Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeAle nie oszukujmy się takich kierowców którzy wysadzają czubek nosa z bryki można w naszym kraju na palcach można policzyć ! ! !
OdpowiedzNo to mieliście więcej szczęścia (do ludzi) niż ja. http://easyxjrider.riderblog.pl/Zimo_przybywaj_Czyli_niespodziewany_koniec_sezonu_,b3445.html
OdpowiedzFaktycznie coś strasznego. Mimo wszystko trzeba wierzyć, że "ludzi dobrej woli jest więcej" w ludzi. Pozdrowienia!
OdpowiedzWitam, dokładnie nie wszyscy kierowcy samochodów to idioci tak jak ten co mi wymusił (się trochę połamałem) i wielkie dzięki dla tych co mi pomogli a przedewszystkim tym co prawie ręcznie wytłumaczyli idiocie że nie jechałem szybko słowami "k...wa idioto on dopiero ruszył "
OdpowiedzJa wywinalem orla na swiezych oponach 50m od garazu. Motocykl i samochod sie nagle pojawili. Motocyklista zaprowadzil mi motocykl do garazu a mnie zona na pogotowie zawiozla na nastawianie barku (pie%$#@&ne korki!) Mysle ze duzo jest pomocnych ludzi w takich wypadkach ale czesciej ludzie wrzucaja na yt filmy gdzie ludzie mijaja wypadek obojetnie bo to bulwersuje.
OdpowiedzMi w tym roku na wisłostradzie rozwaliło opone i tak jak mówicie pełno ludzi i oferowali pomoc motor zakludzili do domu oferowali pomoc w odbudowie mojego MZ es 250\2
OdpowiedzW tym roku wyglebiłem się przed tunelem na Wisłostradzie. Zatrzymały się dwa auta, wysiedli kierowcy, spytali czy wszystko ok, pomogli podnieść motocykl i po upewnieniu się, że wszystko gra, podziękowałem za pomoc i pojechaliśmy dalej :) Dlatego nie rozróżniajmy się na kierowców motorów i samochodów, tylko na ludzi dobrych i tych "znieczulonych". Szerokiej!
OdpowiedzJa jak wyglebiłam, to pierwszy kierowca auta się zainteresował i wysiadł z samochodu...okazał się nim być motocyklista-może dlatego się zatrzymał ;) chociaź może tutaj płeć też miała znaczenie :P
OdpowiedzMi tam ostatnio zaoferowali pomoc, gdy na śliskiej nawierzchni uciekł mi tył i uderzyłem głową w krawężnik. Wtedy doceniłem co to dobry kask na głowie, bo nic mi się kompletnie nie stało. Moment i wokół mnie była masa ludzi, którzy podnieśli mnie i moje moto :) Za co im bardzo dziękuję. Pozdrawiam wszystkich :)
OdpowiedzMi tam ostatnio zaoferowali pomoc, gdy na śliskiej nawierzchni uciekł mi tył i uderzyłem głową w krawężnik. Wtedy doceniłem co to dobry kask na głowie, bo nic mi się kompletnie nie stało. Moment i wokół mnie była masa ludzi, którzy podnieśli mnie i moje moto :) Za co im bardzo dziękuję. Pozdrawiam wszystkich :)
OdpowiedzJa to samo miałem tylko nie nagrane za Southampton UK, R6 / rondo / zimno, ślisko i pewnie paliwo. Tył mi uciekł 2 raz i padłem, a sam bym raczej nie podniósł swojej maszyny z gleby...
OdpowiedzMiałem podobną sytuację w Łodzi, poleciałem na śliskiej nawierzchni, moment wokół było pełno ludzi, podnieśli moto potem mnie:) zaoferowali pomoc, całe szczęście nic się nie stało. Wielkie dzięki!
OdpowiedzWiększą porażką jest to, że zwykłe wydawałoby się zachowanie urasta do rangi Newsa.Taka refleksja..
OdpowiedzNo i to się nazywa pomoc! Nie to co w naszej kochanej Polsce. Przewróci się, to nie podejdzie, nie zapyta, czy wszystko dobrze.
OdpowiedzI u nas zdarzają się pozytywne wypadki. Kiedyś jechałem rowerkiem, wyścigówką... ukośne tory tramwajowe... ciąg dalszy do przewidzenia. Zebrałem się z asfaltu, stoję obok i oglądam rower i pościerane kolano; zatrzymuje się gość i przez otwarte okno pyta czy wszystko OK... Kiedyś pomogłem jakiemuś kierowcy wepchnąć auto pod wysoki krawężnik... I jak tu nie wierzyć w karmę? ;)
OdpowiedzTo nie karma ,tylko normalne społeczne zachowanie.Karmą jest to że się urodziłeś w Polandii,i tu bym sie na Twoim miejscu zastanawiał co nawywijałeś w zeszłym wcieleniu..:D
Odpowiedz