Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 16
Pokaż wszystkie komentarze... niepokój ? Rozumiem zaniepokojenie Autora artykułów "WMMP - diament do oszlifowania", "Po czeskich rundach mamy półmetek sezonu wyścigowego w Polsce" - o przyszłość toru w Poznaniu i wyścigów motocyklowych. Jednak podejście Autora do rozwiązania sprawy jest jeszcze dość ogólne ? Wizjonerskie ? Oderwane od rzeczywistości ? Autor artykułów podaje przyczyny dlaczego wyścigi się nie rozwijają i jednocześnie podaje gotowe rozwiązania typu: odbywanie zawodów na torach kartingowych - konkluzja w artykule Autora; odbywanie zawodów na lotniskach - konkluzja w artykule Autora; likwidacja monopolu AW na organizację rund w Poznaniu... Do tych rozwiązań dodaje takie oto uwagi jak na przykład organizacja zawodów na torach kartingowych: "Da się średnio, niestety jest za ciasno. Znając ułańską fantazję naszych mistrzów do trzeciego zakrętu dotarłaby połowa, a przecież nie o to chodzi." To rozwiązanie nie wymaga odrębnego komentarza. Podał go sam Autor. Druga propozycja to imprezy na lotniskach „... położenie nowej nitki asfaltu na pasie startowym i wysypanie żwirowych poboczy, by wyrównać różnicę poziomów to koszt miliona złotych". Już widzę jak radni gmin gdzie znajdują się lotniska będą garściami ze skromnych budżetów sypać pieniędzmi na budowę torów do wyścigów motocyklowych. Automobilklub Wielkopolski gospodaruje jedynym w Polsce profesjonalnym torem nie z własnej woli lub w wyniku blokowania działań światłych naprawiaczy sportu motocyklowego, którzy wszystko wiedzą lepiej, lecz dlatego, że nikt inny nie wybudował profesjonalnego toru. Raz ze względu na koszty samej budowy, dwa z powodów kosztów utrzymania takiego toru. I jeszcze jedno: zlecenie organizacji wyścigów prywatnej firmie. Wydaje się, że właśnie taki fakt może dopiero stworzyć monopol; i tu dalszy komentarz jest tu zbyteczny. Propozycje zgłoszenia do Głównej Komisji Sportu Motocyklowego PZM dużej liczby motocyklistów, którzy także mają uzdrowić sytuację w sporcie motocyklowym jest bardzo dobra. Szczególnie ucieszą się z niej przyszli organizatorzy wyścigów motocyklowych. Jestem pewny, że pierwszą decyzją nowej Głównej Komisji będzie obniżenie wpisowego lub jego całkowita likwidacja i zwiększenie wysokości wypłacanych nagród. Oczywiście w celu zwiększenia liczby uczestników a tym samym popularyzacji wyścigów motocyklowych. Propozycja wydłużenia czasu wyścigów na czwartek jest jak najbardziej słuszna. Spodziewam się, że jej pomysłodawca wystąpi oficjalnie z takim wnioskiem, skonsultowanym oczywiście z zawodnikami, gestorami pucharów markowych i ich zgodą na zwiększenie wpisowego. Bo nawet dziecko wie, a zatem i Autor artykułów także, że każdy dzień zawodów kosztuje ( m.in. sędziowie, obsługa medyczna, wynajem toru, straż pożarna, służby porządkowe itp.) i ktoś musi za to zapłacić. Po obniżeniu wpisowego i zwiększeniu wysokości wypłacanych nagród na pewno znajdzie się wielu chętnych do organizacji wyścigów. Informacja o tym, że promotorzy marek mają utrudniony dostęp do Toru Poznań bo AW organizuje "Dzień Motocyklisty" jest co najmniej kuriozalna. Dlaczego AW jako podmiot dysponujący torem nie może sam nim dysponować? Właściciel obiektu może w wolnym kraju dysponować nim wedle własnego uznania jeżeli nie łamie przepisów prawa. Wynajem obiektu jest sprawą AW i podejrzewam, że jeżeli promotorzy marek zechcą zapłacić odpowiednią cenę za wynajem to w granicach zdrowego rozsądku tor będzie im wynajmowany. Przez granice zdrowego rozsądku rozumiem między innymi możliwość organizowania na Torze Poznań działalności statutowej klubu, ochronę mieszkańców okolic toru przed nadmiernym hałasem. Pamiętajmy o tym, że my jesteśmy miłośnikami motoryzacji i wyścigów. Nie wszyscy jednak muszą nimi być. Jeżeli ktoś myśli, że wygra z protestującymi mieszkańcami nie szukając kompromisu to się grubo myli. Kto posiadający zdrowy rozsądek i poczucie ogólnej odpowiedzialności stanie przeciwko