Używane: Honda Hornet 600 vs. Yamaha Fazer 600
Te dwa motocykle są najczęściej wybieranymi sprzętami klasy naked o mocy około 100 KM. Są w podobnych cenach, mają takie samo zastosowanie, jednak są zupełnie inne.
Hornet i Fazer to czołowi przedstawiciele „Klubu stu koni”. Czym jest „Klub stu koni”? To motocykle, które perfekcyjnie wpisują się w definicję drugiego poważnego sprzętu, kiedy mamy już podstawy i chcemy czegoś trochę mocniejszego, trochę większego, ale nadal przystępnego cenowo i maksymalnie użytecznego. Dlaczego Hornet i Fazer? Wystarczy zerknąć na portale aukcyjne. Na najpopularniejszym z nich w momencie pisania tych słów jest 219 ofert sprzedaży Horneta i 110 ofert sprzedaży Fazera, a liczby te zmieniają się z godziny na godzinę. To pozwala wyciągnąć pewne wnioski. Te dwa motocykle są najczęściej wybieranymi sprzętami klasy naked o mocy około 100 KM. Są w podobnych cenach, mają takie samo zastosowanie, jednak są zupełnie inne. Przedstawiamy wam krótkie vademecum i mamy nadzieje, że pomoże wam ono w wyborze motocykla dla siebie.
Dynamika
Nie oszukujmy się. Im bardziej brniesz w temat motocykli, tym bardziej poszukujesz tej cechy w swoich kolejnych sprzętach. Pierwsza generacja Horneta to monumentalne 9 lat, w czasie których silnik motocykla nie był zmieniany w sposób dramatycznie zmieniający jazdę. Jest to zrozumiałe, ponieważ piec pochodzący z CBR F3 spisywał się świetnie. W 1998 roku, w momencie premiery Hornet miał 96 KM i 62 Nm. Co w połączeniu z masą startową 192 kg dawało bardziej niż zadowalające rezultaty. Ważniejsze jest jednak, że od 3000 obr/min silnik rozwijał 70% całego momentu obrotowego, czyniąc z szerszenia mini-katapultę. W 2007 roku, w momencie premiery nowego modelu Hornet dostał wtrysk paliwa, a cały motocykl stał się nieco bardziej liniowy i łagodny, ale nie zatracił swojej zadziorności z dawnych lat.
|
Fazer (przynajmniej w chwili swojej premiery) nie był docelowym ulicznym łobuzem, a raczej praktycznym sprzętem na co dzień i weekendowe wycieczki. Silnik w takich sytuacjach sprawdzał się świetnie. Życie udowodniło, że motocyklem tym można również podróżować i to bardzo daleko. Jeśli ustawić dwóch kierowców, jednego na Fazerze, drugiego na Hornecie i kazać im się ścigać ze startu zatrzymanego, bardzo prawdopodobne, że będą szli łeb w łeb, ale założę się, że kierowcy na Hornecie będzie wydawało się, że jedzie szybciej. Fazer oddaje moc bardziej liniowo i płynnie, a większość swojego wigoru ma znacznie wyżej niż Szerszeń. Jeszcze bardziej jest to zauważalne w FZ6 (model z 2004 roku), który dostał silnik z R6.
|
Zachowanie na drodze
Zacznijmy od Horneta. Pierwsze modele, konkretnie do 2000 prowadziły się specyficznie z powodu bardzo dziwnego rozmiaru przedniego koła i ogumienia. Na 16 calową felgę wsadzono oponę w rozmiarze 130/70. Motocykl miał tendencję do nieco dziwnego prowadzenia, z dużym momentem prostującym przy operowaniu w zakręcie hamulcem. Uległo to zmianie właśnie w 2000 roku, kiedy zmieniono rozmiar przednią felgę na 17 calową i obuto ją w oponę 120/70. Ku uciesze fanów parkingowego lansu tylna guma od zawsze miała rozmiar 180/55/17, a wielu daje radę upchnąć tam nawet 190tki. Ktoś mógłby wysunąć wniosek, że Fazer jest o wiele bardziej „preclowy” i będzie walił się w zakrętach, ale tak nie jest. Pierwsze dwie generacje miały z przodu oponę 110/70/17, z tyłu 160/60/17 i prowadziły się precyzyjnie, łatwo i przyjemnie.
|
Hornet na sucho waży 176 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem i powodem do uśmiechu na szybkich zakrętach i w mieście. Fazer waży 13 kg więcej, ale różnicy tej nie czuć i nie ma ona wpływu na właściwości jezdne. Model po modernizacji w 2004 roku według wielu pogorszył się w kwestiach prowadzenia i „uwydatnił” swoją wyższą od Horneta masę. I fakt, kiedy sprawdzimy obydwa te motocykle jeden po drugim to Fazer sprawi wrażenie znacznie cięższego i trudniejszego w prowadzeniu (warto dodać, że w 2004 FZ6 dostał na tył gumę o szerokości 180mm). Obydwa motocykle w nowszych generacjach bardzo podobnie wyglądają jeśli chodzi o hamulce. Hornet ma z przodu tarcze 296mm i zaciski 2-tłoczkowe. Fazer tarcze 298mm i zaciski 2-tłoczkowe. Działanie tych zestawów jest bardzo podobne i trudno się do czegoś przyczepić w tej kategorii cenowej. Większa różnica dotyczy starszych wersji. Fazery produkowane do 2003 roku korzystały z układów hamulcowych stosowanych w R1 i R6. Ich skuteczność jest znakomita i zdecydowanie lepsza niż w przypadku równoletnich Hornetów.
