Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 30
Pokaż wszystkie komentarzeCzemu ma służyć ten artykuł? Babraniu się we własnym sosie? Pieszy ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego?! Jestem motocyklistą i uważam że to jakaś chora skala wartości. Człowiek, szczególnie ten najsłabszy, w każdym systemie jest najważniejszy. Również na drodze. Po drugie skończmy z tym roszczeniowym stosunkiem do wszystkiego. Normalne drogi nie są do ścigania. Do tego są tory.
OdpowiedzKolego wydaje mi się że autor miał na myśli głupiego,czasami nawet pijanego pieszego zapominającego o tym,że w starciu z jakimkolwiek pojazdem,czasem nawet z rozpędzonym rowerem jest bez szans i staje się ostatnim ogniwem łańcucha pokarmowego.Po mimo,że jeżdżę już 24 lata uważam,że nawet najtwardszym z nas nie zaszkodzi przypomnieć co czeka na nich na drodze.Kto wie,może się zastanowią czy warto?A może taki komentarz ostudzi nie co młode i gorące głowy i pozwoli im dłużej cieszyć się życiem i jazdą na moto?Co do ścigania na drodze,to wydaje mi się że nie mamy innego wyjścia.Nie każdy ma czas i pieniądze by jeździć na tor.Zresztą samych torów w Polsce jest za mało.Na drodze można to zrobić prawie bezpiecznie,pod warunkiem że zrobi się to z głową.Nawet na śląsku można znaleźć drogi z dobrą nawierzchnią po których inne pojazdy jeżdżą od święta i w odpowiedniej porze można pośmigać.Problem polega tylko na tym by zadać sobie trud i takie wyszukać ograniczając wrodzone popędy na drogach które zdecydowanie do tego celu się nie nadają.
OdpowiedzWg mnie służyć ma temu, żebyś się na drugi raz jak będziesz zapier....ał po miescie nie władował z koleiny wprost w słup. A piesi koczują jak idioci i to jest fakt!
OdpowiedzTak, bo ogólny trend jest wszędzie ten sam. Czy to na motocyklu, czy przechodząc na pasach na czerwonym. W Polsce życie ma niewielką wartość. I to jest fakt. Brawura połączona z głupotą. Krótka podnieta za cenę życia.
Odpowiedz