tysiącom mieszkańców broniąc grupy 200, 1000 lub nawet jeszcze większej liczby motocyklistów ? Z posiadanych informacji: AW nie jest organizatorem Mistrzostw Polski i nigdy nie był przeciwny przekazaniu organizacji wyścigów prywatnej firmie. Tylko jak dotąd żadna taka firma się jeszcze chyba nie zgłosiła. Nawiasem mówiąc jaka prywatna firma ma odpowiednie zasoby kadrowe do organizacji wyścigów (choćby sędziowie !). Bo chyba nikt nie liczy na to że kluby które finansują koszty szkoleń osób funkcyjnych zezwolą im na zatrudnienie w innej firmie, a jeżeli ktoś liczy na to, że sędziowie sami sobie sfinansują koszty szkoleń licząc na niepewne wpływy z sędziowania to gratuluję optymizmu. I ostatnia sprawa, którą porusza autor artykułu, to "lecące głowy w AW". Sprawdziłem na oficjalnej stronie AW - Pan Szymon Kałuża jest w składzie Władz Zawodów jako Komisarz ds. Ochrony Środowiska . Nie rozumiem dlaczego autorowi artykułu nie odpowiada Pan Jacek Molik jako Dyrektor Zawodów ? Może autor winien natychmiast zgłosić to Zarządowi Głównemu PZM ? Na koniec jeszcze jedna uwaga. W naszej Kochanej Ojczyźnie zawsze było wielu uzdrowicieli, którzy mieli pomysły na wszystko, szczególnie jeżeli nie musieli ich realizować. Rzucanie ogólnych koncepcji zawsze nam wychodziło, a diabeł tkwił i tkwi w szczegółach. Mam nadzieję, że autor artykułów przedstawi wszystkim bardzo dokładny plan zmian w wyścigach motocyklowych, bo jeżeli nie to, można te artykuły można uznać za: autopromocję autora ? ukrytą reklamę promotorów marek ? próbę skłócenia środowiska ?...
Odpowiedzten komentarz brzmi jakby był pisany przez działacza AW, klubu nie stać na oficjalny komentarz tylko się bawi w podjazdy w komentarzach na forum? trochę klasy panowie…..
OdpowiedzDrogi czytelniku. Bardzo mnie cieszy, że z takim zapałem skomentowałeś naszą publikację i cieszę się, że akurat przy tym tekście pojawiają się głównie merytoryczne wypowiedzi. Jednak interpretacja w twoim wykonaniu jest albo specjalnie przekręcona lub wynika z niezrozumienia tekstu. Nasza redakcja zadała sobie trud sprawdzenia możliwości ścigania się na innych torach niż Poznań kierowana głównie obawą o przyszłość tego obiektu. Wszyscy wiemy, jaka jest jego sytuacja (gruntowa, mieszkańcy). Najbardziej rozwijający się sport motocyklowy w tym kraju nie może pozwolić sobie na obudzenie się z ręką w nocniku, gdy ktoś nagle zamknie nam obiekt w Przeźmierowie. Ściganie się tylko na jednym torze jest też nierozwojowe sportowo i z tym zgodzi się nawet pięcioletnie dziecko. Sprawdziliśmy, że tor kartingowy jest za mały dla dużych motocykli. Powtarzam! Sprawdziliśmy, a nie powiedzieliśmy nie, bo nie! Co do lotnisk w swoim wywodzie przekręcasz fakty drogi czytelniku. Cytat o położeniu nitki asfaltu dotyczy przerobienia niszczącego się lotniska na profesjonalny tor wyścigowy i nie ma w artykule słowa o tym, że ma za to płacić gmina. To jest propozycja na współpracę gminy z prywatnym inwestorem. Takie działania powoli mają już miejsce, więc nie straszmy mieszkańców gmin, że to za ich podatki ktoś urządzi sobie imprezę. Wręcz przeciwnie, taki projekt da pracę okolicznym mieszkańcom. Budowa na lotniskach torów okazjonalnych to zupełnie inny temat i po każdym weekendzie tor znikałby z pasa startowego. Jak napisałem istnieją homologowane przez FIM krawężniki, za pomocom których można budować tory okazjonalne. Co do oddania wyścigów prywatnej firmie to drogi czytelniku jest to jedyne rozsądne rozwiązanie na wypromowanie tych zawodów. Widać, że krótko interesujesz się historią polskiego ścigania, więc przypomnę, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych wyścigi stanęły z kolan (na które rzuciły je pomysły i działania działaczy) za sprawą PRYWATNEJ firmy Polonia Cup. To ona zajmowała się promocją, organizacją sponsorów. Wtedy relacja z wyścigów leciała w TVP2 w niedzielne popołudnie prawie na żywo! Pamiętasz? Prywatne firmy organizują MotoGP, Mistrzostwa Świata Superbike, AMA Superbike i wiele