|
Komfort i praktyczność
To rewir Fazera. Jeśli szukasz motocykla, który będzie bardziej praktyczny, wygodniejszy i użyteczny w codziennej eksploatacji, Yamaha będzie lepszym wyborem. Ma wygodniejsze siodło, większy zbiornik paliwa (Hornet mógł pomieścić zaledwie 16 litrów, od 2003 17 litrów - co przy ostrzejszej jeździe kończyło się tankowaniem co 150 km), znacznie lepszą owiewkę (zarówno pierwszy model i FZ6S) i bardziej wyprostowaną pozycję za sterami. Fazer jest oszczędniejszy, ja także większy bak (19 litrów) co daje mu o wiele większy zasięg. Co równie ważne, obydwa mają siodło na wysokości 790mm, ale Yamaha ma podnóżki w odległości od niej większej, co sprawia, że nogi kierowcy są mniej wygięte. Na Hornecie zdarza się, że po dłuższych trasach kolana nieco zastygają. Mimo, że silnik Horneta, zwłaszcza w modelach z pierwszych roczników, jest bardziej elastyczny, Fazerem w trasach jeździ się przyjemniej. Nie chodzi tylko o wygodniejsze siodło czy lepiej chroniącą przed wiatrem owiewkę. Silnik płynnie reaguje na polecenia gazu, nie krztusi się, nie szarpie, nie zaskakuje i nie robi przykrych niespodzianek. Fazer to po prostu lepsze narzędzie do połykania kilometrów.
|
Niezawodność
Sprawa jest prosta – jeśli chcesz motocykl do jazdy, a nie do bycia fajnym eksponatem w garażu, obydwa sprzęty są doskonałym pomysłem. Aby faktycznie je zepsuć, trzeba zaniedbać podstawowych czynności serwisowych, np. wymiany oleju, albo wlania go w ogóle. Fazer wykazał jedną wadę wieku dziecięcego, którą są króćce ssące silnika. Wykonano je z dość kiepskiej gumy, a sposób zamontowania gaźników na stałe do ramy sprawia, że poddawane są one nieustannemu „ruchowi” dzięki momentowi obrotowemu wału korbowego, który pochyla silnik w przód i w tył. Krótko mówiąc, króćce lubią po pewnym czasie pękać, a w rezultacie powoduje to dostawanie się lewego powietrza do silnika i jego przerywanie. Wymiana kompletu króćców jest relatywnie prosta, a komplet kosztuje około 400 zł. Kartoteka Horneta też nie jest czysta jak łza. Choć silnik ma opinię naprawdę niemożliwego do zapieczenia, co może potwierdzić jeden z naszych czytelników, to czasem lubi przedwcześnie skończyć się regulator napięcia albo napinacz łańcucha rozrządu. Generalnie rzecz biorąc oba silniki poprawnie eksploatowane bez problemów powinny wytrzymać 200 000 km, więc jeśli motocykle jest zadbany duży przebieg nie powinien odstraszać przy zakupie.
|
Modyfikacje warte zainstalowania
Hornet z fabryczną owiewką (zwany CB600S) wygląda dyskusyjnie. Na szczęście głos użytkowników jest zgodny co do skuteczności akcesoryjnych szyb, które nie kosztują fortuny, wyglądają całkiem w porządku i działają zupełnie poprawnie. Obydwa sprzęty warto wyposażyć w akcesoryjne kanapy, zwłaszcza Fazera, którego siedzisko jest dość kanciaste i twarde. Mówiąc, że sprzęty te są wieczne i niezawodne, nie mamy na myśli całkowitego olania. Rzeczą, której trzeba poświęcić nieco uwagi jest zawieszenie, zwłaszcza w sprzętach z większym przebiegiem. Warto zarówno w Hornecie i Fazerze przyjrzeć się tylnemu amortyzatorowi, który powyżej 50 tysięcy km lubi stracić kompresję. Olej i uszczelniacze w lagach wymienić bezwarunkowo co dwa lata, inaczej czeka nas pogorszenie sprawności tego elementu. Warto też przyglądać się kondycji sprężyn, który po uklepaniu spowodowanym dużym przebiegiem zamieniają zwrotny motocykl w chybocący się tapczan.
|
Ceny
To temat tak rozległy, że aż niemożliwy do pełnego omówienia. Generalnie każdy z tych motocykli można dostać w psich pieniądzach, ale zazwyczaj będą to sprzęty z burzliwą historią bądź oznakami rabunkowego użytku. Widziałem jeżdżące Hornety i Fazery za 5000 zł, ale taka kasa w przypadku tych motocykli jest raczej podejrzana. Honda jest generalnie nieco droższa. Za sensowną granicę kupna ładnego Horneta można uznać 8 tys. zł za model z lat 1998 – 2000. Sztuka po liftingu w 2005 roku kosztuje średnio 12-14 tys. zł i można zauważyć tendencję do zawyżania cen przez właścicieli w zależności od poziomu dopieszczenia bajerami, ale także ze zwykłego sentymentu.
