Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 4
Pokaż wszystkie komentarzeTylko Hayka :) Mam Haykę z 2004r z zamontowaną wysoką kierownicą do turystyki. W zeszłym roku zrobiłem ponad 10000km. Miedzy innymi Bałkany dookoła. Spalanie z kuframi wyszło ok. 7-8 litrów przy przelotowych prędkościach 160-180. Jednak największa niespodzianką było jak dobrze radziła sobie w terenie. Tak, w terenie. W Grecji przejechałem dziki bród na rzece. Płytki po kostki, ale kamienisty. W Albani przejechałem bez wywrotki 60 km drogą, którą ciężko uznać nawet za szutrową. Trzeba było ostrożnie dawkować moc, ale tracąc równowagę na kamieniu dodawałem gaz i tylne koło było w stanie "przemielić" każdą przeszkodę. Barierą było tylko niskie zawieszenie. Kumpel na DL 1000 nie mógł nadążyć :) Po powrocie wymyłem ją i zmieniłem olej (Motul 7100). I tyle. opona nadal w bardzo dobrym stanie. Co więcej w samym motocyklu nie poluzowała się żadna śrubka. W Albanii, na tej ku.....j drodze, musiałem tylko dokręcać jednie mocowania stelaży kufrów. Wygoda? Bajka. Przy wysokiej kierownicy (dodatkowo wyższa szyba z regulowanym deflektorem) siedzi się komfortowo na szerokiej kanapie. Nogi ułożone idealnie (mój wzrost 182). Z Szibenika do Krakowa 11h z przerwami tylko na tankowanie i Redbulla :). A po powrocie jeszcze miałem siłę pójść do pizzerii. Jeździłem teraz jesień zima po mokrym asfalcie . Przy ostrożnym posługiwaniu się manetką gazu nie miałem ani jednego uślizgu. Dlatego to nieprawda, że to jakiś potwór, który zawsze wyrywa ręce ze stawów. Oczywiście jak się otworzy gwałtownie przepustnicę do oporu to może zabić. Co do jazdy po winklach, to rzeczywiście nie jest tak zwinna jak np. moja CBR F, ale turystycznie jest wystarczająco. Za to długie, szybkie zakręty, nawet z kuframi to poezja. Mam wrażenie, że jedzie się tak jakbym wbił żyletkę w blat stołu i przeciągnął. Na pewno oprócz długości daje coś amortyzator skrętu. Podsumowując: ZAJEBISTA!!!! :)
OdpowiedzTak się rozpędziłem (podnieciłem :) w gloryfikowaniu mojej Hayki, że zapomniałem o jednej, ale istotnej wadzie - hamulce. Niestety, pomimo, że jest stalowy oplot i klocki z lepszej firmy to mam wrażenie, że nie dają rady. Oczywiście jest to wrażenie, bo do tej pory zawsze zatrzymałem się tam gdzie chciałem. Może jest to spowodowane bezpośrednim porównaniem do cebry, gdzie heble są naprawdę ostre i super wyczuwalne.
Odpowiedz