Kawasaki GTR 1400 - potwory i spółka
Stary, wysłużony GTR 1000 doczekał się wreszcie następcy. Dziadek, bo raczej nie ojciec, turystycznych motocykli Kawasaki z pewnością na wnuka spogląda z lekkim przerażeniem i dozą niedowierzania. Gdyby mógł poznać go lepiej, z pewnością zostaliby przyjaciółmi.
Każdy chyba zna bajkę „Potwory i spółka". Kto nie zna, temu pozwolę sobie w skrócie przedstawić sens i zamysł owej animacji. Był więc potwór imieniem Sally, który dla pozyskania energii straszył dzieci po nocach. Pewnego dnia okazało się, że ów straszny i najlepszy wśród potworów jest całkiem sympatyczny. Ma też miękkie serce i łatwo wpada w sidła...nieletniej przyjaciółki. Bajeczka niby banalna, ale z wielu niewiast wyciska na koniec łzy. W przypadku nadchodzącego wielkimi krokami nowego turystyka Kawasaki nasuwa mi się pewna analogia do tej bajeczki. Uwaga - będzie strasznie, fajnie i przyjacielsko, ale bez nieletnich.
Na początku był...
Można z powodzeniem powiedzieć, że chaos. Był w tym chaosie dziadunio GTR1000, o którym szefostwo zdało się chyba zapomnieć. W ogóle sytuacja motocykla turystycznego Kawasaki wyglądała trochę tak, jakby był on składany gdzieś na obrzeżach fabryki w zapomnianym dawno kącie, a pracownicy tego działu przychodzili do pracy przez dziurę w płocie. Taka sama dziura zaczęła się pojawiać w ofercie Kawasaki.
Jeszcze więcej chaosu przybyło wraz z zapowiadanym szumnie nadejściem modelu ZZR 1400. Wreszcie nadszedł, a gdy tylko spojrzał swymi czterema ślepiami na świat, zaraz został okrzyknięty wszelkimi tytułami NAJ. Bo taki właśnie był - najmocniejszy, najszybszy, największy itd. itp.
Jakież wiec było zdziwienie, gdy Kawasaki ogłosiło i zaraz potem zaprezentowało motocykl turystyczny bazujący na ZZR1400. Czy miała to być zapowiedź wyścigu zbrojeń w zakresie turystyki motocyklowej? Raczej nie. Mnie się osobiście wydaje, że po latach zapomnienia władze Kawasaki chciały odrobić stratę z nawiązką. Tak oto z potwora, jakim niewątpliwie jest Kawasaki ZZR1400, (r)ewolucja stworzyła GTR1400, motocykl, który ma być przyjacielem w podróży.
Potworny kotek
Produkowany w latach 1986-2003 model GTR 1000 był świetnym i przede wszystkim niezawodnym motocyklem turystycznym, dobrym dla wszystkich - tych bez wcześniejszego doświadczenia i dla starych połykaczy kilometrów. Nie był maszyną, która miałaby choć jeden element lub parametr odstraszający przyszłego użytkownika. Typowa stara szkoła budowy motocykli. Co zatem idzie wraz z nowym GTR1400?
Skorupowa, monolityczna rama ze stopów to tylko skromna zapowiedź tego, że Diplodok zmienił się w Tyranozaura. Napęd obowiązkowo przekazywany za pośrednictwem wałka Kardana, właściwie bezobsługowego. Serce to nic innego, jak doskonale znany, czterocylindrowy, rzędowy agregat o pojemności 1400cm, który rozwija w ZZR moc rzędu 190 - 200KM. Czy w GTR będzie miał zmienioną charakterystykę? Bardzo możliwe, bo ani brutalna moc, ani przesadne przyspieszenia nie są potrzebne w motocyklu turystycznym. Większą wartość ma elastyczność i możliwie najłagodniejsze oddawanie mocy. Z pewnością tak zostanie zestrojona ta jednostka na potrzeby GTR1400. Nic mniej i nic więcej nie da się napisać. Motocykl figuruje jako model 2008, co po części jest zabiegiem marketingowym, a po części...dziwną strategią firmy, która ostatnio lubi długo świat trzymać w niepewności. Przejdźmy zatem do tego, co wiadomo już na pewno.
