy tyle...
Odpowiedz"Najlepszym rozwiązaniem, które uchronić ma motocykl przed kradzieżą, jest odcięcie zapłonu paliwa." -Tia, cholernie przeszkadza w załadowaniu na przyczepkę, bądź do busa. "Giną motocykle (...) a także o zgrozo nowe w salonach sprzedaży." -To mnie akurat nie przeraża, salony sobie poradzą, zresztą pewnie są ubezpieczeni od takich rzeczy. Z okolicy jakiś czas temu zniknął motorek, jak pamiętam to była jakaś kawa 900, dowiedziałem się o tym w sklepie z częściami i akcesoriami(facet z branży), motorek był dość charakterystyczny i dzięki "wielu oczom" udało się go znaleźć. Nie wiem jak, i sam się trochę dziwię, bo pewnie stał w czyimś garażu, chyba poznano busa, który mógł być zamieszany.
Odpowiedza jaki złodziej odjeżdza motocyklem ? wkładają go do busa i odcięcie zapłonu możesz sobie do roweru założyć
Odpowiedzale chyba jest to niebezpiecznie w czasie jazdy jak cos sie popsuje z zabezpieczeniem.
OdpowiedzTemat bardzo ważny, ale lista zabezpieczeń z przed ponad 2,5 roku. Może autor artykułu pofatygowałby swoje palce i stukając w klawiaturę oraz myszkę wkleił aktualną listę zabezpieczeń ze strony IMP. Albo mu pomogę: http://www.imp.edu.pl/cert/cert_auto.html
OdpowiedzKupujta Kawasaki!!! Według Policji: "Najczęściej kradzione są MZ, Yamaha, WSK, Suzuki, Jawa i Honda" Omijajcie te marki xD. Nie no, śmieszne, bo mnie na razie nic nie spotkało. Ale złodzieji nie brakuje, Sam znam przypadek, najpierw chłopakowi zwinęli markową końcówke wydechu, a po paru miesiącach cały moto...
OdpowiedzBo Kawasaki nikt nie chce nawet ukraść. Chyba że lubi w drodze ucieczki gubić fragmenty ramy, zawory itd :):):)
OdpowiedzDuża ilość MZ i Jaw w statysytkach to wynik tego że se chłopaki po wsiach podprowadzają sprzety. A dane, to dane. Nie rozróżniają, czy moto jest prestiżne czy wsiowe. Sztuka jest sztuka.
Odpowiedzja zamontowałem tracker w swojej kawie. Małe urzadzenie działające jak GPS (chyba nawet na tej samej zasadzie) , pudełko wielkości paczki zapałek naprawdę jest ciężko znaleźć w motorcyklu a może być dosłownie wszędzie włożone. Jeżleliby w tym momęcie złodziej mi zwiną kawe to dzwonię do firmy obsługującej cały system namierzania trackera i mówią mi gdzie motor jest , od razu wysyłają wiadomośc na policję. Nie wiem czy system działa poza anglią ale warto się tym zainteresować , szczególnie jeśli mamy motor wart kilka tysiecy.
OdpowiedzSą dostępne na rynku zagłuszacze sygnału (jammer'y) oraz wykrywacze takich urządzeń zamontowanych w pojazdach. Można także wrzucić motocykl do furgonu, bądź trzymać go w pomieszczeniu izolującym przesyłanie sygnałów gsm/gps poza jego obręb uniemożliwiając tym jego późniejsze zlokalizowanie. Reasumując - to zabezpieczenie również nie gwarantuje tego, że twój sprzęt zostanie odnaleziony w przypadku kradzieży, aczkolwiek na "mniej wyspecjalizowanego złodzieja" powinno wystarczyć.
OdpowiedzO ile sie nie myle to jest w polsce takie cos, lecz placi sie za to ABONAMENT, co na polskie warunki tanio nie wychodzi.
OdpowiedzJa mam alarm łańcuch przyczepiony do motocykla i płota oraz wiatrówkę i garść śrutu pod parapetem. Niestety raz spłoszyłem złodzieja benzyny i nie zdążyłem naładować a na pewno nie miał bym obiekcji. Zresztą każdy w okolicy kombinator wie że jestem do tego zdolny, więcej jak zawias za ciężkie uszkodzenie ciała mi nie grozi więc uważam że warto dokonać samosądu z wilczym biletem na OJOM. Z resztą dwaj moi kumple motocykliści mieli podobne przygody i chwalą sobie taki trening bokserski. Pamiętajcie każdy i wszystko jest do namierzenia!
