Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 12
Pokaż wszystkie komentarzeeee... zaraz zaraz.. Czyli że lepiej jest jeździć schematem "B"?? A co na to zawodowcy? Wydawało mi się że na motoGP raczej widać schemat "A"...A może mi się myli z pokonywaniem zakrętów gokartem?..
OdpowiedzTak samo jest opisane w "Motocykliście doskonałym" - jazda schematem A jest dobra ale na torze (lepsza i bardziej przewidywalna nawierzchnia i brak niespodzianek za zakrętem). Jazda schematem B wygląda na gorszą, ale w rzeczywistości jest lepsza (większa kontrola nad otoczeniem, mniejsze szanse na spotkanie z czymś co najeżdża z przeciwka) bo daje więcej kontroli i bezpieczeństwa. Zresztą bardzo dobry jest arbument o powierzchni styku opony z asfaltem - większa powierzchnia to większa przyczepność i możliwość przyspieszenia. Pewnie można by powiedzieć o tym że opony wyścigowe są skonstruowane do pokonywania zakrętów, bo przyponinają piramidę, podczas gdy te normalne do jazdy turystycznej są pomyślane głównie do jazdy po prostych.
OdpowiedzArgument o powierzchni styku z asfaltem jest nieprawdziwy - delikatne operowanie gazem w zakręcie jest wymuszone faktem, że część przyczepności poświęcona jest na prowadzenie motocykla po łuku. Skądś się przecież musi brać siła dośrodkowa. BTW jeśliby opony w zakręcie miały istotnie (dla prowadzenia) mniejszą powierzchnię styku z asfaltem niż trzeba, to czy producenci opon by na to nie wpadli? :)
OdpowiedzW motogp i jeździe torowej wchodzi w grę jeszcze pochylenie zakretu, które często jest większe niż na cywilnej drodze, stąd wg mnie mogą częściej jechać rodzajem A, bo nachylenie zakrętu kompensuje złożenie w szczycie zakretu. Tak myślę :-)
Odpowiedz