Od highwaya po alpejskie serpentyny
Tak doskonale ma się sprawdzać ten transkontynentalny, ultraszybki motocykl turystyczny. Są na to spore szanse, biorąc pod uwagę, że całość zawieszenia dziedziczy po ZZR1400. Ten zaś w Alpen Masters był pod niebiosa wychwalany za sposób, w jaki się prowadza, czyli niemal sama poezja. Patrząc na UPS z przodu, chyba pierwszy w tej klasie motocykli, można ufać, że właśnie tak będzie. Choć Kawasaki już teraz upodobało sobie nazywanie nowego GTR-a transkontynentalnym motocyklem klasy spupersport, to gołym okiem widać, że jest to maszyna przeznaczona raczej do turystyki typowo europejskiej, niż do przemierzania ciągnących się w nieskończoność, prostych jak strzały Legolasa amerykańskich highwayów. Choć i na nich z pewnością motocykl spisywał się będzie doskonale. Dobrze jest, gdy zawiasom dorównują hamulce. Z tym nie ma w GTR 1400 najmniejszego problemu. Radialnie mocowane czterotłoczkowe zaciski oraz ogromne tarcze hamulcowe poradzą sobie przy każdej prędkości. Warto dodać, że radialna jest też pompa hamulcowa, podobnie jak pompa sterowanego hydraulicznie sprzęgła. Motocykl będzie można wyposażyć w system ABS. Opcjonalnego wyposażenia będzie chyba niewiele bo...
Wszystko w serii
Tak, tak, ten motocykl sporo oferuje nie tylko pod owiewkami. Wraz ze sprzętem dostaniemy dwa kufry w kolorze lakieru, które świetnie wpisują się w bryłę całej maszyny. Dodatkowo do tego będziemy mieli schowek na drobiazgi pod zamykaną klapką w zbiorniku paliwa. Przed naporem wiatru będzie nas chroniła obszerna owiewka i elektrycznie regulowana szyba. Wyregulować będzie można też tylne zawieszenie. Regulacja dźwigni sprzęgła czy hamulca to już chyba oczywistość. Niestety wszystkie te dodatki można będzie wziąć wyłącznie w dwóch kolorach: Neutron Silver i Matallic Diablo Black, z czego ten drugi brzmi zdecydowanie ciekawiej, ale dostępny będzie wyłącznie w wersji z ABS-em.
Ile będzie kosztował nowy turystyk Kawasaki i kiedy realnie pojawi się w ofertach sprzedaży, nikt nie wie. Czy warto więc czekać? Na pewno, gdyż na tle obecnej konkurencji wyrasta na króla klasy, byle tylko jego kadencja nie trwała tak krótko, jak przejazd na nim z punktu A do punktu B
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeWitam fanów dwóch kółek. Jeździłem moim GTR1400 co prawda tylko dwa sezony ale ciężko go porównać do konkurencji, przy spokojnej jeździ spalał nwet 4,2 l/100km przeloty po 600 km i więcej nie ...
OdpowiedzPlanowałem Hondę Gold Wing ale od dzisiaj ujał mnie ten model i łykam go, zobaczymy.....
OdpowiedzOd 2009 na wyposażeniu Inspekcji Transportu Drogowego :) Inspektorzy ITD będą nim ścigać TIR-y :) Policja ze swoimi hulajnogami może się schować :)
Odpowiedznio super sprzecik...
OdpowiedzMam moje marzenie od trzech tygodni GTR 1400 ( turystyk)- potwory i spółka - to dobre nazwanie czegoś takiego. Kierowca ma do dyspozycji potężne monstrum. Bardzo grzeczne do 4-5 tys/obr ale powyżej...
Odpowiedzte fury sa super predzej zakochala bym sie w niej niz w chlopaku!!!pozdro dla moicz dwoch kolesi mancyka i kozy ktorzy tez maja kawasaki
Odpowiedz