FIM a Motocross - projekt zmian na rok 2010
Gdy w 2003 roku wprowadzono zmiany, dzięki którym 250 cc 4T zaczęły konkurować z maszynami dwusuwowymi o dwukrotnie mniejszej pojemności doprowadziło to do wyparcia tych drugich z walki o miejsca na podium. W roku 2010 czekają nas znaczące zmiany w regulaminie MX. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa (FIM) postanowiła bowiem zmniejszyć pojemność silnika w kategorii MX1 oraz dopuścić motocykle 250 cc 2T do kategorii MX2 (konkurowałyby z 250 cc w 4T). Decyzja ta odbiła się szerokim sprzeciwem ze strony producentów, gdyż jedynie KTM nie porzucił idei dwusuwu i kontynuował jego rozwój. Międzynarodowe Stowarzyszenie Producentów Motocykli spotkało się z władzami FIM w celu uzgodnienia przyszłości sportu motocrossowego. Utworzono komisje do spraw rozwoju motocrossu, na czele której stanął Wolfgang Srab (przewodniczący FIM). Jako że nasz sport jest ściśle powiązany z rynkiem i producenci motocykli mają dużo do powiedzenia, możemy spodziewać się kolejnych zmian w regulaminie. Trudno, bowiem wyobrazić sobie mistrzostwa na motocyklach, które nie będą oferowane w sprzedaży. Czas więc pokaże w jakim kierunku pójdą te zmiany.
Jednakże by sprawdzić czy motory 250 2T zdominują klasę MX2, tak jak niegdyś zrobiły to motocykle 4T, na włoskim torze Monti Caralli w Faenzie spotkało się 4. ekspertów. Trzech zawodników i spec od pomiarów - można oczywiście zawczasu ostawiać jakie będą wyniki, lecz czasy okrążeń mówią same za siebie. Andrea Bartolini, Enrico Oddenino i Matteo Aperio otrzymali za zadanie dać z siebie wszystko na czterech przygotowanych maszynach ze stajni KTM. Do boju o przyszły prym w klasie MX2 stanęły więc 250 SX-F, 250 SX oraz dwie maszyny dla porównania, oba dwusuwy, o pojemnościach 125 oraz 144.
Pierwsza próba odbyła się na hamowni, gdzie jak można się spodziewać dominację swą zaznaczył SX 250. Po całych dniach testów na maszynach zawodnicy znaleźli chwile czasu by nie tylko przeanalizować czasy okrążeń, ale i dokładnie opisać wrażenia z jazdy.
"Przewiduję, iż klasa MX2 wyjdzie ze ślepej uliczki w którą zabrnęła, dzięki większej konkurencji ze strony dwusuwów. Zawodnicy będą mogli wybierać maszyny według własnych upodobań. Maszyny dwusuwowe na pewno wyjdą taniej w eksploatacji. Sprzęty 4T przodują w kategorii oddawania mocy/momentu, zdecydowanie łatwiej jest utrzymać stałą, wysoką prędkość, za to maszyna dwusuwowa lepiej radzi sobie w zakrętach. 2T do efektywnego przekazania mocy/momentu wymagają wysokiej przyczepności podłoża. Dwusuwy są zdecydowanie dla zawodników z wyjątkowo agresywnym stylem jazdy. W przypadku 125 i 144 sprzęgło i skrzynia biegów mają mnóstwo roboty. W przyszłych latach charakterystyka maszyn 4T na pewno zmieni się ze względu na ograniczenia związane z głośnością wydechu." - Bartolini
"Dwusuw - istny szatan. Nowy tor, super przyczepne podłoże - super szybkie czasy. 125, 144 mimo iż nie dorównują w pełni maszynie 4T mogą nadal być dobrymi motorami. Dwusuwami można szybciej pokonywać zakręty, jednak często przy wyjściu (zmiana z dwójki na trójkę) brak mocy doskwiera. Czas przejść do SX 250. Był to trzeci motor na którym jeździłem, by móc odczuć zmianę nie tylko w mocy ale i w stylu jazdy. Na początku dwusuw nie pokazuje swego pełnego oblicza. Na wolnych partiach toru jest typowym dwusuwem - poręczny niczym 125/144, a mocny niczym MX1. Sądzę, iż od dziś aż do roku 2010 producenci poświecą się rozwojowi dwusuwów. Ostatnim motorem, jakim jeździłem był SX-F. Przesiadając się na 4T ma się wrażenie jakby ktoś pchał Cię z wielką siłą do przodu. Na szybkich sekcjach pokazują swoją przewagę - przyczepność. Według mnie nie ma tu wygranych i przegranych - a maszyny są równe." - Oddenino
"Zacznę od warunków - niesamowita przyczepność terenu, mało dziur i perfekcyjnie przygotowany tor. Warunki o których marzą wszyscy, a w szczególności amatorzy. W takich warunkach jazda dwusuwowym KTMem była fantastyczna, nie było problemów z pełnym otwarciem przepustnicy, ciężko było się ślizgać na tej nawierzchni, tak więc charakterystyka zero-jedynkowa dwusuwu nie potrafiła zakłócić przyjemności z jazdy. Jako że wychowałem się na 2T, najbardziej do gusty przypadła mi poręczna 144, z tym lekkim nadmiarem mocy względem 125. W porównaniu z SX-F, seria SX wymaga dokładniejszego obchodzenia się z gazem, by nie stracić także prędkości i wysokich obrotów tak potrzebnych w 2T. SX 250 jest dobrym motorem, jednak uczucie, jakie dały mi mniejsze modele (125/144) było nieporównywalne. Nadmiar mocy, jaki zapewnia 250 2T jest ogromny, szczególnie dla tak lekkiej osoby jak ja. Utrzymanie kontrolni nad przodem było nie lada zadaniem. SX 250 jest doskonałym połączeniem mocnego silnika i lekkiego podwozia. Przyszedł czas na SX-F. Przez lata testowałem wiele motocykli i na każdym teście 250 4T było moim faworytem. Tym razem było inaczej - SX 250 pokonał SX-F z łatwością." - Matteo Aperio
Jednakże, czy łączenie motocykli 250ccm 2T z 250ccm 4T to dobre posunięcie? Wykresy z hamowni mówią same za siebie. Czas pokaże, jakie rozwiązania będą najlepsza, a także najbardziej sprawiedliwe.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzemoc na wykresach to nie wszystko nie jeden zawodnik pojedzie szybciej na 250 4Tmimo ze bedzie to teoretycznie słabszy motocykl. zreszta jest o tym napisane w tym artykule: "Sprzęty 4T przodują w...
OdpowiedzHmm mie sie wydaje że dobrze jest jak jest i zmiany bedą ciężkie do wprowadzenia w życie. ale mamy jeszcze 2 lata. Jeżeli 250 2T bedzie konkurował z 250 4T to dwusuwy znowu będą bardzo popularne. ...
Odpowiedz