Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 70
Pokaż wszystkie komentarzeCzłowieku, a nie pomyślałeś że od ceny benzyny uzależnione są ceny WSZYSTKIEGO? To jest taki prosty łańcuch zależności, żeby dowieźć towary do sklepu potrzebne jest paliwo, paliwo zdrożeje to zdrożeją towary, a jeśli zdrożeje jedzenie to nawet utrzymanie pracowników będzie droższe. Jeśli utrzymanie pracowników będzie droższe to wszystko będzie droższe. A jeszcze patrząc chociażby na dojazdy "alternatywne" weź dojedź pociągiem do jakiejś mniejszej miejscowości, baa. dojedź szybko i w danych godzinach do dużej miejscowości, powodzenia życzę ;)
OdpowiedzPolać mu, bo dobrze prawi. W tym kraju spora grupa ludzi słysząc PALIWO ma na myśli jedynie tankowanie samochodu itp. oraz, że ich ceny benzyny nie dotyczą. WRONG! A tu właśnie psikus, bo WSZYSTKIE towary konsumpcyjne (wbrew zapewnieniom "politruków", że tylko tych nielicznych towarów) podrożały! Że samochody ich nie dotyczą i przemieszczają się MPK? A figa! Bileciki też podrożeją. Może trochę z opóźnionym zapłonem, ale też ich to dosięgnie, nb. o 100%! Tego to nawet zasiłkowcy nie przetrwają. http://www.wprost.pl/ar/238950/Warszawa-ceny-biletow-autobusowych-w-gore-o-100-proc/
OdpowiedzZmniejszenie liczby aut = spadek popytu na paliwo = spadek cen
Odpowiedz