OdpowiedzJa czyli zzr1100 mam sąsiada xs1100 garażowany a ja niestety nie, ja zamontowałem alarm w sumie jeszcze nie był potrzebny i oby tak dalej ale do konkreta, w latach 80 jego koledze skradziono motocykl. Obława się powiodła wsadzili sprawcy ręce między szprychy i strzał ze sprzęgła.
OdpowiedzI Wtedy sie obudziles ? czy dopiero poszedles spac ?
OdpowiedzSkoro Policja nawet statystyk nie prowadzi, to o czym my mowimy? Ich haslo to "Idzie wiosna beda warzywa"! Pewnie nawet sie ciesza, ze jednego mniej...
Odpowiedzraz zostawiłem skuter ładnie zaparkowany na parkingu jak przyszedłem to ktoś go przestawił na środek pomimo iż była zablokowana kierownica ale miałem nerwa ;/
OdpowiedzIle skuterek wazy ? 80 ? taki to ja sam moge przeniesc i jeszcze na klatke go wycisnac...
OdpowiedzTak się składa ze mam motor dosyć nowy 06 r ale poprzedni wlaściel miał szlifa i praktycznie każdy element ma jakiś większy lub mniejszy ślad . Chciałem to zrobić ale idąc tropem myślenia złodzieja to mi przeszło bo po co mu taki podrapany komu sprzeda w całości lub na części ? a jak nawet to za psie pieniądze.
OdpowiedzAby pomyśleć jak najlepiej ochronić motocykl przed kradzieżą wcale nie trzeba myśleć jak złodziej. To zadanie dla policji. Nie przeceniałbym wszelkiej maści blokad mechanicznych i elektronicznych. Nie dajmy się zwariować. Zwykle to co daje fabryka wystarcza (mówię o nowej sztuce z salonu) + jakaś blokada mechaniczna (np. na tarczę). Jedynym skutecznym remedium było, jest i będzie zawsze: ubezpieczenie. Możemy sobie do końca świata analizować ile, kiedy i skąd najwięcej ginie jednośladów i to jest potrzebne, no ale co z tego? Społeczeństwo ciągle jeszcze mamy relatywnie niezamożne i upłynie jeszcze trochę czasu zanim skala zjawiska osiągnie poziom, o którym będziemy czytali tylko w rocznikach statystycznych.
OdpowiedzNiestety moim zdaniem wszelkiej masci blokady na kolo, kierownicy, immobilizery i inne sa nic nie warte w przypadku motocykla. Wystarczy ze znajdzie sie 4 chlopa i po prostu podniosa moto i wloza je do busika. Tak bylo w moim przypadku i wszelkie blokady na nic sie zdaly. Rzeczywiscie ubezpieczenie AC jest jedyna opcja ktora uchroni wlasciciela od zawalu na widok pustego miejsca parkingowego. Niestety prawda jest taka, ze stawki AC na motocykle sa wziete z sufitu. Dla osoby zarabiajacej okolo 3 tysiecy wywalenie prawie calej pensji na AC jest czesto niemozliwe. Wyszloby na to, ze pracuje miesiac w roku za darmo. Polska policja ma w d*** poszkodowanych. Doproszenie sie o audiencje u naszych strozow prawa graniczy z cudem. Poszkodowany jest informowany o postepach w sledztwie z prawie dwu miesiecznym opoznieniem. Tak moglbym psioczyc w nieskonczonosc a i tak zostaloby cos jeszcze do powiedzenia
OdpowiedzStawki AC (w PZU) są drogie, bo zawierają ubezpieczenie przed spowodowaniem stłuczki/wypadku. Prawdopodobieństwo, że coś nam się przytrafi jest bliskie jeden. Powiedzmy, że mówimy tylko o szlifie - komplet owiewek do motocykla to często połowa wartości pojazdu - więc do kasacji wiele nie potrzeba :( Pytanie: czy ktoś z Was spotkał się z ubezpieczeniem tylko od kradzieży? Pozdrawiam, Marek
Odpowiedz