Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 47
Pokaż wszystkie komentarzeW d..... mam lans, kocham swoje moto i w zimę stoi w salonie i cieszy moje oko ;)
OdpowiedzW d..... mam lans, kocham swoje moto i w zimę stoi w salonie i cieszy moje oko ;)
OdpowiedzChyba nie zrozumiałeś tej części tekstu. O to chodzi, że nic nie dają w takiej jeździe, którą większość z nas praktykuje więc po co wydawac na nie tyle kasy.
OdpowiedzA co kogo obchodzi jak wygląda mój motocykl, jeśli coś mi się podoba i zechcę to zamontować to tak zrobię, jeśli chcę utrzymany w 100% oryginalny sprzęt sprzed 15 czy 20 lat to też moja sprawa, po jaki ch*** poruszać ten temat, chcesz mieć zapuszczony sprzęt Twoja sprawa, chcesz wyśmiewać innych też masz do tego prawo, tylko co ten artykuł miał wnieść? Każdy przecież ma swój rozum, swój gust, swoje potrzeby, swoje zajawki i swoje spaczenia...
Odpowiedzczyli że lubisz "se coś tam dokupić" - o to chodziło ? :):):)
OdpowiedzA ja mam CBF600S i nie jestem księgowym :))) poza tym co to kogo boli kto co robi ze swoją maszyną. wolny kraj wolna wola. Pan Autor artykułu także personalizuje swój motocykl trzymając go na dnie Wisły, skoro jemu się podoba nic innym do tego :)
Odpowiedzjak tam pedziuchy ze zbiorniczkami rizomy? jaja juz wam urosly? :D od razu czujecie sie lepsi od wieskow z fabrycznym gearem right? :D tak trzymac! pascie swoje koniki, a beda smigac jak marzenie a nie jak te szity niezmienione jak wyjechaly z fabryki :D
Odpowiedz"Czy myślisz „Do diaska, gdybym tylko miał sportowe sety i carbonowe końcówki kierownicy, nie spędziłbym następnych 3 miesięcy w szpitalu, jedząc przez słomkę”? " Pytanie co dają ? ;o sportowe sety i carbonowe końcówki kierownicy ???
OdpowiedzChyba nie zrozumiałeś tej części tekstu. O to chodzi, że nic nie dają w takiej jeździe, którą większość z nas praktykuje więc po co wydawac na nie tyle kasy.
OdpowiedzNie "Boczo na temat" tylko "ctr-c, ctrl-v".
OdpowiedzA w byciu motocyklistom nie chodzi o to by wsiąść na swoją maszynę, obojętnie jaka by nie była, i czerpać z tego radość? Jeśli ktoś potrzebuje świecidełek do szczęścia jego sprawa, jeśli ktoś lubi błoto między nogami....ok. Wydaje mi się jakbyście Panowie zatracili trochę sens bycia motocyklistą, którym się jest, nie bywa....skupmy się na swoich motorach i pozwólmy każdemu bawić się swoją "ukochaną" na swój sposób! Chyba, że się mylę...bo jeśli bycie motocyklistą polega na odpowiednim doborze akcesoriów i pisaniu o "lansie" na forach....to sprzedaje motor i wsiadam w trampach na rower....bez koralików na szprychach.
OdpowiedzJak można mówić o czymś, że jest customowe, spersonalizowane jeśli każdy może to kupić w sklepie? Customowe czyli indywidualne, zrobione na zamówienie czy to przez jakiś zakład czy samemu. Coś czego nie ma nikt inny. To nie personalizacja, to zwykły tuning optyczny, coś czego nie wyprodukowała fabryka ale z customem to nie ma nic wspólnego!
OdpowiedzSensowny i wyważony wpis
OdpowiedzDopasowanie ideologii do zasobnosci portfela. A przeciez motocykle to pasja, a nie budzetowe hobby.
