Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzetrybuny usypac a sasiadow podpalic i koniec z klutniami... Takie jest moje zdanie. Choc mieszkam na stale w hiszpanii to przjezdrzajac nawet na wakacje nie bedzie gdzie trenowac, to jakis obled pomiar chalasu na TORZE WYSCIGOWYM. Wszystcy powinni miec te same warunki treningu, ale pomiary zawsze sie da naciagnac...
OdpowiedzGrandysi to cwaniaki. Chcą niemców wykopać z organizowania treningów dlatego, że oferują lepsze ceny i warunki. Tak to już jest.
OdpowiedzTa propozycja z usypaniem wałów które jednocześnie pełniłyby role naturalnych trybun. Moim zdaniem jest trafny w 100%. Sam byłem na torze w Catalunya pod Barcelona oraz na Torze w Brnie. I rzeczywiści tory są tam częściowo otoczony wałami(w Brnie w znacznej części). Które świetnie sie sprawdzają w roli trybun dla widzów ( a tych jak wiemy brakuje na torze Poznań). Taka trybuna naturalna usypana przewyższa sztuczne trybuny ze stali lub innego tworzywa trwałością (nikt tego nie zniszczy ani nie rozkradnie jak to bywa na innych obiektach sportowych typu stadiony/boiska!). A nasze problemy z hałasem na pewno w pewnym stopniu by zmniejszyły. Jestem Za.
OdpowiedzWitam. Jestem motocyklistą. Od początku śledzę problem. W pełni popieram Pana Grandysa. W sprawie Toru: byłem na kilku torach w europie, niektóre rozwiązania są prostsze niż się wydaje. Wiem, że to może zabrzmieć jak truizm, ale być może wystarczy stworzyć bariery przeciwdźwiękowe. Niekoniecznie profesjonalne - holenderski tor Zaandvort ma usypane wały z ziemi tam, gdzie hałas mógłby przeszkadzać. Pełnią one jednocześnie funkcję trybun z widokiem na tor. Uwierzcie - pomaga! Może byśmy się tak jakoś razem do kupy zebrali i coś usypali?
OdpowiedzJak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o pieniądze.
OdpowiedzWitka no dobra, to co pisze pan Grandys jest w miarę logiczne. Ale jak się do tego mają wyższe podobno limity głośności dla jego treningów ? Czy ktoś może to potwierdzic na 100% ?. No i cały czas wraca pytanie dlaczego limity dla komercyjnych treningów sa ustalone na niemożliwym do spełnienia poziomie ? Dlaczego wiążące nie są dane z homologacji drogowej motocykla ? Dlaczego walka toczy się tylko o limity na zawody i terningi przed zawodami, a reszta ludzi ma za przeproszeniem wypieprzać na drzewo ? Pozdrówki Tomek Łuszczewski
Odpowiedz