Polowanie na Fazera można zacząć od 6-7 tys. Ta kwota jest dolnym poziomem jeśli chodzi o ten sprzęt i można ją wymienić na całkiem fajny sprzęt w dobrym stanie. Model z 2002 roku ze zmienionymi lampami jest droższy średnio o 1500-2000 zł. Z kolei zmodernizowane egzemplarze FZ6 z 2004 roku bardzo często oscylują w okolicach 14-15 tysięcy.
Na co uważać?
- przede wszystkim na egzemplarze powypadkowe. Grzbietowa rama Horneta dosyć łatwo ulegała skrzywieniu przy dzwonach. Delikatne są też lagi i półki w Fazerach.
- na historię eksploatacji. W przypadku popularnych używek wielu młodych właścicieli nie stać na prawidłową eksploatację. W wielu wypadkach wystawiają motocykl na sprzedaż gdy koszty doprowadzenia go do ładu przekraczają cenę rynkową
- na nieprzemyślane modyfikacje – przelotowe tłumiki, modyfikacje dysz w gaźnikach i temu podobne. Najczęściej generują potężny hałas, pogarszają (!) osiągi i podnoszą zużycie paliwa
- na handlarzy
Czego się nie bać?
- motocykli z wyższym przebiegiem. Niezależnie od tego co pokazują drogomierze i tego co deklarują sprzedający, większość motocykli w wielu 10-15 lat ma miedzy 50 a 100 tysięcy km.
- dostępności części i zamienników. Oba modele wyprodukowano w ogromnej ilości egzemplarzy, w przypadku problemów bez trudu znajdziecie do nich części zamienne (w tym tanie części używane) i zamienniki. Masowość i popularność w tym przypadku jest ewidentnym plusem.
|
Powody, dla których warto kupić Hondę Hornet:
- jest lekka i bardzo zwinna w mieście (fabryczna wąska kierownica świetnie działa w korkach i jest dobrym kompromisem między czuciem motocykla, a komfortem)
- 70% momentu obrotowego dostępne od 3000 obr/min
- ponadczasowa i nadal ładna stylistyka
- nie psuje się
- to lubiana w Polsce marka i model, zawsze chętnie znajduje nabywców przy odsprzedaży
Powody, dla których warto kupić Yamahę Fazer:
- wygodniejsza pozycja za sterami
- mniejszy kąt ugięcia kolan
- znacznie praktyczniejsza
- lepiej sprawdza się w dalszych trasach (płynniejszy silnik, lepsza ochrona przed wiatrem)
- o wiele oszczędniejsza od Horneta
- wysoka niezawodność
Komentarze 26
Pokaż wszystkie komentarzeWitam! Czuje sie jak mlodziak pisząc o 600 ale ok nie pedzę za bardzo do przodu! po dwuch latach po wypadku teraz siadłem na dwa motory tzn posiadam! miedzy innymi właśnie fazerke! jestem mega ...
OdpowiedzMam fazera od 2007 roku, a jest On z 2003 roku, Jak go kupowalem był po ślizgu sprowadzony, sprzet był naprawiony przez kupnem, wiec jezdzilem juz w miare naprawionym sprzetem, no i dziala, od ...
OdpowiedzJeździłem fazerem 600 ostatnich 6 lat. Teraz kupiłem litra i mam do sprzedania tą 600 z 2002 roku, za 6300 myślę że cena adekwatna to stanu. Motocykl zadbany sprawny w 100%.wszystko zmieniane na ...
OdpowiedzMiałem 3 fazerki (FZS) po kolei ;) Za każdym razem byłem coraz bardziej zadowolony. Mam 190cm wzrostu i na Hornecie cały czas jest wrażenie że jest za mały. FZS to jest naprawdę bardzo wygodny, na ...
OdpowiedzW Fazerach lubi paść drugi bieg, jak i cała skrzynia się sypie, nie mniej jednak to super motocykl. Suzuki jak suzuki porządnia konstrukcja ale tak jak piszą napinacz lubi paść nie wiadomo kiedy ...
Odpowiedzco ty piszesz?? jaki drugi bieg, pomyliłeś motocykle nie w fzs a yzf thundercat. jaki olej? mój ma niby 55kkm i nie dolewam nic od wymiany do wymiany. z reszta koledzy z forum jakoś tez nic o ty nie wspominają
OdpowiedzHah, suzuki!? Trochę ci się pomieszało. Chyba że mówisz o gsr, z silnikiem od gsxrki ;P
OdpowiedzSuzuki ? Czytamy ten sam artykuł ?
OdpowiedzHello is this auto available for sale? contact me on donkelly700@gmail.com ...
Odpowiedz