OdpowiedzBoczo, tak trzymaj. Nikt nie może ci zabronić twych trafnych spostrzeżeń i przemyśleń. Ty jesteś już tym stworzeniem, które opuściło kokon pierwszego ewolucyjnego portalu. Wychodząc z za stodoły, ujrzałeś blask. Każdemu tak życzę. Dodam coś z własnych przemyśleń na podobny temat. Identyczna sytuacja jest gdy np. po zakupie dryndy np. przecinaka (bo dobry do lansu) tylne kufry po 47L, czasami nawet trzy, z niesamowitą chęcią zrobienia z tego mega-turystyka. Kinezyterapeuta w rodzinie obowiązkowy ! Przecież jest tyle fajnych i dobrych motorków do turystyki. Wiem, v-strom do lansu zbytnio nie odpowiada, poza tym, że umożliwia bez końca nawijanie kilosów.
OdpowiedzJeżeli ktoś chce wydawać kupę kasy na bajery do swojego motocykla,czemu nie?Niech wydaje.Jeżeli ktoś chce jeździć zapuszczonym olejakiem,niech sobie jeździ.Mi osobiście nie pasuje wydawanie grubej kasy na tuning ale jest to tylko i wyłącznie moje podejście .O gustach się nie dyskutuje ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzJeden przerośnięty dzieciak z tytułem MEGA TROLL na forum ścigacza. Obecnie przeniósł się na Motogeja ;] postac wulgarna, chamska. Jednym słowem - hejter. Mi się art Bocza podobał :) Miałbym tylko jedno zastrzeżenie. Niektóre dodatki i "upiększacze" do motocykla naprawdę spisują się lepiej, niż seryjne. Świetny przykład - zamienniki klamek od CRG albo Titaxa. Mało kto chyba zaryzykuje stwierdzenie, że na dobrych klamkach od takich firm jeździ się lepiej, niż na seryjnych.
OdpowiedzJeden przerośnięty dzieciak z tytułem MEGA TROLL na forum ścigacza. Obecnie przeniósł się na Motogeja ;] postac wulgarna, chamska. Jednym słowem - hejter. Mi się art Bocza podobał :) Miałbym tylko jedno zastrzeżenie. Niektóre dodatki i "upiększacze" do motocykla naprawdę spisują się lepiej, niż seryjne. Świetny przykład - zamienniki klamek od CRG albo Titaxa. Mało kto chyba zaryzykuje stwierdzenie, że na dobrych klamkach od takich firm jeździ się lepiej, niż na seryjnych.
OdpowiedzTitax to takie samo g. jak chinole. Po 2 sezonach z czarnych klamek robia sie brązowe ;]
OdpowiedzBoczo, mistrzu barwnych metafor, rozumiem, że zamykacie w sklepie Ścigacza dział Tunning? Na szczęście nie każdy ma takie podejście jak Ty i widać na mieście zadbane motocykle, a nie ufajdane w gnoju. Myślisz, że jesteś lepszy od kolesia na nowym Panigale ubranym w akcesoria Rizomy? Chyba, że zostałeś hipsterem i uważasz, że czysty i zadbany motocykl jest zbyt mainstreamowy.
OdpowiedzZ doświadczenia wiem, że kolesie na "nowym Panigale" z niepotrzebnymi takim lamerom akesoriami jak nowe sety za 1200 euro, przejezdzaja rocznie 3000 km (albo 1000...). Motocykl ma zaś stac w garażu, pod knajpą lub kolumną zygmunta. Należy go często myć, rozmawiać o nim z podobnymi kolesiami i szukać w internecie kolejnych akcesoriów do kupienia. Silnika katować nie wolno a jazda podczas silnych opadów atmosferyczych jest zdecydowanie nie zalecana...
OdpowiedzJedni jeżdżą 40 tys. rocznie yamahą ybr 250 pomiędzy domem a szkołą, inni przejeżdżają 800 km swoją wypieszczoną maszyną głównie na trasie Pl. Narutowicza-Pl.Zamkowy. Jedni chodzą do filharmonii co dwa tygodnie, ubierają się elegancko na taką okazję a inni słuchają czasem programu II PR, popijając herbatę i siedząc w kapciach. Ale tylko jeżdżący seryjnymi, niemytymi itp. motocyklami są jedynymi prawdziwymi motocyklistami a tylko ci słuchający muzy w kapciach jedynymi prawdziwymi melomanami, tak?
OdpowiedzNa pewno trudno nazwać motocyklista kogoś kto wystawia motocykl z garażu od świeta i przejezdza rocznie 1000 km albo stoi z nim przed barem, rozprawiając z jemu podobnymi na temat zakupu nowych akcesoriów...