innych. Widziałeś jak wyglądają te zawody, jaką mają oprawę, sponsorów, publiczność itp? Nikt też nie mówił o likwidacji wpisowego, to jakaś bzdura, którą nie mogę pojąć jak wymyśliłeś. Widocznie przez nie uwagę, lub celowo pominąłeś punkt o „sprzedaniu” nazw klas sponsorom. To z tych pieniędzy utrzymywałby się wyścigi i wypłacane wyższe nagrody! Zdanie, że importerzy mają utrudnienia z powodu „Dnia Motocyklisty” też jest nieuczciwym przekręceniem z twojej strony. W artykule jest wyraźnie napisane, że motocykliści mają ograniczony dostęp do toru, a wspomniane dni są bardzo potrzebne i ważne! Temat wynajęcia toru dla importerów to inna sprawa, nie wiem czy widziałeś korespondencję między zainteresowanymi stronami. Raczej nie, bo wtedy miałbyś inny pogląd na ten temat i pieniądze są tam rzeczą trzecio rzędną. Zgadzam się, tor w Poznaniu jest AW i może sobie tam klub nawet buraki posadzić, jeśli ma ochotę, ale nam chodzi dobro sportu i tak będziemy formułować nasze oczekiwania. Co do mieszkańców, to każdy rozsądny wie, że nie protestują tysiące tylko kilku niezadowolonych (interesownych?) ludzi. Dlatego na ten temat szkoda się rozpływać. Co do sprzeciwowi AW do przekazania organizacji/promocji WMMP prywatnej firmie to wyszło to na jaw publicznie na spotkaniu z zawodnikami na pierwszej rundzie, taka firma się zgłosiła w zimie do PZM, więc komentarz zbędny. Co do zasobów kadrowych, to tak samo jak wspomniani już promotorzy MotoGP i WSBK są właścicielami praw do tych zawodów i organizują to we współpracy z torami/klubami/federacjami. Nikt nie mówi, że trzeba zabrać tor z rąk AW. Przy organizacji zawodów w Modlinie klubem gospodarzem był AMK Rzemieślnik. W takiej współpracy strona sportowo-sędziowska leży po stronie jednostki statutowej. Jeśli ktoś zorganizuje tor, który będzie homologowany będzie musiał oczywiście pokryć koszta szkolenia swoich ludzi. Niestety u nas jest jeden tor i nie ma takiej tradycji sędziowania, jak np. we Francji, gdzie tor jako taki nie ma pełnej obsady na „własność”, a sędziowie pasjonaci jeżdżą za Mistrzostwami Francji po różnych torach i co tydzień są gdzie indziej. Co do głów w AW i do sugerowanej mojej rzekomej awersji do Jacka Molika. Tu akurat sytuacja jest prosta. Pan Szymon Kałuża ma uprawnienia UEM do prowadzenia zawodów międzynarodowych, a Jacek nie. Koniec kropka, z faktami się nie dyskutuje! Więc jeśli ktoś z uprawnieniami wypisuje mandaty za maty środowiskowe, a nie chociażby pomaga w prowadzeniu zawodów to chyba każdy by się zdziwił. Na koniec chciałbym powiedzieć, że dziennikarze są od pokazywania i wskazywania możliwości. Jeśli ktoś podjął się już pracy organizacyjnej to nie ma prawa na każdą krytykę odpowiadać agresją i zbywającym stwierdzeniem „to se zrób”. Nie chodzi o moją auto promocję, bo wiele pomysłów, czy spostrzeżeń z obserwacji wyścigów na świecie przekazywałem i przekazuję bezpośrednio zainteresowanym. Wszystko, co robiłem i robię jest z myślą o dodrze mojego ukochanego sportu. Ktoś na jednym z forów internetowych spytał o moje przesłanki i mój interes. Więc odpowiadam. Moim interesem jest to, żeby WMMP rozwijało się jak najlepiej, żeby była to impreza dobrze zorganizowana i wypromowana. Dlaczego? Bo jestem jednym z niewielu ludzi w tym kraju, którzy żyją tylko i wyłącznie z wyścigów. Dla mnie to nie dodatkowa nitka dochodu, to nie weekendowe hobby. Wyścigi to całe moje życie i dlatego zawsze będę o nie walczył. Jeśli wyścigi padną nie będę miał o czym pisać, czego fotografować, za co nakarmić dzieci. Mam szczęście, że łączę pasję z pracą.
OdpowiedzP.S. sędziowie nie sa własnością klubów! Mają licencje PZM i mogą sedziować wszelkie zawody pod egidą tej instytucji.
Odpowiedzweż pod uwagę że sędziowie z licencją "O" - okręgową mogą sędziować tylko i wyłącznie w okręgu. Sędziowie z licencja "P" - państwową mogą obstawiać cała reszte zawodów i są strasznie niechętnie przyznawane bo po co przecież to potrzebne żeby być dyrektorem. Resztę sobie dopowiedzcie.
Odpowiedz