Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 18
Pokaż wszystkie komentarze@abc chyba się nie znasz na wypadkach motocyklowych jeśli jedziesz 50 km/h, to 30 metrów ś.lizgu to nie problem. pare lat temu jechałem troche szybciej - może z 70, kiedy wymuszono mi pierszeństwo, motor położyłem - moto śliznął sie ze 80 m po asfalcie a ja leciałem z 50 na d***. 30m od samochodu w tym przypadku nie może wskazywać na zawrotną prędkość. Poza tym skończcie gadać, że jak moto leci 150 to nie da się go zauważyć. Swiatła w moto to nie świeczki jak w maluchu. Kierowcy po prostu słabo u nas jeżdzą i to fakt, a nie moje uprzedzenie. Jeżdze samochodem koło 2500 km tygodniowo, a moto koło 2000 rocznie. Nagminne jest u nas to, że jak dojeżdzasz do krzyżówki i widzisz kogoś na podporządkowanej, który stoi i widzi Ciebie i po 15 sekundach kiedy jesteś już blisko on sie zorientował że zdąży. Jest jednak spóźniony 15 sekund. Wymuszenie gotowe. Takich sytuacji ja osobiście mam kilka dziennie i to jek jadę samochodem nie motorem...
OdpowiedzI o czym tu dyskutowac "jak sie wywalilem to lecialem z 50m" a tu jest pomierzone przez specjalistow na zimno i bez emocji ile dokladnie, widac tez uszkodzenia samochodu. Otoz znam sie bo mialem slizg z niemal dwukrotnosci tych twoich 70km/h i duzo czasu zeby sobie to wszystko przemyslec. A Twoje 2000km rocznie to smiech na sali. Chyba ze robisz je na torze wyscigowym.
Odpowiedz