Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 19
Pokaż wszystkie komentarzeTu chodzi o to żeby każdy kto nie zrozumie nic z tego co piszą wybrał się na naukę do szkoły. To reklam i pokazanie, że samemu się nie da...kupiłem Biblię zakrętów i powoli ogarniam;-)z instruktorem napewno szlo by szybciej. Pozdrawiam wytrwałych ;-)
Odpowiedzte artykuły na ścigaczu ostatnio są takie, że nic nie wnoszą. Strata czasu. Nic się nie można dowiedzieć, same ogólniki.
OdpowiedzDokładnie! Powtarzają co pół roku! Tytuł ciekawy wchodzę czekan na przykłady czy coś pouczającego a tu lanie wody.
Odpowiedz"jak patrzec w zakręcie" - No dobra przeczytałem wszystko i nic *** nie pisze jak patrzeć? jest jakaś ukryta 2 część czy co do ch***?
OdpowiedzDzięki za zmarnowane 3 minuty mojego życia. Coraz lepsze te artykuły zajawkowe. Teraz to już kompletnie g.... wiem, o co chodzi w tego typu artykułach oprócz tego, żę mam kupić książkę.
Odpowiedzrzeczywiście tytuł do d**y,ale "morał" o sposobie postrzegania może coś wnieść,pomóc komuś
Odpowiedzhe każdy artykuł to można określić jako wstęp do jednego z rozdziałów przyspieszenia II ja ogólnie kupiłem i przeczytałem tą książkę z ciekawości i polecam
OdpowiedzTo w końcu jak mam patrzeć w zakręcie? Bo z tekstu wynika że na Schumachera.. **** nie nauka.
Odpowiedzartykuł potwierdza jak ważna jest psychika w jeździe. Dla mnie bomba.
OdpowiedzRównie dobrze, artykuł mógłby się nazywać "Jak lepić pierogi"
OdpowiedzKolejny marny artukół o niczym. Masło maślane i nic więcej !!! Szkoda czasu na takie pierdoły.
Odpowiedznapiszcie lepiej jak zejsc na kolano
Odpowiedzzapowiadało się fajnie, myślałem że czegoś ciekawego się dowiem, czegoś co podniesie moje umiejętności jazdy, a tu pfff, jakaś pogadanka o czasie i lakoniczny komunikat "jeśli wiesz jak patrzeć na drogę poprawnie, robisz to poprawnie i jeździsz lepiej"
OdpowiedzKiepski ten wpis... Zero konkretnej treści, "sranie w banie".
OdpowiedzPomysł z publikowaniem powyższego cyklu artykułów uważam za bardzo trafiony. Znacznie podnosi poziom "Ścigacza" w moich oczach. Pozdrawiam.
OdpowiedzScigacz to taki Onet. Fajne nagłówki za to zero przy synek treści. Porażki kolejny dałem się nabrać.
OdpowiedzJakaś masakra. Po co publikować te artykuły?! Ok- reklama- Ścigacz z czegoś musi żyć... Ale sorry ja wypadam- od wielu miesięcy nie znalazłem tu nic ciekawego. Jak już zobaczyłem ciekawy nagłówek, po raz któryś niestety okazało się że to kolejna promocja książki. Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia w innych, bardziej rozwojowych miejscach... lub na drodze ;)
Odpowiedzmyslaleś ze przeczytasz felieton i pojedziesz 10 sekund szybciej? Na prawdę jesteś śmieszny ;) Tu jest napisane że trzeba wiedzieć czego się uczyć, min patrzenia w zakręt + wskazówka jakie to ważne. tego sie nie nauczysz z felietonu tylko w trakcie treningów. ale żeby trenowac to trzeba wiedziec najpierw co trnować. Byłem parę razy na grandysa i speed dayach. Myslisz ze tam ktoś mówi o tym aby daleko patrzeć w zakret? jak trenować? jak dobierać opony? jak siedziec? Jak sie przygotować do treningu? Nikt qr..a, tylko wyskakuj z kasy i potem sobie jeździj w kółko jak debil i pal benzynę. żeczywiście lepiej poszukaj bardziej rozwojowego miejsca, np. pod makiem na marszałkowskiej.
OdpowiedzTrzeba przeczytać książkę wtedy bedzie jasne jak patrzeć :) ogólnie jak najdalej w zakręt :) tracisz wtedy poczucie prędkości i możesz wejść szybciej bez strachu bo to on jest hamulcem :) przynajmniej tak było w książce :D pzdr.
Odpowiedznaprawde ciesze sie ze przeczytales ksiazke, tylko szkoda ze NIC nie zrozumiales , faktycznie stanowisko CSS jest takie ze zawezenie patrzenia powoduje iz wydaje ci sie ze jedziesz szybciej, robione nawet byly testy z zawodnikami z motoGP, ktorzy po ograniczeniu pola widzenia (zaklejenie wizjerow tasma) majac wrazenie ze zrobili okrazeniej zycia, faktycznie jechali o wiele wolniej.Owszem nalezy w glab zakretu,ale szeroko (w ksiazce sa nawet cwiczenia jak poprawic widzenie peryferyjne, tzw kruka) Odnosnie odwagi stanowiskoCodea czy Ibbotta jest rowniez jasne; DO NIKAD CIE NIE ZAPROWADZI.
OdpowiedzJa tam jestem bardzo zadowolony z tych artykułów Ibotta. Publikacji o technice jest mnóstwo, a jak chce się lepiej jeździć to nie przed komputerem tylko na torze i a właściwie to z instruktorem. Te artykuły poruszają pewne problemy, przekazują sposób myślenia. To jak gadka przy piwie - tam też się nie nauczysz jeździć, ale zawsze z chęcią się słucha co ma lepszy do powiedzenia. Ja tam się cieszę i mam nadzieje na więcej takich tekstów. Pozdro
Odpowiedzno to jak w końcu patrzeć? Bo ze MS jeżdził szybciej niż się spodziewali to juz wiem. Dziwne te artykuły są - niby sporo tekstu a treści żadnej.
OdpowiedzWszystko pięknie, fajnie, ale o istocie artykułu, czylli 'jak patrzeć w zakręcie?' jest raptem kilka linijek. Tendencja jakościowa artykułów, jak można ostatnimi czasy zaobserwować, jest mocno znizkowa. Nieładnie, proszę Państwa, nieładnie.
Odpowiedzjakie wy jestescie matoły. Ibott zwraca uwage na jedna z najwazniejszych kwesti czyli patrzenie w zakręt ale tego nie da sie nauczyć z artykułu. Trzeba trenować na motocyklu z instruktorem. Tyle tylko że trzeba wiedziec jak jest to ważne i po co to jest. dokładnie o to chodzi - ibott na przykładzie Schumachera tłumaczy jak ważne jest widzenie. A nauczyć sie tego nie da z żanego tekstu i zadnej ksiażki. Wiec jak nie rozumiecie o co chodzi to nie komentujcie i sie nie ośmieszajcie.
OdpowiedzSkoro nie da sie nauczyc z artykulu a mozna nauczyc sie w trakcie jazdy z instruktorem to po co jest ksiazka ? Tez sie nie mozna z niej nic nauczyc ? Podziwiam logike, walnij sie w dekiel zamiast obrazac innych. Akurat ludzie maja sporo racji. Zamiast zapodac wielki banner na glownej stronie Scigacza "KUPCIE KSIAZKE IBOTT'A..." redakcja serwuje nam artykuly z ktorych niewiele wynika. Taka reklama ksiazki jest raczej slaba, a podejrzewam ze o to chodzi.
Odpowiedzja kupiłem tą ksiązke jeszcze w angielskiej wersji jezykowej i pojechalem na tor. Cos tam sie nauczyłem, ale przede wszystkim ksiazka dała mi zrozumienie tego ile nie umiem. To jak z alkoholikiem - nie zacznie sie leczyc póki nie zrozumie że jest alkoholikiem. Tutaj tak samo - nie zaczniesz sie uczyc póki nie zrozumiesz że nic nie umiesz a te artykuły i ksiązka dają ci to zrozumienie. Jakbys jezdził po torze to byś rozumiał, a teraz uciekaj sprzd komputera bo wakacje zaraz zlecą i będzie trzeba wracać do gimnazjum.
OdpowiedzTraktowanie protekcjonalne i z gory wszystkich sprawia ze dostajesz takie odpowiedzi. Dawno skonczylem liceum wiec daruj sobie. Artykuł niczego nie nauczy, ksiazka owszem, jazda po torze pewnie jeszcze wiecej.
OdpowiedzZgadzam sie z komentarzem trafnie zadanie pytanie, ale odpowiedzi w artykule brak. Czyżby kolejna reklama książek Code'a, które można dostać w sklepie?
Odpowiedzchyba raczej antyreklama (przez wyrwane z kontekstu jak się domyślam wstepy do rozdziałów).
Odpowiedz