Francja: Policjanci sabotują fotoradary
Grupa francuskich policjantów postanowiła nieco się zbuntować. Fakt faktem, po tym kraju raczej nie spodziewaliśmy się rebelianckiej treści, zważywszy na płynące od nich niedawne pomysły. Okazuje się jednak, że ktoś zdecydował się na odważne działania. Grupa policjantów postanowiła dokonać sabotażu na fotoradarach, zakrywając je pokrowcami. Policjanci tłumaczyli swoje działania frustracją spowodowaną prawem o bezpieczeństwie drogowym, które ma niewiele wspólnego z bezpieczeństwem, a o wiele więcej z wyciąganiem kasy. Policjanci są przeciwni biurokratycznemu systemowi i całą akcją chcą także wywołać dyskusję o sensie fotoradarów. Warto dodać, że w 2011 we Francji fotoradary przyniosły 700 mln Euro zysku i w porównaniu do roku 2007 wartość ta się podwoiła.
Chcemy poznać wasze zdanie na temat buntowniczej akcji policjantów z Francji. Czy takie coś u nas miałoby szanse się wydarzyć? Czy może obiłoby się bez echa, będąc wspomniane jedynie na brukowych portalach informacyjnych? Zachęcamy was do dyskusji.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarze700 milionów euro to jakieś 2,9 miliarda zeta, widać stąd ryży z wickiem zaczerpnęli pomysła na łatwe 2 miliardy wyrwane z portfeli polaczków.co, skoro żabojady mogą to dlaczego nie my?
OdpowiedzPolska to kraj w którym jeśli władza może Cię wycisnąć na więcej kasy to tak właśnie zrobi... Na samym początku fotoradary stały właśnie w tych "niebezpiecznych" miejscach, ale przecież da się ...
OdpowiedzGdyby przyjechali do Polski, to z tym temperamentem i motywacją musieliby chyba sabotować posterunki, czy zgoła urzędy i władze.
OdpowiedzPolska Policja buntuje się tylko wtedy gdy chcą im zabrać przywileje emerytalne i kasę. Zresztą czego tu wymagać? Przecież nie poszli do tam ludzie z powołania tylko z BIEDY.
OdpowiedzMówcie co chcecie ale ja uważam, że fotoradary są potrzebne. Ustawione muszą być tylko w miejscach naprawdę niebezpiecznych, tak by przyczyniały się do poprawy bezpieczeństwa na drogach, a nie były...
OdpowiedzNo w takich sytuacjach jest to uzasadnione- szkoły, mało widoczne przejścia dla pieszych, większość obszarów zabudowanych, ale tu mówimy o tych fotoradarach, które produkują kasę dla darmozjadów.
OdpowiedzZgoda. Takich sytuacji być nie powinno. Nie można jednak wylewać dziecka z kąpielą i twierdzić, że wszystkie radary są niepotrzebne.
OdpowiedzCóż, widać są kraje, gdzie ludzie naturalnie w świecie myślą i niekoniecznie godzą się na to co serwuje im władza. U nas nakładanie płachty = wieczne narzekanie i kompletny brak czynnego sprzeciwu....
OdpowiedzPodpisuję się pod tym ,przychodzi mi na myśl powiedzenie "daj palec a wezmą całą rękę ".Politycy widzą że w społeczeństwie nie ma odzewu na ich naciąganie więc ciągną jeszcze bardziej sprawdzając na ile mogą sobie pozwolić,sęk w tym ze nawet najlepsza guma kiedyś pęknie a oni wszyscy zapłacą za to :-> .Czytałem ostatnio artykuł o mandatach które mają załatać dziurę w budżecie ,po kilku godzinach wychodzę do sklepu a tam na ulicy Lechickiej w Poznaniu gdzie nigdy nie zdarzyło mi się widzieć kontroli (może za szybko jeżdżę ) po jednym radiowozie w każdym kierunku, i trzepią :D Podkreślam że temperatura oscylowała w okolicach 2 stopni na plusie.
Odpowiedz