OdpowiedzTobie jest nazwać trudno, dla kogoś innego nie. Zresztą, czy jest motocyklistą osoba, która jeździ w rajdach międzynarodowych na torze, ale nie ma nawet prawa jazdy kat. A i po "normalnej" drodze jeździ okazjonalnie albo wcale? Zauważ, że słowo "normalnie" jest w cudzysłowiu, bo istnieje kilka "norm".
OdpowiedzChyba "wyścigach" na torze...taki ktoś to zawodowy sportowiec ale zdecydowanie motocyklista, podobnie jak Bode Miller to narciarz... Norma w przypadku niedzielnych "motocyklistów" to po prostu bycie - istniało kiedyś takie słowo - szpanerem. Mozna ich znaleźć w każdej dziedzinie - "rowerzysta" który kupuje "górala" za 5 tys., ciuszki za 3 tys. a potem wystawia swoje cudo razy w roku; "mysliwy", który kupuje sprzet za 40 tys. a potem wpatruje się w niego jak pieknie wyglada w gablocie itd. Tacy ludzie to po prostu onaniści bez cudzysłowu, a nie motocykliści, narciarze, rowerzyści etc.
Odpowiedzmasz racje, prawdziwi motocykliści i twardziele latają zapuszczonym olejakiem.
OdpowiedzA o co tutaj chodzi, ja nie myję inny myje. Nie myję, bo wolę jeździć w tym czasie, a nie myć. Opony świeżo wymienione, jutro napęd i wio w trasę.
OdpowiedzZapuszczony to taki, który ma łyse, kupione za 20 zł opony, chińskie tarcze hamulcowe, cieknący slinik, rozpierzoną skrzynie itd. - czyli wszystko co ma wpływ na osiagi i właściwosci jezdne maszyny. Ja mam motocykl brudny i bez bajerów ale kupuję elementy eksploatacyjne na bieząco i zawsze z najwyższej półki. Natomiast z doswiadczenia widać że właściciele zameczonych, powypadkowych strucli zawsze mają wymyte i wywoskowane owiewki...żeby pieknie wygladal...
Odpowiedzkupujesz materiały eksploatacyjne z najwyższej półki i na bieżąco wymieniasz, a skrobiesz sie na myjnię? uuuuu......
OdpowiedzNie skrobię sie, bo mnie stać... ale to zdecydowanie dobry sposób na odróżnienie się od właścicieli wypucowanych i nawoskowanych jakimś syfem strucli dosiadanych przez chłopaczków w szortach i bialych adidasach...
OdpowiedzJak ktoś już zauważył w komentarzach, to inny bo inny, ale wciąż lans. Oni pastują, ty nie skrobiesz. Cel jest ten sam - wyróżnić się, choćby - jak w twoim przypadku - przez wystudiowaną niedbałość. Niektórym, jak autor artykułu, nie wystarczy - mówiąc w przenośni - samo trzymanie moto w syfiastym kolektorze, jeszcze trzeba napisać, że się tam trzyma swoje moto i dodać, że czyścioszki to ani nie motocykliści, ani w ogóle nie faceci. To i zębów pewnie nie myjesz i pachniesz papierosami, potem i benzyną?
OdpowiedzNie wiem jakbyś sie starał ale naprawdę nie ma związku między obwieszaniem motocykla świecidełkami ("personalizacja") a myciem zębów....
OdpowiedzChodzi raczej o związek pomiędzy nie skrobaniem motocykla a nie myciem zębów.
OdpowiedzObciachem jest obklejanie motocykla folia carbonową, Mysle ze każdy kto widział na zywo produkty rizomy doskonale wie za co się płaci i jak wykonanie tych czesci rozni sie od oemowych
OdpowiedzNawet jak widział tylko na zdjęciach to chyba wie że płaci się głównie za markę. Ja tuningu produktami Rizomy absolutnie nie krytykuję. Nie mam też kompleksów typu 'że mnie nie stać', tutaj mam trochę inaczej: na ogół nie kupuję produktów takich lansiarskich firm bo po prostu jeśli jest dostępna dobra i dużo tańsza alternatywa to jeśli kupię te 'lansiarskie' to czuję się jak idiota podatny na marketing, modę i owczy pęd. A swoją drogą jak na taką jak rozumiem ekskluzywną firmę prezentacja produktów na stronie jest raczej marna a na dodatek wybierając model motocykla wyskakują rzeczy z tych 'uniwersalnych' które raczej nie będą do niego pasować, jestem rozczarowany :)
OdpowiedzOk, tylko ceny podobnych produktów innych firm, wcale nie sa mniejsze niż rizoma, poza chinolami.
