Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 45
Pokaż wszystkie komentarzeDziś miałem okazję przetestować nową Hayabuse. Jeździ się na niej całkiem ok. Pozycja jest całkiem wygodna, podobna do tej jak w moim ZZR 600, nawet bym powiedział, że troszeczkę mocniej pochylona, ale nie męcząca. Motocykl ma słaby dół, za to od 5000 obrotów wyrywa na 1 i 2 biegu z gazu na koło w trybie A. Tryb B i C są lightowe. Układ hamulcowy pracuje znakomicie. Świetnie się go dozuje, łatwo można również wyczuć uślizg tylnego koła, co jest bardzo łatwe do opanowania. Zawieszenie pięknie pochłania warszawskie dziury, bez efektu ubijania kręgów. Motocykl nie nurkuje nawet przy mocnym hamowaniu. Również z hamowaniem w zakrętach nie miałem większych problemów. Odziwo nisko osadzona owiewka rozprasza lepiej wiatr niż w ZZR 600. Motocykl sunie jak po szynach mimo dość silnych bocznych wiatrów. O mocy nie będę za dużo wspominał, bo to prawie 200 KM, ale można powiedzieć, że "jest zawsze". Jej szerokość oraz kiepsko rozwiązane tłumiki nie pozwalają na przepychanie się miedzy samochodami a szczególnie na Prymasa 1000 lecia w wiadukcie przy dworcu Zachodni. Mam nadzieje, że jak Kawasaki zrobi dni otwarte to będę miał do czego porównać nową Hayke. Co do ceny : za wysoka. Pozdrawiam
Odpowiedzto jest moyor bajka
OdpowiedzMiałem na myśli : a szczególnie na Prymasa 1000 lecia w tunelu przy dworcu Zachodnim.
Odpowiedz