Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 14
Pokaż wszystkie komentarzeOdpowiem jako czynny instruktor jazdy ucząc kursantów na prawo jazdy na motocykle oraz samochody. Opiszę sytuację z puntu widzenia państwowego egzaminu praktycznego jak egzaminatorzy do tego manewru podchodzą i czym to argumentują. Dla egzaminatorów skrzyżowanie o ruchu okrężnym "rondo" jest skrzyżowaniem. Dla nich skrzyżowanie to skrzyżowanie. Dla nich jedyną różnicą na skrzyżowaniu typu rondo od zwykłego jest to, że na rondzie jest po prostu wysepka. Definicja skrzyżowania się nie zmienia. A powszechnie nazywanie skręcaniem jest wg definicji manerwem skrętu, czyli zmianą kierunku jazdy. W związku z tym na skrzyżowaniu skręcając w lewo, jak na każdym innym skrzyżowaniu raczą sobie widzieć u kursanta kierunkowskaz lewy ponieważ wykonuje manewr skrętu. Gdy kursant nie włączy kierunkowskazu, a egzaminator jest w porządku , to mu przy kamerze podpowie jedynie w stylu "czegoś brakuje" albo "to gdzie jedziemy ?" Może i kursant w sądzie wygra, ale poczeka na werdykt ... 2 lata. Kursant robi prawko, chce zdać i jeździć, bo sezon, bo moto już stoi, bo laski itd. A my pomagamy im to osiągnąć wedle zaleceń góry (czytaj starostwa).
OdpowiedzWszystkich polskich egzaminatorów i całą upolitycznioną klikę WORD należy w ramach edukacyjnego grantu wysłać obowiązkowo na rok do współpracy przy egzaminach w USA bez wcześniejszego prawa powrotu i największa gospodarka świata leży na łopatkach a wszystko dzięki anonimowym kosmito- bohaterom z WORD a nie jakimś nieporadnym superszpiegom i tajnym gigantycznym sowieckim funduszom.
Odpowiedz