Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarzeAkurat moim zdaniem dwusuwy i enduro to jakieś nieporozumienie. Na tor - jak najbardziej. Ale autor tego artykułu chyba nigdy nie wybrał się w długą enduro trasę(100+km po zadupiach). Taki dwusuw pali...dwukrotnie? Więcej od czterotakta. A gdy w pobliżu nie ma żadnych stacji i nie chcę nadrabiać nam się 20 km w jedną stronę, przy okazji przeciągając przez ten kawał swoich towarzyszy tworzy się spory problem :) Istnieją rozwiązania typu zabieranie baniek paliwa w plecak, ale jazda w terenie sama w sobie jest wyczerpująca. Chyba nikomu przyjemności podczas upalnego wypadu nie sprawią dodatkowe kilogramy z tyłu. Zresztą dobrze użytkowany KTM w czterotakcie na dobrym oleju(Motul 300V) zmienianym na czas przejeździ dużo więcej niż 100 mh bez jakichkolwiek zniszczeń powłoki nicasilowej. No i w końcu - kultura jazdy, moment obrotowy. Wszystko przemawia za czterosuwem.
Odpowiedz100 km zadupami??? co to za enduro? to chyba przejażdżka łąkami i do tego spokojnie DT125 wystarczy.. jeżdze hard enduro od 10 lat(góry, okolice Żywca) i nigdy nie zrobiłem 100 km!!!!
OdpowiedzPytanie, jak często robi się trasy w terenie 100km z plusem? I o jakim terenie mówimy? Bo ustalmy, polne drogi to nie jest teren. To że dwusuw pali dwukrotnie więcej do czterotakta to bajki z czasów kiedy paliwo kosztowało mniej niż 4 zł (ewentualnie bardzo słabo wyregulowany gaźnik, źle dobrane dysze). Współczesne motocykle dwusuwowe oczywiście palą więcej, ale nie katastrofalnie więcej. Odsyłam do testu Freerida 250 R, którym spędziliśmy na trasach Hell's Gate ponad 10h jednego dnia z jednym dotankowaniem. Ostatecznie, dla baaardzo upartych istnieją akcesoryjne, większe zbiorniki paliwa. Ale jeśli ktoś potrzebuje większy zbiornik do dwusuwa to i będzie potrzebował do czterosuwa. Po drugie, od kiedy to dwusuwy są szybsze na torze? To z tego powodu wszystkie serie motocrossowe/supercrossowe oraz serie cross country zdominowane są od lat przez czterosuwy? Gdyby dwusuwy były szybsze na torze, to wszyscy zawodnicy świata jeździli by na dwusuwach. Jedynymi seriami zawodów, gdzie dwusuwy potrafią być bardziej funkcjonalne to imprezy extreme enduro i endurocross (choć jak pokazuje już drugi sezon Błażusiak ze swoim 350, niekoniecznie). Dwusuwowe EXC 250 to na chwilę obecną najbardziej rozsądny motocykl enduro do kupienia. W kwestii ekonomicznej, w kwestii łatwości prowadzenia i późniejszej eksploatacji. Mówię oczywiście o motocyklu nowym - dwutakty sprzed 10-12 lat to talnie inna bajka i tutaj się zgodzę, że kultura takich sprzętów nie była najwyższa (sam posiadałem SX 250 z 2002 roku). Nie zrozum mnie źle - ja kocham czterosuwy tak samo jak i dwusuwy. Ale w naszych realiach, gdzie chcąc czy nie trzeba liczyć każdy grosz, czterosuw to ryzykowna zabawa. Więc na moje oko wszystko przemawia za dwusuwem. P.S. Notabene, sam artykuł zrobił się szybko nieaktualny, bo ceny używanych motocykli w tym roku poszły kosmicznie w górę.
OdpowiedzLatałem na DR-ce 350 były łąki, szybkie proste ale większość czasu spędzaliśmy w błocie i na podjazdach i robiło się te 100 km. Co do spalania w dwusuwie to pali jak smok!!! Przesiadłem się z cztero na dwutakt w tym sezonie i jest diametralna różnica. Po pierwsze Dr-ka jadła jakieś 3l - 4l na stówkę teraz dosiadam Hondę CR 250 z 2005 roku i pali mi 10l - 11l. No ale coś za coś CR-ka lżejsza sama podjeżdża pod wszystko!!! No i co tu dużo gadać 60 koni robi swoje :))) Więc niech pali nawet 20 i będę zadowolony. W ekipie latają 3 dwusuwy i każdy tyle spala. Jeżeli chodzi o eksploatację no to wiadomo czterotakt lata dłużej ale jak coś pierdyknie to bierz kredyt :) W dwutakcie częściej wymieiasz ale koszty do przełknięcia. Póki co nic nie robiłem hehe :)
Odpowiedz