Odpowiedza ja se przyczepie do eruana światła do jazdy dziennej z allegro,lusterka z chin(małe koniecznie),świecące wentyle,bak olepie karbonem i już wszystkie moje pod remizją koło paświska
OdpowiedzFaaaaaaaaak, co tu się dzieje? Widzę że cała ekipa motogeja siedzi na ścigaczu i komentuje skoro u siebie pod artykułami nie ma ruchu... Niezłe jaja;)
OdpowiedzKto to jest ten Wiewiór?
OdpowiedzO shit. Ale macie napinę dzieciaki...
OdpowiedzSą akcesoria - jak sety i klamki, manetki które są lepiej zrobione niż fabrycznie (czytaj nie są tak tandetne, praktycznie w każdej marce) co daję np. lepszą możliwość regulacji - wygody. Są akcesoria z karbonu - które odchudzają moto. Następna sprawa gdyby nie świry które przerabiają czy dodają akcesoria - wszystkie moto były by praktycznie nudne fabryczne. A przecież wydech to też akcesoria - co daje, trochę inny dziwek. Na fabrycznym też można jeździć. Ktoś napiszę że za sety wydatek kilku złotych to chore. A czy wydanie na moto kilkudziesięciu tysięcy na moto to nie jest chore. Przecież za te pieniądze można kupić małolitrażowego piżdzika którym też da się poruszać. Każdy wydaje - na co chcę. Stara zasada jak dbasz tak masz. Jak się ma moto które wygląda jak po zderzeniu z pociągiem to trudno aby nas nie zawiódł w krytycznej sytuacji. Już nie piszę o kwestii estetycznej. A że nie które osoby nie mają gustu i montują wszystko jak leci z allegro lub z katalogu znanej firmy. To już inna sprawa. Ale stara zasada o gustach się nie dyskutuje
OdpowiedzWstyd się przyznać ale do tej pory nie wiedziałem co to dokładnie ta "Rizoma" :( Ale dzięki Boczo obeznanemu w świecie tuningu już wiem :) Te lusterka z pierwszego zdjęcia są super i cena przystępna 149 euro za sztukę, chyba zamówię. Dzięki Boczo !
OdpowiedzAle plagiat z Motogenu, to aż boli! A co do Suzuki Bocza, to śmiem twierdzić, że laska mająca pojęcie o Rizomie na uwalanego w gnoju sprzęta by nawet nie spojrzała, więc może tutaj boli? Całość tekstu tragiczna, a biorąc pod uwagę to co pisał Wiewiór, żenada. I dlaczego ktoś usunął fajny koment Kuby Ż (chyba Kuby).
Odpowiedzty pewnie odrazu wypinasz klate za kazdym razem jak jakiegos lachona na przystanku widzisz...
Odpowiedzsam jezdze na przekatowanej dr-zecie, ale - boczo - co ty? nie miales stycznosci z akcesoryjnymi klamkami czy setami ktore sa po prostu, niejednkorotnie, wygodniejsze? wiadomo fredzle, zbiorniczki i inne gowno to pomylka..
OdpowiedzNajgorsze w tym wszystkim jest to, że tekst o podobnym wydźwięku pojawił się jakiś czas temu na konkurencyjnym portalu, przy czym autor nie oszczędził nawet siebie. Boczowi tematy się skończyły, że musi zaglądać do "konkurencji" i papugować? A żeby było jeszcze bardziej niefajnie, to "ukradł" właściwie cały wstępniak felietonu "kolegi po piórze". Do tego tekst mocno naciągany i chyba zabrakło tego co mamy u konkurencji - celnych przykadów, a przede wszystkim dystansu do siebie. Gdyby ktoś chciał porównać sobie oba teksty, to zachęcam http://www.motogen.pl/artykuly/na-kazdy-temat/swiat-wedlug-wiewiora-customizing,art86.html Podsumowując: ŻAL.
