Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeJestem długotrwałym userem Kingwaya Nakeda. Jest u mnie ponad rok, przelatałem nim ponad 10 tysięcy km bezawaryjnie w każdych warunkach. Od -10 do ponad +30 stopni, w dwie osoby+masa bagażu, w góry, w deszczu, nawet raz w śniegu. Niezawodny sprzęt. Z awarii uniemożliwiających dalszą jazdę była tylko jedna - rozpiął się kabel od zapłonu. Po zdjęciu kanapy włożyłem wtyczkę z powrotem i ruszył dalej. Jest najlepiej wyposażony ze wszystkich podanych (katalizator, rączka ssania na kierownicy, 18l bak, oba koła 18", brak tego pseudo-ABS). Fabrycznie wyposażony w cylek 72cc :D Mój miał wszystkie biegi w dół, ale to przypadek. Musisz pytać o właściwości konkretnego rocznika. Wszystkie wymienione mopliki są z grubsza odpowiednikami. Różnią się budową ramy i kilkoma innymi szczegółami. Barton Sprinter, Kingway Street i Barton Flex bardziej przypominają Ogara 900 (typ "cub - pół skuter). Wezyr i Kingway Naked to full klasyk, jednocześnie najlepiej wyposażone i co ciekawe najtańsze. Szeroka kiera, "design" bardziej zbliżony do klasyczneo turystyka. GB Street i Barton Fighter to co do śruby to samo, jak z resztą GR 500, bardziej miejsko-sportowe zacięcie. Z tej grupy (manuale różniące się od motocykli jedynie pojemnością) podoba mi się nieziemsko również Zumico GR 200, choć to raczej ideał dla fanów klasyki - szprychy, bębny, kwadraciak jakich mało. Coś co można by nazwać unowocześnionym Simsonem lub Chartem 50cc 4T. Do długich tras i do 72cc obowiązkowo chłodnicę trzeba dokupić. W Beskidach zdarzyło mi się 2x latem, że spuchł kiedy wiózł mnie i pasażerkę pod 8%-owe górki, ale przy tej pojemności każdy silnik bez dochładzania by miał dość. Obecnie (minus kilka stopni) zakryłem chłodnicę i jeździ jak trza. Wczoraj wrócił z Żywca na Śląsk, jak zwykle bez awarii. Vmax 65-70 do utzrymania na odcinku kilku km. Mierzone elektronikiem. Potrafi ponad 80, ale to w warunkach idealnych - zero wiatru, w tunelu) i przy poand 11 tysiącach obrotów, czyli na czerwonym polu.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza