Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeKolego znam ten motocykl. Z tyłu ma pomarańczowe kierunkowskazy LED. To co nazywasz czerwonym kierunkowskazem to czerwona lampka ze swiatłem Stop od jakiegoś weterana tzw. "paluszek".Swiatło przednie ma swiecić swiatłem białym ale nie znalazłem nic co zabraniałoby montować je nie na osi pojazdu. Piszesz,że jesli moto byłoby OK, to nie byłoby żadnej dyskusji. Widziałeś kiedyś w pełni sprawnego RATa? Zbuduj swojego Rata, utrzymuj go,przechodz przeglady to wtedy pogadamy. Pozdrawiam!
OdpowiedzOn może mieć nawet "ukryty hekikopter" w tej maszynie, co nie zmienia faktu, że na zamieszczonym filmiku jego kierunkowskaz mruga na czerwono a nie na pomarańczowo. Nie trudno jest odróżnić świecące światło pozycyjne/stop od mrygającego kierunkowskazu. Co do oświetlenia w jakimkolwiek pojezdzie to reguluje to: "Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia". Postudiuj całość rozporządzenia to dowiesz się jakie światło w jakim pojeździe jak ma być umieszczone, w jakiej ilości i jakim kolorem świecić a potem zabieraj głos. Jeśli czegoś nie wiesz to nie wypowiadaj się lub nie wprowadzaj innych ludzi w błąd.
OdpowiedzDokładnie, masz rację. Policjant okazał się naprawdę wyrozumiały, bo już wstępna tabeli tego rozporządzenia pozwala wysnuć wniosek, że ten "rat bike" nie powinien z tymi beznadziejnymi światłami przejść w ogóle przeglądu. Nawet symetrii lamp nie zachowano, a te kierunkowskazy to koszmar, stop też do kitu. Nie zdziwiłbym się, jakby diagnostą był jakiś znajomy, który przymknął po prostu oko na to szmaciarstwo. Naprawdę, jak już ktoś chce się bawić w takie coś, to niech robi to z głową i z przepisami, a nie zgrywa potem męczennika w internecie, jak źli niebiescy go prześladują. A jak jeszcze mało, to proponuję pojechać tym "motoszrotem" do Czech czy na Słowację albo złożyć wizytę w którymś z krajów skandynawskich. Ciekawe, czy tamtejsi policjanci też będą tacy wyrozumiali.
Odpowiedz