Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Pokaż wszystkie komentarzeW zeszłym roku oddałem motocykl do dwóch mechaników , ale niestety czas uciekał i nie było widać żeby coś zrobili. Oddałem do serwisu Hondy licząc jak mówi autor artykułu na profesjonalizm. Po czterech tygodniach dostałem telefon, że moto zrobione. Na miejscu okazało się, że problemu z którym przyprowadziłem moto nie naprawili. Za to przy okazji wymienili mi uszczelniacze i olej w lagach.... Razem z kolegą usiedliśmy do motocykla i w dwie godziny problem został znaleziony..... Takich historii po 30 latach z różnymi motocyklami sam mogę odpowiedzieć dużo więcej ...
OdpowiedzKolega oddał swoją hondę do mcs na prymasa tysiąclecia celem wymiany przewodów hamulcowych, motocykl wyjechał z porysowanym zbiornikiem paliwa i ramą, do tego pokrywa zaworów wyglądała jak od innego motocykla jak by na serwisie robili takie same modele jednocześnie. Według serwisu wszystko jest w porządku, a te zarysowania były już wcześniej. No i co, to ma być profesjonalny serwis Hondy?
Odpowiedz