OdpowiedzIde o zaklad ze Boczo nie czyta tej konkurencji a o tekscie o którym piszesz pewnie nawet nie wie że on istnieje.
OdpowiedzCiekawe jaka będzie odpowiedź Bocza: a) to Wiewiór mi ukradł artykuł; b) napisałem pastisz, a wy się nie poznaliście; c) na tamtym forum mam ksywę Wiewiór; d) kasa rulez; e) kombinacja powyższych plus sezon ogórkowy. Najgorsze jest to, że tekst wysilony.
Odpowiedzpkt. A odpada, data publikacji nie ta ;)
OdpowiedzNiekoniecznie, artykułów nie publikuje się w 10 sekund po napisaniu. Może leżeć tygodniami, bo jest wstawiony w plan edytorski.
OdpowiedzPorównując Bocza do jakiegoś Wióra: a) obrażasz Bocza, b) koszmarnie przeceniasz Wióra, c) demonstrujesz brak gustu, d) kombinacja wszystkich powyższych + niski poziom intelektualny. Najgorsze, że pewnie są jeszcze punkty e, f, g i wiele kolejnych
OdpowiedzQba, jesteś prawdziwym motocyklistą-Pola(cz)kiem. Na hasło "Biją naszych!" biegniesz na pomoc i w zapamiętaniu nie widzisz ironii.
OdpowiedzNo ironii nie zobaczyłem tam za dużo, pewnie dlatego że skuteczne posługiwanie sie ironią wymaga inteligencji. Prostoty i głupoty natomiast zobaczyłem hurtowe ilości (choć jak mówiał Einstein ta druga, obok wszechświata jest niezmierzona:)) Polaczku.
OdpowiedzArtykuł jest prostacki i głupawy to i możliwości odpowiedzi w teście takowe. Lecz ty nie ruszysz autora tego beznadziejnego artykułu tylko atakujesz tego, który wskazał mielizny i miałkość artykułu. To jak zabijanie kuriera przynoszącego złą wiadomość.
Odpowiedz" Z tego też powodu moje Suzuki wygląda jak po wypadku i czterech miesiącach leżenia na dnie Wisły przy Kolektorze Młocińskim. " Czasami czytając twoje artykuły zastanawiam się do czego tobie służy motocykl. Za pewne jeździsz po to aby zwrócić uwagę jakieś 12 latki wracającej ze szkoły ( to tylko mój domysł ) Tak czy inaczej po tym tekście można stwierdzić, że o swoją kobie też byś nie dbał. A wracają do całości tematu nie uważasz, że może ktoś kupił sprawny motocykl wyglądający jak wrak ( tak owszem jak twój ) i jak ma i tak kupić nowe części, akcesoria to stworzy własną koncepcje i nie będzie uderzał choć by w srebrne kolor klamki czy tłumika a kupi sobie np. czerwone i karbonowe.
OdpowiedzLepiej napiszcie jak zejść na kolano :D
OdpowiedzPomijając kwestię, tego czy Boczo ma rację, czy nie - to chyba zakamuflowana reklama Rizomy ;) A co do indywidualności i lansu - jakoś śmiesznie się to czyta mając w głowie Twoje zdjęcie na Ścigaczu...
OdpowiedzDajcie spokój, już o niczym nie będzie można pisać, bo wszyscy widzą reklamę wszędzie... :/
Odpowiedzej..ale to chyba o to chodzi nie? jedni traktują motocykl jak muła roboczego czerpiąc przy tym frajdę, a inni bawią się w garażach świecidełkami, swoją drogą stronka rizomy pewnie miała dziś wzięcie :)
OdpowiedzTo jest mi się wydaję puenta artykułu - czy motocykl to wół roboczy czy własna pasja.
OdpowiedzMoim zdaniem przeróżne akcesoria motocyklowe, nawet renomowanych firm, jak zostało przytoczone w tekście, mogą wyglądać śmiesznie, lub dobrze. Wszystko zależy od całokształtu, jeśli subtelnie zmienimy kilka drobnych i seryjnych dodatków na takie które są lepsze, ładniejsze, ect. może się to podobać. Jednak sztuczne wyróżnianie się z tłumu, chociażby chińskimi dodatkami jest co najmniej śmieszne.
Odpowiedz