Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 119
Pokaż wszystkie komentarzeDroga Pani Anno Jastrzębska. Czy napewno jest Pani kobietą? Jeśli tak, jak zatem rozumieć fragment "To nie jest tak, że za wszelką cenę chcemy wam, drogie panie, wyperswadować zakup szybkiego i dużego motocykla. To nie jest też tak, że kieruje nami zazdrość, bo sami nie mamy dostępu do wściekłych maszyn. Mamy." Jeśli jest Pani kobietą, gratuluję umiejętności wczucia się w męską skórę. Ale pomijając aspekty tożsamości autora tego szmatławego tekstu, mam kilka smutnych refleksji. Wiem, że środowisko motocyklowe jest seksistowskie, że kobiety to plecaczki, wydekoltowane dziunie, wypięte pupy. Tak najczęściej jesteśmy portretowane na portalach, forach i w świadomości powszechnej. Ale nie spodziewałam się takiego dna po "ścigaczu" - stronie, którą zaczynałam lubić. Jakim prawem piszecie do nas takim językiem? "Kobitki"? Dobieranie motocykla jak szminki? "Laska się udusi na własnym parkingu"? Wczoraj na placu manewrowym tłumaczyłam wyższemu ode mnie o głowę kursantowi jak podnosić Gladiusa. Na 200-kilowym motocyklu spokojnie woziłam mojego 100kg faceta gdy jego sprzęt był w naprawie. Bardziej od wagi i płci liczy się technika, rozsądek i myślenie. Czego życzę w równym stopniu motocyklistom płci obojga, a najbardziej autorowi artykułu.
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza