Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeI co w tym dziwnego? R6 od zawsze była radykalną, drogą kupą. Chcenie Gixxów jest naturalną koleją rzeczy.
OdpowiedzSzczególnie chcenie 750 - "There's no replacement for displacement" jak mawia stare przysłowie pszczół, czyli w tłumaczeniu nie ma nic lepszego niż większa pojemność. Moim zdaniem 750 zamiata pośród innych japońskich odkurzaczy - poręczność 600 a moc i moment w połowie drogi do litra. Też mnie dziwi że wszyscy chcą R6 - ale kupią, pojeżdżą trochę i wtedy zrozumieją... pozdrawiam PS. żeby nie było - jeździłem 750 K9 i wiem co piszę
Odpowiedz"There's no replacement for displacement" nie jest żadnym "przysłowiem pszczół", nawet jeśli potraktujemy to żartobliwie, ale powiedzeniem W.O. Bentleya, twórcy marki i firmy produkującej te luksusowe auta. Bentley początkowo nie godził się na konstrukcję czteroipółlitrowego auta wyścigowego, ale w końcu dał się przekonać i tak powstał Bentley Le Mans "Blower".
OdpowiedzOczywiści radykalnie drogą kupą, tylko taką, która zostawia wszystkie sześćsetki daleko w tyle, jak BMW 1000RR wszystkie litry!
OdpowiedzPoza Daytona 675...
OdpowiedzKtóra wcale nie jest taka droga!
Odpowiedz