Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 38
Pokaż wszystkie komentarzeSiedziałem na nim wczoraj w Lipsku na messie motocyklowej , wygląd kozak lecz rozczarowała mnie kanapa która przy baku jest bardzo wąska i krótka zarazem ,walisz jajami o bak no i te wszech obecne plastiki między nogami trochę tandetnie jak dla mnie .
OdpowiedzŁukaszu, czy rozważałeś napisanie jakiejś książki?
Odpowiedzilu z Was jeździ nim na co dzień ? ja np. po przejechaniu 30 tyś km w 2 lata stwierdzam, że to super motocykl na trasę (1100 km jednego dnia i żyję), na tor (byłem kilka razy i bawiłem się świetnie mimo, że mnie objeżdżali), do miasta, na szutry, przełaje i lasy, alpy, na wycieczki jednodniowe i 3 tygodniowe wyprawy, kocham go :)
OdpowiedzCześć, czy mógłbyś coś napisać na temat awaryjności tego motocykla oraz kosztów ewentualnych napraw i dostępu do części.
OdpowiedzŚwietny tekst! krótko, zwięźle i na temat, metafory wgniatają w ziemię ;)
OdpowiedzŁukasz „Boczo” „Clarkson” Tomanek
OdpowiedzJazda DIAVELEM to lepsze jest niż sex
OdpowiedzSex jest zajebisty jak śnieg leży na asfalcie. Po porządnej przejażdżdze sex to tylko marny dodatek, niekiedy piwo jest lepsze:)
OdpowiedzxD dobry tekst :) pozdro. Az milo sie czyta. Prosimy o wiecej
OdpowiedzA tak serio to jak szybko mozna jechac tym motocyklem biorac pod uwage aerodynamike (wyprostowana pozycja za sterami, brak owiewek) zeby to nie byla jazda typu trzymaj sie zeby nie odfrunac :) ?
Odpowiedz160 jest ok wiecej sie da ale malo to komfortowe
Odpowiedztroche profili aerro ma ta obudowa lampy pewnie cos daje. daje mu na oko ze 150 km/h realnej predkosci
OdpowiedzNo nawet niech to będzie 162 ( po 1 KM / 1 km ;) Czy to służy jeszcze do czegoś poza byciem drogim, lansiarskim gadżetem ? Do szybkiej jazdy się toto nie nadaje, do spokojnej tez nie (bo wg. Boczo szarpie łańcuchem :) po dziurach nie pojeździ, w winklach też nie (240 mm -> dobre prowadzenie ?) Aha, urywanie genitaliów, wyrywanie panienek, budowanie ego no i najważniejsze - starty spod świateł :)
OdpowiedzTo nie jest moto do pokonywania dużych odległości czy też dużych prędkości. To rzecz oczywista. To raczej coś w rodzaju pocisku na którym siedzisk w samych gaciach. Tu prędkość 150-170 jest odczuwalna jak w sporcie ponad 240. Do tego przyspieszenie jest tak gwałtowne i mocne, ze czasami trudno utrzymać kierownice to jest właśnie PC czy podobnie jest SF. A styl silnika jak w każdym Ducati jest nie powtarzalny. Co do lansu. Jak każdy moto (może po za enduro i torowymi) tu również masz w gratisie że nie ma mowy aby ludzie się za tobą nie oglądali. I na każdym parkingu masz przynajmniej jednego w stylu 100 pytań do. To są właśnie marki kultowe jak dla mnie. Mam jeszcze Triumpha i tu też jest podobnie.
OdpowiedzTak sie tylko czepiam :) To jest po prostu moto robione dla formy a nie dla funkcji. OK, power cruiser, ale power cruiser nie powinien tracić zalet zwykłego cruisera i być szczególnie przyjazny w jeździe relaksacyjnej. Też mnie trochę ten typ pociąga, ale 3 moto w garażu to dla mnie przesada, a w kategorii power cruiser chyba lepiej wpisuje się jednak bardziej potęzny V-max (gdyby jeszcze nie to zużycie paliwa) do ogólnie pojętych szaleństw się ani jeden ani drugi i tak nie nadaje, a Diavel chyba trochę za bardzo udaje coś czym nie jest i dodatkowo trąci plastikową zabawką ;) Jeszcze się przyczepię że zapewne kierownicę ciężko jest utrzymać nie tyle przez przyspieszenie co przez wyprostowaną pozycję za sterami :)
OdpowiedzTylko Diavel wygląda na takiego ogromnego jak nim się jeździ, to jest całkiem przyjazny. Oczywiście Vmax też jest super moto (kultowy) ale ta pojemność, ciężar (ponad 300) , powoduje że trudno nim jeździć ostro i agresywnie (czyli wykorzystać przynajmniej 50% jego walorów. Diavela atut to ciężar, mniejsza pojemność i silnik który dla mnie jest fenomenalny. Już wykonaną wyścigi na prostej Diavelem i Vmax. Vmax wygrywał ale to były na tyle porównywalne parametry że można powiedzieć iż jest podobnie. A i najważniejsze Diavel mimo wszystko jest wygodny - oczywiście tylko dla kierowcy
OdpowiedzDopóki człowiek sam się nie przejedzie jednym i drugim nie wiadomo co bardziej pasuje. Z tymże w tego typu moto ja bym jednak wyżej cenił komfort, kulturę pracy silnika itd. przy jeździe spokojniejszej, że ma kopa to dobrze, mocy nigdy za dużo, ale nie może to się tutaj odbijac kosztem w.w. jak dla mnie, bo do pałowania lepsze są supersporty.
