Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeI u nas zdarzają się pozytywne wypadki. Kiedyś jechałem rowerkiem, wyścigówką... ukośne tory tramwajowe... ciąg dalszy do przewidzenia. Zebrałem się z asfaltu, stoję obok i oglądam rower i pościerane kolano; zatrzymuje się gość i przez otwarte okno pyta czy wszystko OK... Kiedyś pomogłem jakiemuś kierowcy wepchnąć auto pod wysoki krawężnik... I jak tu nie wierzyć w karmę? ;)
OdpowiedzTo nie karma ,tylko normalne społeczne zachowanie.Karmą jest to że się urodziłeś w Polandii,i tu bym sie na Twoim miejscu zastanawiał co nawywijałeś w zeszłym wcieleniu..:D
Odpowiedz