Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeGymkhana to super sprawa. I gdyby na placach nauki jazdy oraz egzaminach wprowadzono elementy tejże to było by tylko na plus umiejętności kierowców. Patrząc na to co będzie obowiązywało na nowym egzaminie na prawko kat. A wygląda na to, że tak się powoli dzieje. Jednakże, aby spopularyzować tę dyscyplinę należałoby udostępnić zarówno do treningów jak i samych zawodów "specjalne" motocykle. Wiem, wiem... do Gymkhany wystarczy zwykłe jeździdełko tylko proszę mi pokazać ilu motocyklistów narazi swoje wypucowane, wychuchane i wymarzone maszyny, nabyte i pielęgnowane za ciężko zarobione pieniądze, wymagające często wielu wyrzeczeń na wcale nie rzadkie gleby i ślizgi. Owszem, będąc pasjonatem można bezproblemowo i niewielkim kosztem zabezpieczyć odpowiednio motocykl jednak, aby coś stało się popularne nie może "wymagać" zbyt wiele. Podsumowując - bardzo się ucieszyłem, kiedy dwa lata temu usłyszałem o Gymkhanie bo umiejętności takiego panowania nad maszyną często mogą uratować z opresji jednak dość szybko się okazało, że musiałbym "poświęcić" na to mój (M.Ó.J.!!!) motocykl a na to niestety już nie dam się namówić. Wolę wydać kasę na naukę i ćwiczenia na sprzęcie, którego nie będzie mi żal niż narażać "moją ukochaną" na uszkodzenia. No i właśnie... gdzie te szkoły uczące Gymkhany i jej elementów na sprzęcie przygotowanym do tegoż? Niby te zwykłe, uczące jazdy na prawko są i mają własne "ogmolowane" maszyny zabezpieczone przed upadkami wszelkiej maści - ale co poza tym? Wiele musi jeszcze takich Ghymkanowych sezonów minąć zanim dyscyplina się spopularyzuje a elementy tego typu jazdy trafią "pod strzechy". No chyba, że... kupię sobie jakiś totalnie zjechany sprzęt, byle sprawny technicznie i na nim będę ćwiczył :-) Jego mi nie będzie szkoda w razie jakiś wywrotek czy szlifów :-) I to chyba jedyny pomysł jaki mam na chwilę obecną ;-)
Odpowiedz"Niby te zwykłe, uczące jazdy na prawko są i mają własne "ogmolowane" maszyny zabezpieczone przed upadkami wszelkiej maści - ale co poza tym? " a czego trzeba poza tym? :> vide: zawodnik ze Szczecina, prawie pokonał Wojtka Grodzkiego na L-ce z własnej szkoły :>
OdpowiedzPrawie pokonał? Tia, jasne :-) Jak na razie Wojtek tylko raz sam się pokonał (we Wrocławiu) zaliczając glebę i kończąc na 4 miejscu.
Odpowiedz