OdpowiedzMimo, że jestem fanem Ducati, Diavel do mnie nie przemawia, V-max zresztą też, ale jeśli chciałbym być obiektywny, to do stylu bardziej pasuje V-max, i jeśli bym lubił taką pozycję i styl jazdy, to wybrałbym, V-maxa... Diavel jest zbyt futurystyczny, ale zwyczajnie mi się nie podoba. A do wspomnianego przerostu formy nad treścią, to wszystko ponad Gienka 250 jest już przerostem...Pozdr.
Odpowiedzmyślę ,że Diavel nie został stworzony z myślą o idealnej funkcjonalności w podróży ani to pałownia po torze. Obroni się sam swoim wizerunkiem, pokazuje możliwości i swoją odmienność. Tym można się rozkoszować pokonywaniem zakrętów w samotności i jak trzeba pokazać przed knajpą jak ktoś preferuje taki lans oczywiście.
OdpowiedzSobie go dzisiaj ogladnalem w realu. Moje zdanie jest mocno subiektywne tak jak artykuly Boczo. Powiem szczerze że znacznie lepiej to wyglada na zdjęciach a w rzeczywistości trochę jak jakiś kopnięty naked ;) W tym typie oczekiwałbym mniej plastikowego wyglądu, a to taka zabaweczka-dziwoląg.
OdpowiedzDlatego, wolałbym, zamiast Diavela jakiegoś Ducati enduro 400 - 450 z silnikiem L-2, w także w wersji mniej wysilonej ( ok. 50 KM) dla normalnych użytkowników. Pozdr.
OdpowiedzA kogo to obchodzi co byś wolał? i co ma piernik do wiatraka? - power cruiser do enduro?
OdpowiedzNie tylko ja bym wolał... jest sporo zakręconych Desmomaniaków, którzy widzieliby taki pomysł w realu, będący kontynuacją wielu historycznych modeli- oczywiście z jednym nowum- L-2, a Diavel nie miał prekursora nie miał, bo trudno nazwać Ducati Indiana- przodkiem Diavel...na dodatek już same parametry Diavela, w zasadzie predestynują go do poruszania się po 1 % dróg w naszym pięknym kraju... I to jest ten piernik...i kontynuacja poprzednich wypowiedzi...
OdpowiedzDiavel to Diavel a jego zadaniem jest urywanie rak :)
OdpowiedzNieźle Boczo ale na następną jazdę zabierz Oliwie Wilde albo chociaż Edytę Herbuś wtedy dopiero spłodzisz... ciekawy tekst.
OdpowiedzNieźle Boczo ale na następną jazdę zabierz Oliwie Wilde albo chociaż Edytę Herbuś wtedy dopiero spłodzisz... ciekawy tekst.
OdpowiedzTekst "profesorski". Ten Pan potrafi ładnie wyłożyć problem. Plastyka opisu... globalna. "Jaja przed salonem...": bezcenne. pozdro
OdpowiedzCarlos...?
Odpowiedzcoś znaczy "CARLOS...?" czy coś jarałeś?
Odpowiedznie łapię , dobrze czy lipa?
Odpowiedznapisałem że b. mi się podobało ;) ... i nie Carlos :(
Odpowiedzsorry! wiem że ci sie podobało , tak jak mi . nie rozumiem tylko tekstu Xeleven-a z tym Carlosem.
OdpowiedzZENEK. wszyskto i na temat, zgadzam sie:)
OdpowiedzFajny tekst ale porównań za wiele jakbym motormanie czytał :) Ducati i Bmw W tym czasie robią najlepsze motocykle które najlepiej trafiają w gusta klientów !
OdpowiedzJakbyś Motormanie czytał? Panie, Mototmania istnieje od 10 minut na rynku.A te ich porównania są kulawe i naciagane jak cholera.
OdpowiedzCo do awaryjności się nie wypowiem, bo nie wiem. Ale mam kolegę, świetnego mechanika. Proponowano mu kiedyś, aby był autoryzowanym serwisantem Ducati i jeszcze jednej włoskiej firmy (nie pamiętam). Odmówił. Gdy pytałem czemu, powiedział, że dotychczasowe doświadczenia z Włochami to przede wszystkim przekombinowana technika w motocyklach, długi czas oczekiwania z Włoch na części zamienne oraz nagminne przysyłanie nie tych części, co zamówione. A za wszelkie ww. problemy klienci wkurzają się na niego, a nie na włoską technikę i obsługę magazynów producenta. Tyle w temacie. Poza tym - wizualnie motor śliczny.
OdpowiedzMoże tak jest jak piszesz, ale wydaje mi się ,że większośc nawet dobrych mechaników boi się marek typu ducai , trumph czy bmw. W warsztatach samochodowych też dostają dreszczy jak podjeżdża alfa czy rover, a okazuje się ,że części też niedrogie i dostępne od ręki.
Odpowiedza jeszcze chciałem się wtrącic co do włoszczyzny.Opinie większości są takie same w stosunku do motocykli , co do samochodów. Jestem posiadaczem Alfy sportwagona , większośc kolegów na widok tego autam stwierdza "ale sie wpier....łeś", a większośc z nich ujeżdża pasatty.Jeśli chodzi o motocykle mając doświadczenie z ujeżdżania włoskich aut , mimo że jeżdżę hondką, cały czas korci mnie Ducati. NIE JEŹDZIŁEŚ NIE GADAJ!!!
Odpowiedztaka prawda. Mam alfe 156 1.9 jtd . rekord świata. Najwięcej auta za najmniejsze pieniądze. Świetna technika i nie ma siary przy niemcach. Powiem nawet że jest lepiej i taniej. Jak z motocyklami jest podobnie, to zaczynam fantazje n.t. Ducati. P:ozdro
OdpowiedzDobra, dobra...ochłońcie i przestańcie się trzepać. Obiektywnie to V Max jest szybszy i tyle. Tu macie źródło: http://www.motorcyclistonline.com/comparisons/122_1111_ducati_diavel_vs_star_v_max/viewall.html A co się komu podoba to już insza inszość.
OdpowiedzWychodzi na to, że powinienem ożenić się z Makłowiczem, bo gotuje lepiej niż Megan Fox :)
OdpowiedzZależy co bardziej lubisz - pojeść czy po...... ;-)
OdpowiedzBoczo jak zwykle stanął na wysokości zadania. Tekst tak świetny, jak motocykl. Dzięki i pozdrawiam.
OdpowiedzI znów patałachy, które w życiu nie miał nic poza japońskim używanym motocyklem z trzeciej ręki, mądrują się jak to się włoszczyzna psuje... żal mi was ludziki
OdpowiedzA większość z nich nie stało nawet obok włoskiego motocykla. Nic nie poradzisz. Dla mnie włoski design nie ma sobie równych, a jakość produktów jest z pewnością porównywalna.
OdpowiedzBoczo, Ty to umiesz napisać .Upewniłem się ,że dąże w dobrym kierunku.
OdpowiedzDiavel 2, jeśli powstanie, będzie pewnie miał silnik z Panigale :D:D:D:D:D .........ale i tak mnie nie stać
OdpowiedzFajne szkoda że te paciaruchy włochy to zrobiły a mogła być z tego taka bomba
OdpowiedzBoczo, recenzja japonskiego scyzoryka - ktorym jezdze - rewela, ale tu przeszedles sam siebie - pisz codziennie! Jakbys to nie ty pisal to bym pewnie nawet nie przeczytal bo chodze w troche innej lidze. (Mnie powalil tekst o spalaniu VMaxa). Szaco !
Odpowiedzzajebisty text. chcę ten motocykl.
OdpowiedzClarkson jest tylko jeden niestety.
Odpowiedzdzięki za artykuł Boczo ;)
OdpowiedzKolega jest lepszy od Clarksona! Gdyby nie to, że Clarkson często balansuje na granicy poprawności politycznej i uważa rzeczy angielskie za najlepsze, to bez tego pozostałaby ciszaaa......
OdpowiedzOd lat przeglądam Ścigacza.pl ale dopiero teraz piszę to z całą powagą: ZAJEBISTY TEKST!!! Zamknijcie Tego Gościa w klatce i wypuszczajcie Go tylko na testy kolejnych motocykli. Pejser masz godnego konkurenta ;-)
Odpowiedzja bym tam chciał takie ''włoskie gowno" ^^ może i będzie się *ebać jak to dukat ale jeśli już działa to wali w d. japońce:P
OdpowiedzQ - to nie będzie zawsze włoskie g...., bo jak vw/audi kupi ducati to będzie włosko-niemieckie g...., o którym pozostanie ci pomarzyć
OdpowiedzWszystko pieknie ladnie, ale to dalej Ducati...
OdpowiedzBoczo, majstersztyk! Jestes jeszcze lepszym pisarzem niz pochlaniaczem hot dogów!
Odpowiedz