Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeAkurat się ratował. Sunął tyłkiem po asfalcie i instynktownie próbował wstać, a wtedy, nadal zbyt duża prędkość szlifu znowu go wywróciła. Miałem tak samo. Zauważcie, że na wyścigach wszyscy ślizgają się do końca - bo wiedzą, że w nic nie przywalą, a dodatkowo mają za sobą tyle szlifów, że już się tego nauczyli. Na drodze, "w cywilu" nie można się tego nauczyć, i dlatego ludzie działają automatycznie, tj. tak jak tu, próbują wstawać na nogi zanim wystarczająco wyhamują. Miał cholernie dużo szczęścia. Na kolanach do Częstochowy i duża flacha dla gościa z ciągnika!
OdpowiedzBrak odpowiedzi do tego komentarza